- Byłem tam 40 min (18:40-19:20), a autobus linii 222 (widoczny na kilku zdjęciach) nie zdążył przejechać jednego przystanku - opisuje Maciej Wężyk. - Spokojnie można chodzić między samochodami - po zapaleniu się zielonego światła i tak nic się nie dzieje. Wszystko stoi. Sytuacja na jezdni jest dramatyczna, zalegają tony śniegu - mówi.
fot
Źródło zdjęcia głównego: | Media Life