Prezydent USA Joe Biden odwiedził Stadion Narodowy w Warszawie. Rozmawiał z wolontariuszami i uchodźcami, którzy szukają tam pomocy. Po stadionie oprowadzili go premier Mateusz Morawiecki i prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Biden spróbował kilku potraw serwowanych przez kucharzy-wolontariuszy.
Drugi dzień wizyty w Polsce Joe Biden rozpoczął od spotkania z prezydentem RP Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim. Następnie amerykański przywódca udał się na Stadion Narodowy, gdzie działa specjalny punkt przyjmowania wniosków i nadawania numerów PESEL Ukrainkom i Ukraińcom. Celem jego wizyty było zapoznanie się z tym, jak Polacy udzielają pomocy osobom uciekającym z Ukrainy przed rosyjską agresją.
Przed Stadionem Narodowym prezydenta Bidena przywitali premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Prezydent USA udał się następnie na rozmowę z przedstawicielami organizacji World Central Kitchen założonej przez szefa kuchni José Andrésa, która dostarcza jedzenie w rejonach objętych kryzysami humanitarnymi, klimatycznymi i społecznymi.
Biden: pamiętam, jak to jest, kiedy ma się kogoś bliskiego w strefie wojny
Amerykański przywódca zamienił również kilka słów z osobami uchodźcami. Nieco później powiedział dziennikarzom, że w przeszłości miał już okazję odwiedzać punkty pomocowe i obozy dla uchodźców. - Zawsze jestem zaskoczony głębią i siłą ducha ludzkiego - przyznał. - Jest to niesamowite. Ci ludzie po prostu chcą się przytulić i powiedzieć "dziękuję". Każde z tych dzieci mówiło: "pomódl się za mojego tatę, brata, dziadka, bo oni tam są i walczą". Pamiętam, jak to jest, kiedy ma się kogoś bliskiego w strefie wojny - opowiadał o spotkaniu na Stadionie Narodowym.
Prezydent USA pojawił się na Stadionie Narodowym w nieformalnym stroju - w czapce baseballowej i bez krawata. Rozmowy z uchodźcami i wolontariuszami były prowadzone w pobliżu stoisk organizacji World Central Kitchen, która wydaje posiłki dla potrzebujących. Sam spróbował też kilku potraw. Bidenowi towarzyszył także szef kuchni Jose Andres, który wraz ze swoją organizacją charytatywną pomaga uchodźcom z Ukrainy między innymi na przejściu granicznym w Medyce, gdzie organizuje kuchnię polową.
Obecni na Stadionie Narodowym robili sobie z amerykańskim politykiem zdjęcia, a ten chętnie pozował. Rozmawiał również z dziećmi uchodźców, przytulał je i brał na ręce.
Prezydent Warszawy: dziewczyny opowiadały nam, jak uciekały spod bomb
- Warszawa jest miastem, które w ciągu miesiąca jest w czołówce miast na świecie, które przyjmują tak dużą liczbę uchodźców. Mówiliśmy w związku z tym, jakie są problemy. Pan prezydent był tym bardzo zainteresowany i obiecał, że Stany Zjednoczone pomogą w systemie relokacji, że będą gotowe wziąć aż sto tysięcy Ukraińców, obiecał też pomoc finansową. Prosiłem, żeby ta pomoc nie trafiała tylko do rządu centralnego, ale też bezpośrednio do uchodźców, organizacji pozarządowych i do samorządów - powiedział dziennikarzom prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Zdaniem Trzaskowskiego, sobotnie spotkanie na Stadionie Narodowym pokazało partnerom Polski współpracę pomiędzy Polakami. - Ważne, żeby ten sygnał popłynął, że mimo trudnej sytuacji politycznej w naszym kraju, w takich sprawach staramy się ze sobą współpracować, choć nie jest to łatwe - zaznaczył.
