Nie ujdzie na sucho niszczenie zieleni kierowcy bmw. Za pozostawienie auta na rabacie, Zarząd Dróg Miejskich wyegzekwował od jego ubezpieczyciela prawie sześć tysięcy złotych. "Sprawiedliwości stało się zadość" - podsumowują drogowcy.
Kierowca bmw w marcu tego roku zaparkował na rabacie przy ulicy Francuskiej. O zniszczeniu zieleni informowało m.in. stowarzyszenie mieszkańców Saskiej Kępy, apelując do ZDM o interwencję. Wówczas drogowcy zapowiedzieli, że postarają się, by bezmyślny kierowca poniósł konsekwencje.
Wina i kara
"Sprawiedliwości stało się zadość - kierowca, który zniszczył rabatę na Saskiej Kępie, poniósł surowe konsekwencje!" - napisali w środę na Facebooku drogowcy.
"Dziś możemy ogłosić, że cała kwota przeznaczona na naprawę zniszczeń, czyli 5967 złotych została zwrócona ZDM z ubezpieczenia sprawcy" - przekazali. W praktyce oznacza to, że kierowca może w przyszłości zapłacić wyższą składkę za ubezpieczenie auta.
"Mamy nadzieję, że ta kosztowna lekcja, parkowania z przepisami, da do myślenia ukaranemu kierowcy, ale zniechęci też innych do takich zachowań" - dodali drogowcy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: ZDM