Zamknięte ulice i korki w związku z 7. Półmaratonem Warszawskim zaskoczyły wielu kierowców. Część z nich na Wisłostradzie zdecydowało się na wyjątkowo niebezpieczne manewry: jazdę pod prąd i cofanie.
Kilka godzin trwały utrudnienia w związku z 7. Półmaratonem Warszawskim. Policja zamknęła ulice na trasie biegu. Kierowcy stanęli w korkach m.in.: w okolicach stadionu Polonii Warszawa. - Korki utworzyły się na ul Konwiktorskiej i Bonifraterskiej. Zakorkowana jest także Wisłostrada od mostu Grota. Kierowcy muszą skręcić w ul. Krasińskiego do pl. Wilsona. Krasińskiego także stoi – relacjonował po godz. 11.00 Marcin Gula, reporter tvnwarszawa.pl.
Pod prąd i na wstecznym
Część kierowców postanowiła ominąć zakorkowany zjazd z Wisłostrady w ul. Krasińskiego cofając do wjazdu na most Grota. - Byli też tacy, którzy zawracali i jechali pod prąd. Na szczęście nie doszło do żadnego wypadku, ale takie manewry na Wisłostradzie to nie jest najlepszy pomysł - podsumował Gula.
Policja informowała także o problemach kierowców na Trasie Łazienkowskiej i okolicach Starego Miasta. - Trzeba jednak podkreślić, że kierowcy z wyrozumiałością przyjmowali informacje o utrudnieniach - zaznacza Jarosław Sawicki z komendy stołecznej.
Półmaraton i utrudnienia z nim związane zakończyły się po godz. 14.00.
par