Prezydent stolicy relacjonował też, że w trakcie spotkania odbyło się kilka "rozdzierających serce rozmów" z rodzinami, którym udało się uciec z Odessy czy Charkowa. - Dziewczyny opowiadały nam, jak uciekały spod bomb. Opowiadały o swoich mężach, dzieciach, synach, którzy walczą za wolność Ukrainy - mówił.
Jak zauważył Trzaskowski, takie spotkania "umacniają wszystkich w przekonaniu, że trzeba pomagać wszystkich, którzy tej pomocy potrzebują".
Trzaskowski podkreślał, że pomoc płynąca ze strony Polski dla Ukraińców nie byłaby możliwa, gdyby nie wielka ofiarność i zryw serc Polaków, zaangażowanie wolontariuszy i organizacji pozarządowych. - Bez nich ten system już dawno by się załamał, więc cieszę się, że mogliśmy to panu prezydentowi pokazać i prosić go o to, by to wsparcie trafiło do tych, którzy najbardziej tego potrzebują - wskazał.
Mówił także o trudnościach związanych z funkcjonowaniem punktu nadawania numerów PESEL. - Musi być zmiana ustawowa. Dziś urzędnicy rządowi nie mogą nadawać PESEL-i. Mamy nadzieję, że rządzący nas wesprą w tym procesie, bo dziś to olbrzymie obciążenie administracyjne jest na barkach samorządów i również to obciążenie związane z wypłacaniem 40 złotych tym, którzy przyjęli pod swój dach uchodźców - wyjaśnił.
Przypomniał też, że otrzymał zapewnienie od wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Pawła Szefernakera, dotyczące dostarczenia dodatkowego sprzętu do punktu na Stadionie Narodowym. - Mam nadzieję, że w tej sprawie naprawdę przyspieszymy, bo przed nami mnóstwo ludzi, którzy czekają na ten PESEL - dodał.
Morawiecki: jesteśmy zjednoczeni, dzielimy się dobrem
- Polacy pokazują w tym wyjątkowym czasie próby, że jesteśmy zjednoczeni, że dzielimy się dobrem i że Ukraina może na nas liczyć. Pamiętajmy też, że oni tam za wschodnią granicą rzeczypospolitej walczą również o naszą wolność, walczą o bezpieczeństwo i pokój w Europie. Walczą przeciwko brutalnemu agresorowi jakim jest Rosja - powiedział po spotkaniu na Stadionie Narodowym premier Mateusz Morawiecki.
Jak dodał, od czasów Solidarności nie przypomina sobie tak wielkiego zjednoczenia Polaków. - Nie zmarnujmy tego - zaapelował. - Polacy pomagają Ukraińcom jak swoim sąsiadom, jak swoim przyjaciołom - podkreślał.
Szef rządu przypomniał, że w piątek wrócił z Brukseli, gdzie rozmawiał z prezydentem USA. - Sporo rozmawialiśmy o kryzysie z uchodźcami - poinformował. - Polska ma dzisiaj naprawdę ogromne wyrazy uznania ze strony wszystkich państw świata - mówił premier i przekazał, że odbiera podziękowania ze strony liderów państw UE, ale także Japonii, Kanady czy Stanów Zjednoczonych.
- To jest coś niesamowitego jak jesteśmy zjednoczeni, jak potrafimy pomagać - podkreślił premier. - Dzisiaj to jest nasze wielkie zadanie, żeby tego nie zmarnować - dodał.
- Dzisiaj z prezydentem Bidenem widzieliśmy takich ludzi, którzy przyjechali z Charkowa, Mariupola, Odessy, z miejsc zbombardowanych, kobiety, dzieci, którzy mówili wprost: "nasze domy zostały zrównane z ziemią, ledwie uszliśmy z życiem, ranni, nasi przyjaciele, nasi sąsiedzi, zostali tam na Ukrainie" - mówił. - Dzisiaj tych rannych ludzi leczymy w naszych szpitalach - dodał. Podziękował lekarzom i pielęgniarkom, którzy się w to zaangażowali.
