Miała być "intymna przestrzeń dla rodzica z dzieckiem", ale zabrakło jednego podpisu

altana
Ponad połowa budżetu obywatelskiego przeznaczona na zieleń. Warszawiacy postawili na drzewa
Altanę z toaletą, kuchnią i tarasem widokowym mieszkańcy wybrali jeszcze w 2019 roku w ramach budżetu obywatelskiego. Konstrukcja przez kilka lat nie może powstać, bo przed rozpoczęciem głosowania nie został podpisany jeden dokument. To z kolei doprowadziło do ostrego konfliktu na linii urząd - projektant.

Zgodnie z zasadami budżetu obywatelskiego, wygrane projekty muszą powstać najpóźniej w następnym roku po ogłoszeniu wyników głosowania. Pomysł na altanę zgłosiła jedna z mieszkanek tytułując swój projekt "Nie! - dla smogu – altana solarna w każdym parku Warszawy!".

"Kawiarnia", w której nie trzeba kupować

Z opisu wynika, że dwukondygnacyjna altana pełnić ma funkcję "intymnej przestrzeni dla rodzica z dzieckiem". W środku zaplanowano toaletę z przewijakiem, kuchnię, kącik dla dziecka, miejsce do karmienia niemowląt oraz taras widokowy. "Kawiarnia, w której nie jest się zmuszonym nic kupować" - czytamy w opisie.

Według koncepcji autorki, obiekt ma być "ogólnodostępny, usytuowany bezpośrednio w plenerze - na terenie rekreacyjnym, spacerowym, blisko placu zabaw lub plaży".

Budynek, ze względu na panele solarne oraz system przechowywania ciepła, przez cały rok byłby ogrzewany energią słoneczną. Zastosowanie wentylacji mechanicznej z filtracją nawiewanego powietrza ma z kolei chronić przed smogiem.

Wizualizacja altany solarnej z budżetu obywatelskiego
Wizualizacja altany solarnej z budżetu obywatelskiego
Źródło: UM Warszawa

We wniosku jako miejsce budowy wskazano jeden z parków w Śródmieściu lub Pradze Południe, zaznaczono jednak, że w "oparciu o wnioski z eksploatacji prototypowego budynku, mogłaby być (altana – red.) projektem powtarzalnym, przeznaczonym do adaptacji w innych lokalizacjach w mieście takich jak: Pole Mokotowskie, Park Żeromskiego, Park Skaryszewski, Lasek Bielański czy Las Kabacki".

Projekt nie powinien trafić pod głosowanie

Właśnie mija piąty rok, jak projekt jest w fazie planowania. Z czego wynika problem? Jak ustaliliśmy w ratuszu, wniosek do budżetu obywatelskiego zgłosiła jedna z mieszkanek, ale sama koncepcja z wizualizacją altany należy do innej osoby.

"Pomimo zapewnień pomysłodawczyni, że nie będzie problemu z zawarciem umowy o przekazanie praw autorskich do utworu (projektu koncepcji altany - red.) w celu zrealizowania na jego podstawie zadania budżetu obywatelskiego autor (koncepcji - red.) konsekwentnie nie wyrażał na to zgody" – informuje biuro prasowe ratusza.

Według informacji przekazanych przez urzędników, autor "postawił m.in. warunek odpłatności, co jest niezgodne z ideą budżetu obywatelskiego", oraz zażądał "obowiązku konsultowania z nim programu funkcjonalno-użytkowego, dokumentacji projektowej oraz innych niezbędnych kwestii związanych z budową".

Urzędnicy przyznają, że już na etapie zgłaszania projektu popełniono błąd, którego konsekwencje nie pozwalają na zrealizowanie projektu. "Przy ocenie projektu do budżetu obywatelskiego (…) nie została uwzględniona kwestia zawarcia umowy na wykorzystanie utworu. Umowa o przeniesienie praw autorskich powinna zostać zawarta przed zakończeniem procesu oceny projektu i dopuszczeniem go do głosowania dla mieszkanek i mieszkańców miasta. W przeciwnym razie projekt budżetu obywatelskiego nie powinien zostać dopuszczony do głosowania" – napisano w odpowiedzi na nasze pytania.  

Spór w SKO, NSA, zgłoszenie na policji

Autor koncepcji architektonicznej kilkukrotnie zarzucał prezydentowi Warszawy "bezczynność i przewlekłe prowadzenie postępowanie" skarżąc się na działania ratusza do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Według informacji przekazanej przez stołecznych urzędników, w dwóch postanowieniach SKO stwierdziło, że zarzuty są bezpodstawne, a skarga bezzasadna.

W listopadzie sprawa sporu wokół altany solarnej trafiła na wokandę Naczelnego Sądu Administracyjnego. Przedstawiciele Samorządowego Kolegium Odwoławczego, zwrócili się do NSA z wnioskiem o to, czy kolejną skargę autora altany, tym razem złożoną w formie "ponaglenia", powinno rozpatrzyć SKO czy Rada Warszawy? Skład sędziowski wniosek odrzucił, gdyż "wnioskodawca nie sformułował precyzyjnie przedmiotu sporu (nie określił konkretnej sprawy), w której mogło dojść do negatywnego lub pozytywnego sporu pomiędzy organami".

Z kolei w kwietniu policja odmówiła wszczęcia postępowania w związku z zawiadomieniem autora koncepcji o popełnieniu przestępstwa przez dyrektora Biuro Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej.

Za późno za rezygnację z projektu

Mieszkanka, która zgłosiła projekt do budżetu obywatelskiego, jeszcze w lutym 2023 roku, w związku z przeciągającym się sporem pomiędzy urzędem a autorem koncepcji, złożyła wniosek o wycofanie projektu. I tu wyszła kolejna słabość budżetu obywatelskiego, bo taki ruch okazał się niewykonalny.

"Nie jest to możliwe i projekt musi zostać zrealizowany, co wynika z ustawy o samorządzie gminnym" - przekonują nas stołeczni urzędnicy. I powołują się na opinię prawną urzędu, z której wynika, że można "przeprowadzić wybudowanie altany, jednak w sposób, który nie będzie naruszał żadnych praw autorskich".

Ratusz znalazł rozwiązanie. Altana ma powstać, ale "bez korzystania z wizualizacji i plansz poglądowych utworu autora pierwotnej koncepcji", ale data zakończenia inwestycji nie jest znana.

Czytaj także: