- Zwróciłem się do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki i prezesa Urzędu Transportu Kolejowego o powołanie komisji do zbadania przyczyn awarii zasilania dworców kolejowych Warszawa Centralna oraz Śródmieście - powiedział wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Paraliż i improwizacja
Do awarii doszło w środę, 22 czerwca, po godzinie 10, choć kolejarze przyznali później, że już od rana mieli problemy z siecią elektryczną.
Awaria spowodowała, że dwa warszawskie dworce - Centralny i Śródmieście - pogrążyły się w ciemnościach.
Stanęły pociągi, rozpoczęła się ewakuacja, która przebiegła spokojnie, ale niezbyt sprawnie. - Na Dworcu Centralnym początkowo zapanował chaos - relacjonował reporter TVN 24 Paweł Łukasik. - Pasażerowie rozświetlają sobie drogę telefonami komórkowymi. Pojawiły się komunikaty głosowe, mówiące o wstrzymaniu ruchu. Dramatu nie ma, paniki nie ma, ale ludzie są- mówił.
Do akcji słabo przygotowani byli zarówno kolejarze, jak i strażacy. Pasażerowie zauważyli, że nie mieli nawet latarek.
Awarię udało się usunąć po trzech godzinach. Opóźnionych było łącznie około 40 pociągów. Dwa utknęły w tunelu średnicowym.
Co się stało?
Przyczyny awarii nadal nie są znane. Rzecznik grupy PKP Łukasz Kurpiewski mówił w TVN 24, że ustalenie przyczyn, tak jak i ewakuację, utrudnia fakt, że dworzec Centralny jest w remoncie, a instalacje są przebudowywane.
Dostawcy energii twierdzą, że w ich sieci nie było żadnych problemów. Podejrzenia padają więc na sieć kolejową, zarządzaną przez spółkę PKP Energetyka. Na stronie internetowej spółki nie ma nawet oświadczenia w tej sprawie.
Gdzie tkwiła przyczyna awarii, wciąż nie wiadomo. I właśnie to ma wyjaśnić komisja, którą chce powołać Waldemar Pawlak. Wicepremier podkreślił, że urzędy, do których się zwrócił, powinny też wypracować plan działania na wypadek podobnych sytuacji.
roody/ec
Źródło zdjęcia głównego: | Summa Cum Laude Youth Music Festival