- Polska jest na ustach Zachodu dzisiaj, ale pamiętajmy jesteśmy w środku, a może dopiero na początku krwawego konfliktu, bardzo trudnego konfliktu. Ten czas wymaga od nas więcej - zaznaczył.
Premier o pomocy finansowej z USA i Unii Europejskiej
Po rozmowie premier został przez polskich dziennikarzy zapytany jaka część środków przeznaczonych przez Stany Zjednoczone na pomoc uchodźcom z Ukrainy może trafić do Polski.
- Pan prezydent obiecał mi, że z tej puli środków znaczna część trafi do Polski - po polskiego budżetu, do budżetu polskich organizacji pozarządowych. Rozmawiałem o tym bardzo intensywnie teraz w Brukseli, również z panem prezydentem Bidenem, bo on tam także wziął udział w posiedzeniu Rady Europejskiej, a także z naszymi partnerami z innych krajów członkowskich - relacjonował Morawiecki.
Wyraził też przekonanie, że w ciągu najbliższych dwóch, trzech dni, do Polski popłyną środki zarówno z USA, jak i z Unii Europejskiej.
Ambasador Mark Brzezinski o reakcji Joe Bidena
Do spotkania na Stadionie Narodowym odniósł się ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski. "Serdeczność i zaangażowanie w pomoc ukraińskim uchodźcom w Polsce są trudne do opisania słowami. Byłem świadkiem podziwu dla doskonałej organizacji oraz wdzięczności, którą prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wyraził w rozmowie z premierem Mateuszem Morawieckim i prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim" - napisał na Twitterze.
Brzezinski udostępnił również wpis amerykańskiej ambasady w Polsce, która relacjonowała przebieg spotkania Joe Bidena z uchodźcami i wolontariuszami.
PESEL-e wydają bez zmian
Stołeczny ratusz poinformował przed wizytą Joe Bidena, że w najbliższą sobotę i niedzielę nadal będą przyjmowane wnioski ukraińskich uchodźców o nadanie numeru PESEL. Punkt na Stadionie Narodowym będzie czynny od 8 do 16. Znajduje się on we wschodniej części obiektu w pobliżu recepcji głównej od strony alei Zielenieckiej.
Wnioski o nadanie numeru PESEL Ukraińcy mogą składać nie tylko na Stadionie Narodowym, ale również w dzielnicowych urzędach. Tylko w piątek w Warszawie nadano 3138 numerów PESEL, w tym 1316 na Stadionie Narodowym. Łącznie w stolicy PESEL otrzymało już 18 643 uchodźców.
Wizyta Joe Bidena w Polsce
Prezydent USA Joe Biden przebywa w Polsce z dwudniową wizytą, na którą przybył z Brukseli, gdzie odbył się nadzwyczajny szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz szczyt Unii Europejskiej z jego udziałem. W piątek amerykański przywódca wylądował po południu w Rzeszowie. Następnie spotkał się ze stacjonującymi na Podkarpaciu żołnierzami amerykańskiej 82. dywizji powietrznodesantowej. Razem z prezydentem Andrzejem Dudą wziął udział w spotkaniu z przedstawicielami organizacji pozarządowych, które zaangażowane są we wspieranie Ukraińców.
Po godzinie 18.40 Biden przyleciał na stołeczne Lotnisko Chopina. Po godzinie 19 prezydencka kolumna dotarła do centrum Warszawy. Amerykański prezydent noc spędził w hotelu Marriott.
W sobotę, oprócz spotkania z prezydentem RP oraz wizyty na Stadionie Narodowym, planowane jest wystąpienie Joe Bidena na dziedzińcu Zamku Królewskiego. O godzinie 19.50 prezydent USA ma wylecieć z Warszawy.
Wizyta Joe Bidena w Polsce jest 14. wizytą urzędującego prezydenta USA w naszym kraju.
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP / TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24