Sprawa wokalistki Olgi Jackowskiej - Kory, oskarżonej o posiadanie blisko 3 g marihuany, została warunkowo umorzona. - Okoliczności sprawy nie budzą wątpliwości, a wina i społeczna szkodliwość czynu nie była znaczna - uznał we wtorek Sąd Rejonowy Warszawa-Żoliborz.
O skierowaniu tej sprawy na posiedzenie w celu jej warunkowego umorzenia zdecydował sam sąd, z urzędu. Obrońca oskarżonej mec. Grzegorz Majewski złożył wniosek dalej idący - chciał, aby sąd umorzył sprawę, ale ze stwierdzeniem, że brak jest dowodów na popełnienie przez Olgę Jackowską przestępstwa posiadania narkotyków.
"Duże prawdopodobieństwo"
Jak mówił adwokat, w aktach sprawy jest list do prokuratury Kamila Sipowicza, życiowego partnera Olgi Jackowskiej, w którym napisał, że konopie należały do niego. W mediach twierdził, że potrzebował ich do prowadzonych badań, a Kora o niczym nie wiedziała. Sędzia Rafał Waszkiewicz wniosku obrońcy o umorzenie sprawy z powodu braku dowodów na popełnienie przestępstwa nie uwzględnił. Jak mówił, okoliczności sprawy nie budzą wątpliwości i nie mogą doprowadzić do stwierdzenia braku wystarczających dowodów. - Jest duże prawdopodobieństwo, że oskarżona dopuściła się zarzuconego jej czynu - powiedział sędzia. W tej sytuacji powrócono do pierwotnego wniosku, o warunkowe umorzenie sprawy. Taka formuła jest stosowana, gdy sąd stwierdza, że okoliczności zdarzenia nie budzą wątpliwości, a wina sprawcy i stopień społecznej szkodliwości czynu nie są znaczne i można założyć, że sprawca nie popełni ponownie przestępstwa. Skutkiem takiego rozstrzygnięcia jest to, że oskarżony, którego wina została potwierdzona, nie figuruje jednak w rejestrze skazanych. Majewski zaproponował, aby w tej sprawie sąd umorzył postępowanie na roczny okres próby i nakazał Korze zapłatę 2 tys. zł na Monar. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz (na posiedzeniu nie było nikogo z tej prokuratury) wniosła na piśmie do sądu o ustalenie dwuletniego okresu próby i zapłaty 5 tys. zł.
Może rozpoznać zarzuty ponownie
Postępowanie jest umarzane na okrelany przez sąd okres próby. Oznacza to, że postępowanie w sprawie Olgi Jackowskiej może zostać podjęte, jeżeli w tym czasie popełni przestępstwo umyślne, za które zostanie prawmocnie skazana. - Po ewentualnym podjęciu postępowania karnego sąd na nowo rozpozna zarzuty- zaznacza Domańska.
Według decyzji sądu rejonowego, piosenkarka ma też zapłacić 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. - Wyrok jest nieprawomocny. Od tego wyroku przysługuje apelacja do Sądu Okręgowego w Warszawie – zaznacza rzeczniczka.
Olga Jackowska została zatrzymana przez policję w czerwcu ubiegłego roku. W paczce nadesłanej na jej adres celnicy znaleźli marihuanę. Media donosiły wówczas, że przesyłka była zaadresowana na jej psa. Jak wówczas informowała policja, w jej domu znaleziono ok. 3 gramów narkotyku. Postawiono jej zarzuty i zwolniono.
Pies znalazł przesyłkę
Paczkę wyszukał wśród przesyłek pies celników. Po otwarciu przesyłki znajdujący się w niej susz zbadano narkotestem, a po weryfikacji, że to konopie indyjskie, przekazano do laboratorium celnego. W myśl ustawy antynarkotykowej za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi do 3 lat więzienia, ale w przypadkach mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby udowodniono komuś posiadanie znacznej ilości narkotyków, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
PAP/ran/par