- Już teraz mieszkańcy Łomianek zostawiają samochody na osiedlowych uliczkach wokół stacji metra, bo na parkingu obok niej zwykle nie ma miejsc. Po otwarciu mostu chętnych do zaparkowania będzie znacznie więcej - zauważa Wojciech Tumasz, radny Białołęki.
W swoich obawach nie jest odosobniony.
"Bo nie ma tramwaju"
- Do czasu pojawienia się połączenia tramwajowego na Moście Curie-Skłodowskiej, parkowanie na Młocinach może być problemem. Część kierowców, widząc możliwość dogodnej przesiadki, będzie chciało z niej skorzystać. Niestety parking P+R na blisko 1000 miejsc już teraz jest wykorzystywany w 100 procentach - potwierdza dr Andrzej Brzeziński z Politechniki Warszawskiej.
To jednak nie jedyny problem.
Siedzące? Tylko na Młocinach
Mieszkańcy Bielan mają jeszcze jeden powód do niepokoju. - Dotychczas, nawet w godzinach szczytu można było znaleźć miejsce siedzące na całym bielańskim odcinku metra. Zmiany komunikacyjne spowodowane otwarciem mostu doprowadzą do tego, że pociągi będą zapełniane już na węźle Młociny - przewiduje Tumasz.
Pasażerowie też obawiają się o przepustowość metra po otwarciu przeprawy: "Skierowanie wszystkich linii autobusowych, które mają pojechać mostem Północnym do stacji metra Młociny jest błędem. Przepustowość metra nie jest nieskończona" - napisał w liście do redakcji portalu tvnwarszawa.pl czytelnik.
Zarząd Transportu Miejskiego planuje puścić mostem trzy linie dzienne: 101, 404 i 508. Wszystkie autobusy mają dowieść pasażerów z Białołęki właśnie do stacji metra Młociny.
Dziki parking na Młocinach
Zmieszczą się, czy nie?
Tymczasem już dziś zdarza się, że o poranku ciężko jest się dostać do pociągu. - To są bardzo rzadkie przypadki - przekonuje jednak Krzysztof Malawko, rzecznik Metra Warszawskiego.
Według niego, trudno ocenić czy metro poradzi sobie z dodatkowymi pasażerami z Białołęki, bo nie wiadomo ilu ich będzie. - Teoretycznie istnieje możliwość zwiększenia częstotliwości kursowania metra w szczycie, ale dziś nie analizujemy takiego scenariusza - mówi Malawko.
W tej chwili, dziennie z metra korzysta nawet 550 tysięcy osób. - W porannym szczycie wykorzystujemy 80 proc. naszego taboru, czyli 32 pociągi - wylicza Malawko. Czy to wystarczy, żeby przejąć pasażerów z Białołęki? - Okaże się za kilka miesięcy - podsumowuje rzecznik metra.
Zarząd Transportu Miejskiego uspokaja i przekonuje, że wziął pod uwagę wszystkie aspekty komunikacyjne, a wprowadzone zmiany poprzedzili dokładną analizą. - Pasażerowie na stacji metra się pomieszczą. Po wdrożeniu organizacji ruchu będziemy oczywiście na bieżąco sytuację na stacji metra Młociny - zapewnia Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
Coraz więcej uwag
Od poniedziałku, kiedy poinformowaliśmy na tvnwarszawa.pl o planach zmian w komunikacji miejskiej po otwarciu mostu, nie milkną komentarze na ten temat. Internauci krytykują przede wszystkim pomysł zlikwidowania linii ekspresowych: E-4 i E-8, zmianę trasy autobusu 510 i rezygnację z puszczenia nową przeprawą 511.
Swoje uwagi przekazują także do urzędu dzielnicy. - Od poniedziałku mieszkańcy mogą przesyłać je na adres redakcja@bialoleka.waw.pl. Do tej pory otrzymaliśmy ok. 60 opinii i ta liczba stale rośnie - mówi Bernadeta Włoch-Nagórny, rzeczniczka dzielnicy. - Największe zastrzeżenia budzą zmiany wprowadzone dla linii 503, której trasa ma być skrócona oraz dla linii 510, która z Dworca Centralnego ma jeździć Traktem Królewskim do placu Wilsona, metra Młociny, a następnie wjechać na most Grota - dodaje.
Wnioski mieszkańcy mogą nadsyłać do 27 stycznia. Po tym czasie zebrane opinie urząd wyśle do ZTM.
ZOBACZ SZCZEGÓŁY PROPOZYCJI ZTM
Co sądzicie o planowanych zmianach? Czekam na opinie. Piszcie na warszawa@tvn.pl.
mjc,as/par/roody/ec