Śledztwo w sprawie użycia przez policjanta pałki teleskopowej umorzone. Jest już zażalenie

Interwencja nieumundurowanych policjantów podczas protestu
Ówczesny rzecznik KSP o działaniach na placu Powstańców Warszawy (listopad 2020 r.)
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie użycia przez policjanta pałki teleskopowej w trakcie Strajku Kobiet w listopadzie 2020 roku. Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne. Wpłynęło już zażalenie, które zostanie niebawem rozpatrzone.

- Postanowienie w tej sprawie zostało wydane 6 grudnia. Więcej informacji w sprawie nie udzielam z uwagi na to, że jest złożone zażalenie i postanowienie nie jest prawomocne - przekazała nam w czwartek Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Informację o umorzeniu śledztwa podało jako pierwsze radio RMF RM. Jak przekazała rozgłośnia "śledczy nie stwierdzili znamion przestępstwa w działaniu jednego z funkcjonariuszy elitarnego oddziału BOA". 

Protesty i przepychanki z policją

Przypomnijmy: 18 listopada 2020 roku odbył się kolejny protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Manifestację zabezpieczały duże siły policyjne. Teren Sejmu został otoczony barierkami, a ulica Wiejska zamknięta. Na rondzie de Gaulle'a oraz placu Powstańców Warszawy doszło do przepychanek. Kamery TVN24 zarejestrowały też sytuację, do której doszło podczas protestu 18 listopada, gdy w tłumie doszło do przepychanek, a do akcji wkroczyli zamaskowani mężczyźni z z pałkami teleskopowymi i gazem łzawiącym. Część miała odblaskowe opaski z napisem "policja" na ramieniu, ale nie wszyscy.

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak przyznał wówczas, że to nieumundurowani policjanci i wyjaśniał powody ich interwencji.

- W momencie kiedy policjanci utworzyli kordon w rejonie placu Powstańców Warszawy, zostali zaatakowani przez grupę osób. W tym przypadku normalną rzeczą jest, że policjanci używają środków przymusu bezpośredniego, w tym przypadku mówimy o gazie i sile fizycznej. Musimy podkreślić, że mamy do czynienia z grupą osób, która była bardzo agresywna - tłumaczył wówczas na antenie TVN24 Marczak.

CZYTAJ WIĘCEJ: Użycie gazu wobec posłanki, interwencja z pałkami teleskopowymi. Co z postępowaniami prokuratury?

Czytaj także: