18-latek chciał sprawdzić czy jest trzeźwy i stracił prawo jazdy

Stracił prawo jazdy, gdy przywiózł kolegę na komendę (zdjęcie ilustracyjne)
Plaga pijanych kierowców. Nie odstrasza ich nawet groźba konfiskaty samochodu
Źródło: Grzegorz Jarecki/Fakty po Południu TVN24
Młody kierowca przyjechał autem do komisariatu policji w Radomiu, by sprawdzić swój stan trzeźwości. Okazało się, że miał w organizmie 0,7 promila alkoholu. Do domu już autem nie wrócił, stracił też prawo jazdy. Miał je od kilku tygodni.

W niedzielę, 28 lipca, na parking przed Komisariat II Policji w Radomiu podjechał oplem 18-latek.

- Parkujący za budynkiem komisariatu samochód zauważyli policjanci w kamerach monitoringu. Przeprowadzone przez nich badanie wykazało, że 18-latek jest nietrzeźwy. Miał około 0,7 promila alkoholu w organizmie - przekazuje Justyna Jaśkiewicz z radomskiej policji.

ZOBACZ: Nietrzeźwy i bez prawa jazdy. Przekroczył prędkość, uciekał policji. Wiózł dziecko.

Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, które miał zaledwie od kilku tygodni.

Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności, zakazem prowadzenia pojazdów oraz konsekwencjami finansowymi.

Czytaj także: