Znów tłumy przed Stadionem Narodowym. Uchodźcy w kolejce po PESEL

Kolejka przed Stadionem Narodowym
"Organizacja jak na lotnisku"
Źródło: TVN24
Kolejny dzień z rzędu przed Stadionem Narodowym, gdzie działa punkt wydawania numerów PESEL osobom uciekającym przed wojną, utworzyły się ogromne kolejki. Jak informuje stołeczny ratusz, w sobotę obsłużono ponad tysiąc uchodźców.

Sytuacji na stadionie przyglądał się w niedzielę Michał Gołębiowski, reporter TVN24. Jak zaznaczył, najpierw obsługiwane były osoby, które do punktu nie dostały się w sobotę. – One dostały specjalne opaski oraz obietnicę, że zostaną dzisiaj wpuszczeni w pierwszej kolejności – relacjonował Michał Gołębiowski.

Jak dodał, takie osoby stały w innej kolejce. W drugiej oczekiwali uchodźcy, którzy w niedzielę w punkcie pojawili się po raz pierwszy. – Ta kolejka ciągnie się na kilkaset metrów – powiedział.

Przed godziną 9.00 Polska Agencja Prasowa podała, że w niedzielę zostaną obsłużone jedynie osoby, które w kolejce czekały już w sobotę. Jednak jak ustalił Michał Gołębiowski w rozmowie z rzeczniczką Stadionu Narodowego, w niedzielę obsługa idzie sprawniej.

- Jest więc szansa, że osoby, które dzisiaj przyszły, mogą też numer PESEL w niedzielę uzyskać - przekazał reporter TVN24.

Organizacja "jak na lotnisku"

Reporter TVN24 był również w środku punktu. Jak mówił, organizacja wygląda "trochę jak na lotnisku".

– Osoby, które mają pełną dokumentację, mogą od razu zarejestrować się i złożyć wniosek o numer PESEL – relacjonował.

Dodał, że na miejscu jest fotograf, który za darmo robi zdjęcia oraz punkt ksero. – Dalej dokumenty są wypełniane przy pomocy wolontariuszy – opisywał.  

Dowiedział się również, że prawdopodobnie w niedzielę na Stadionie Narodowym zostanie wystawionych około 1500 numerów PESEL.

Michał Gołębiowski rozmawiał też z osobami, które z punkty korzystały. - Wczoraj kolejka była duża, dzisiaj czekam od piątej rano – powiedział jeden z oczekujących mężczyzn. – Przyjechałam zająć kolejkę dla swojej rodziny – dodała inna. Kolejna osoba powiedziała Michałowi Gołębiowskiemu, że czeka, bo chce otrzymać PESEL, który pomoże jej w znalezieniu pracy.

ZOBACZ RELACJĘ NA ŻYWO: 25. doba wojny na Ukrainie >>>

Ratusz: obsługiwaliśmy trzysta osób na godzinę

Punkt na PGE Narodowym był w niedzielę czynny do 16.00. W sobotę już chwilę po godzinie 8.00 urzędnicy zapraszali uchodźców, aby przyszli kolejnego dnia. W punkcie pojawiły się tłumy.

- 1120 numerów PESEL nadali w sobotę urzędnicy m.st. Warszawy Ukraińcom w punkcie na PGE Narodowym. To liczba porównywalna z tym, ile wszystkie urzędy dzielnicowe wydały pierwszego dnia składania wniosków - przekazała w sobotę wieczorem Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka stołecznego ratusza.

Gdzie znajduje się punkt?

Nadawaniem numerów PESEL zajmowało się 60 urzędników oddelegowanych przez warszawski Ratusz. Zgodnie z ustaleniami ze stroną rządową wkrótce ma do nich dołączyć 40 urzędników administracji rządowej.

Numer PESEL na Stadionie Narodowym będą otrzymywać osoby, które bezpośrednio przeszły granicę z Ukrainy do Polski od 24 lutego. "Do wniosku należy dołączyć m.in.: wniosek w wersji papierowej złożony osobiście, opatrzony własnoręcznym czytelnym podpisem, wypełniony przez wnioskodawcę, dokument potwierdzający tożsamość lub oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej o danych osobowych osoby oraz przekroczeniu granicy ukraińsko-polskiej, adres poczty elektronicznej oraz numer telefonu komórkowego – do nadania profilu zaufanego i e-tożsamości oraz fotografię spełniającą określone parametry" - wyliczył stołeczny ratusz.

Dzielnicowe punkty

Jak informuje ratusz, od poniedziałku ponownie będą czynne wszystkie punkty w urzędach dzielnic.

- Operacja może potrwać jeszcze wiele dni. Ale każdy obywatel Ukrainy, który szuka schronienia, numer PESEL może otrzymać w kolejnych terminach nie tracąc zagwarantowanych praw - mówiła rzeczniczka.

Oglądaj TVN24 GO w internecie:

Czytaj także: