- W naturze diamenty wyglądają bardzo niepozorne, są zanieczyszczone. Dopiero po oszlifowaniu nabierają błysku – opowiada Andrzej Grotkowski, miłośnik diamentów.
Obróbka jednokaratowego kamienia trwa od 15 do 20 godzin. – Szlifowanie diamentów jest jak jedzenie orzeszków, wciąga – nie kryje Gratkowski. Jak mówi, zdarza się, że trzeba całą noc szlifować. – Małżonka się czasami denerwuje – dodaje.
Andrzej Gratkowski doszkalał się w Niemczech, Belgii i Izraelu. Nie ukrywa, że to bardzo drogie hobby. – Nie ma rady. Hobby to hobby – przyznaje z uśmiechem.
Diament za półtora miliona
Ci, którzy darzą te drogocenne kamienie równie silnym uczuciem, mogą wybrać się na wystawę diamentów, którą można oglądać do 7 grudnia w siedzibie spółki Diamonds International Corporation – D.I.C, przy ul. Miedzianej 3a.
- Najdroższy kamień, jaki pokazujemy wart jest 1,5 mln zł. – David Franke, przedstawiciel firmy.
Wystawa Diamentów fot
par