Kilkanaście lat temu usłyszał zarzut: znęcanie się nam rodziną. Miał trafić do aresztu, ale uciekł do USA. Teraz został zatrzymany - w samolocie.
- Mężczyzna poszukiwany był listem gończym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Żoliborza, za przestępstwo, którego miał dopuszczać się w 2006 roku – opisuje Edyta Adamus z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Zmienił miejsce
64-latek usłyszał wtedy zarzuty, a sąd zdecydował o tymczasowym umieszczeniu w areszcie, w którym mężczyzna jednak się nie stawił. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie spędził 12 lat. Kilka dni temu policjanci otrzymali informację, że planuje wrócić.
Kiedy samolot z Nowego Jorku wylądował na lotnisku Chopina, obsługa dostała informację, że ma nie wypuszczać pasażerów. Na pokład weszli policjanci.
- Mężczyzna zmienił miejsce w samolocie, próbując wprowadzić w błąd policjantów. Bardzo szybko ustalili jednak, gdzie przesiadł się poszukiwany – tłumaczy Edyta Adamus.
64-latek trafił do aresztu, skąd został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące. Potem czeka go proces.
kz/r
Źródło zdjęcia głównego: ksp