Znalazł pod Warszawą egzotycznego żółwia. Gatunek groźny nawet dla człowieka

Źródło:
PAP
Żółw jaszczurowaty znaleziony w gminie Chynów
Żółw jaszczurowaty znaleziony w gminie Chynów
Fundacja Epicrates
Żółw jaszczurowaty znaleziony w gminie Chynów Fundacja Epicrates

To gatunek niezwykle rzadki, inwazyjny i niebezpieczny nawet dla człowieka. 10-kilogramowy żółw jaszczurowaty został znaleziony pod Warszawą. Przy rowie melioracyjnym dostrzegł go mieszkaniec gminy Chynów. 

To, skąd żółw jaszczurowaty zawędrował pod Warszawę, wyjaśnił prezes fundacji Epicrates, pomagającej egzotycznym gatunkom zwierząt, Bartłomiej Gorzkowski. Jego zdaniem, albo został przez kogoś porzucony, albo jest jednym z żółwi, które były do Polski przemycane, by "wzbogacić krajową przyrodę". Zajmował się tym w latach 90. Polak mieszkający w Stanach Zjednoczonych. Z pomocą osób odwiedzających ojczyznę przemycił szacunkowo od kilkuset do nawet tysiąca takich żółwi bądź ich jaj. Zwierzęta te były wypuszczane w różnych miejscach Polski.

- Wielkość odłowionego żółwia oraz przyrosty mogą wskazywać na to, że ten żółw ma około 20-30 lat. Może być więc tym wypuszczonym wtedy - stwierdził prezes fundacji.

Wiele lat żył w naszym środowisku

Zaznaczył, że jego zajmujący się żółwiami kolega po obejrzeniu zdjęć wskazał, że i kolor, i przyrosty wskazują na to, że ten żółw wiele lat żył w naszym środowisku. - Nie jest to więc żółw świeżo porzucony - dodał.

Gdy żółwie jaszczurowate są małe, mają około 10 centymetrów, ale dorastają do dużych rozmiarów. - Ten ważył powyżej 10 kilogramów - przekazał Gorzkowski.

- Problem z tymi żółwiami jest taki, że je bardzo trudno zaobserwować w naturze. W przeciwieństwie do innych gatunków inwazyjnych żółwi, które wychodzą z wody i się wygrzewają, jaszczurowaty czyni to niezwykle rzadko. W zasadzie nie wychodzi z wody. Chyba że brakuje mu pokarmu albo odezwą się hormony - wyjaśnił.

Podkreślił, że dotychczas w Polsce były dwa przypadki znalezienia na wolności żółwia jaszczurowatego. - Pierwszy to było w Trójmieście lata temu. Tam ktoś komuś podrzucił takiego żółwia do oczka wodnego, ale to najprawdopodobniej ktoś z sąsiadów - ocenił.

Zaleczana rana na skorupie

W drugim znalezisku swój udział miała fundacja Epicrates. - Była w Kutnie miejska legenda o jakimś dziwnym stworze, który zamieszkuje staw w parku im. Traugutta. Jedni w to wierzyli, inni nie, ale wreszcie ktoś zrobił zdjęcia, a ktoś inny nakręcił filmik. Urząd miasta zwrócił się do nas z prośbą o oznaczenie, cóż to jest. Okazało się, że to żółw jaszczurowaty. Poprosili nas o odłów. Po kilku dniach udało się go odłowić. To był rok 2016 - opowiedział Gorzkowski.

Zaznaczył, że teraz mamy trzeci taki przypadek. - Człowiek, który do nas zadzwonił, mówi, że szedł obok rowu melioracyjnego i zobaczył tego żółwia. Z pomocą innych ludzi odgrodził zwierzę od wody, żeby nie mogło uciec, i zadzwonił do nas po pomoc. Nasz wolontariusz żółwia zabezpieczył - przekazał.

Poinformował, że złapany żółw przejdzie teraz diagnostykę weterynaryjną. - Ma na skorupie dużą, ale już zaleczoną ranę. Wygląda to dziwnie, jak uszkodzenie jakieś łodzi, bo po drapieżniku wyglądałoby to inaczej. Ale to jest pięknie wygojone, to musiało być lata temu - ocenił.

- I teraz albo się uda nam znaleźć ośrodek uprawniony do przetrzymywania inwazyjnych gatunków obcych, konkretnie żółwi jaszczurowatych. Jeżeli nie, to wystąpimy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o zezwolenie na przetrzymywanie w ramach działań zapobiegawczych, ale na utworzenie azylu. Azyl mamy, natomiast nie pod ten gatunek - powiedział.

Może odgryźć kawałek dłoni

Gorzkowski wyjaśnił, że żółw jaszczurowaty zamieszkuje słodkie wody: rozlewiska, bagna, rowy melioracyjne, rzeki Ameryki Północnej na dość dużym obszarze. - Jego północny zasięg występowania to jest nawet kanadyjska strona. Bywają aktywne nawet pod lodem. To bardzo odporny gatunek - dodał.

W Polsce to gatunek inwazyjny i niebezpieczny. - Żółwie te zjadają drobne zwierzęta, ikrę ryb, skrzek płazów, ale jest to także niebezpieczeństwo dla ludzi - podkreślił prezes fundacji. Opowiedział o przypadku sprzed kilku lat w Bawarii, gdzie kilkuletnie dziecko, które kąpało się w jeziorku, zostało zaatakowane przez takiego żółwia. Zwierzę przegryzło mu ścięgno Achillesa.

Stwierdził, że taki żółw spokojnie może odgryźć fragment dłoni czy też palce i trzeba wiedzieć, jak go złapać.

Gdy spotkamy na swojej drodze żółwia jaszczurowatego, najlepiej zgłosić się do służb lokalnych, straży miejskiej, czy straży gminnej, można też poinformować fundację Epicrates. - Jesteśmy jednak małą fundacją i nie zawsze damy radę podjechać, ale zawsze powiemy, co trzeba robić - obiecał.

Zagrzebany w mule czatuje na zdobycz, słabo pływa

Żółw jaszczurowaty zwany jest też skorpuchą jaszczurowatą lub żółwiem kajmanowym. Masa ciała do ok. 15 kilogramów, a w rekordowych przypadkach przewyższa nawet 30 kilogramów. Naturalny zasięg geograficzny gatunku obejmuje: Amerykę Północną - południową Kanadę i obszar Stanów Zjednoczonych na wschód od Gór Skalistych. Introdukowany w Arizonie, Kalifornii, Nevadzie, Oregonie, w Chinach, na Tajwanie i na japońskiej wyspie Honsiu.

Zwykle przebywa w płytkiej wodzie zagrzebany w mule i nieruchomo czatuje na zdobycz. Jest słabym pływakiem. Bardzo ruchliwy i agresywny. Wyróżnia się na tle większości innych gatunków żółwi tym, że w razie zagrożenia nie chowa się do pancerza lub nie podejmuje ucieczki. Staje do walki, używając szczęk, którymi może nawet odgryźć ludzką rękę w nadgarstku. Nie jest to trudne dzięki bardzo długiej szyi, którą przez większość czasu chowa pod pancerz, ale szybko może ją wyciągnąć na całej długości.

Żółw jaszczurowaty to gatunek uznany za inwazyjny na terenie Polski. Uznawany jest też za niebezpieczny dla ludzi, mogący spowodować poważne uszkodzenia ciała.

Autorka/Autor:kz/b

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Epicrates

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl