- Tylko do godz. 19 we wtorek doszło do 70 kolizji, było też 18 wypadków - mówi Rafał Marczak z biura prasowego stołecznej policji.
Mokre ulice
Nie da się ukryć, że jazdy nie ułatwia mokra nawierzchnia. Ale swoje robi również brawura. Jak nieoficjalnie przyznają policjanci, kierowcy dociskają mocniej pedał gazu, bo ulice są puste.
Już przed godz. 9 groźnie zrobiło się w al. Prymasa Tysiąclecia. Tuż za skrzyżowaniem z Górczewską kierowca wpadł w poślizg i prowadzona przez niego osobówka dachowała. Efekt: jedna osoba ranna.
Kolejny poszkodowany to pieszy, który został potrącony po południu na pasach przy ul. Sobieskiego i trafił do szpitala.
Z kolei w ogromnym korku stanęli, ci którzy przejeżdżali mostem Siekierkowskim w kierunku Mokotowa. Po zderzeniu trzech aut zablokowane były dwa pasy.
Pijany kierowca
Jeszcze większe utrudnienia kierowcy napotkali na ul. Żwirki i Wigury. Ponad godzinę ulica była całkowicie zablokowana po wypadku, do którego doszło na skrzyżowaniu z ul. Księcia Trojdena. A straż pożarna musiała użyć nożyc do cięcia blachy, żeby wydostać zakleszczone w aucie osoby.
Gdyby tego było mało, wieczorem w al. Stanów Zjednoczonych samochód wjechał w barierki oddzielające jezdnie i dachował. Przyjechała karetka, kierowcy udzielono pomocy na miejscu. Kierowca miał około 1 promila alkoholu we krwi. Nie obyło się bez utrudnień.
Pod koniec dnia doszło jeszcze do kolizji i wypadku w jednym miejscu - na trasie 580 nad wiaduktem S8. Część jezdni została zablokowana, sześć osób trafiło do szpitala.
ran/par