Na ulicy Globusowej we Włochach dachował samochód. - Oprócz kierowcy w aucie była dwójka dzieci - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.
Samochód dachował na ulicy Globusowej na wysokości nr 16. - Na miejscu jest karetka, straż pożarna i policja. Mężczyźnie założono kajdanki. Jest przypuszczenie, że nie był trzeźwy - relacjonował przed godziną 20. reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.
Stołeczna komenda potwierdza zdarzenie. - 32-letni kierowca był nietrzeźwy. W wydychanym powietrzu miał 1,2 promila alkoholu. Z wstępnych ustaleń wynika, że jadąc Globusową prawdopodobnie stracił panowanie nad kierownicą, wjechał na pobocze i dachował. Jednak przerażające jest to, że przewoził 2,5-letnie i 4-letnie dziecko - powiedział kom. Jarosław Sawicki ze stołecznej komendy policji.
Jak dodał, na szczęście dzieciom się nic nie stało. Zostały przekazane osobom najbliższym. Natomiast mężczyznę policjanci zatrzymali do wytrzeźwienia.
- Potem usłyszy zarzuty. Prawdopodobnie narażenia życia i zdrowia na bezpośrednie niebezpieczeństwo i prowadzenie pod wpływem alkoholu - podsumował Sawicki.
Miesiąc temu doszło do dachowania na ulicy Witosa. Zobacz nagranie:
skw/sk
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/ tvnwarszawa.pl