- Postanowienie w tej sprawie zostało wydane 6 grudnia. Więcej informacji w sprawie nie udzielam z uwagi na to, że jest złożone zażalenie i postanowienie nie jest prawomocne - przekazała nam w czwartek Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Informację o umorzeniu śledztwa podało jako pierwsze radio RMF RM. Jak przekazała rozgłośnia "śledczy nie stwierdzili znamion przestępstwa w działaniu jednego z funkcjonariuszy elitarnego oddziału BOA".
Protesty i przepychanki z policją
Przypomnijmy: 18 listopada 2020 roku odbył się kolejny protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Manifestację zabezpieczały duże siły policyjne. Teren Sejmu został otoczony barierkami, a ulica Wiejska zamknięta. Na rondzie de Gaulle'a oraz placu Powstańców Warszawy doszło do przepychanek. Kamery TVN24 zarejestrowały też sytuację, do której doszło podczas protestu 18 listopada, gdy w tłumie doszło do przepychanek, a do akcji wkroczyli zamaskowani mężczyźni z z pałkami teleskopowymi i gazem łzawiącym. Część miała odblaskowe opaski z napisem "policja" na ramieniu, ale nie wszyscy.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak przyznał wówczas, że to nieumundurowani policjanci i wyjaśniał powody ich interwencji.
- W momencie kiedy policjanci utworzyli kordon w rejonie placu Powstańców Warszawy, zostali zaatakowani przez grupę osób. W tym przypadku normalną rzeczą jest, że policjanci używają środków przymusu bezpośredniego, w tym przypadku mówimy o gazie i sile fizycznej. Musimy podkreślić, że mamy do czynienia z grupą osób, która była bardzo agresywna - tłumaczył wówczas na antenie TVN24 Marczak.
CZYTAJ WIĘCEJ: Użycie gazu wobec posłanki, interwencja z pałkami teleskopowymi. Co z postępowaniami prokuratury?
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24