Pomagali ofiarom eksplozji. Radna chce ich uhonorować

Interpelacja radnej w sprawie uhonorowania bohaterów
Interpelacja radnej w sprawie uhonorowania bohaterów
Źródło: Urząd Miasta
- Nie patrzył, że auto płonie, że może być kolejny wybuch, próbował ratować poszkodowanych - tłumaczy tvnwarszawa.pl radna Aleksandra Śniegocka-Goździk, która chce uhonorować przechodniów, którzy pomogli ofiarom eksplozji na Bemowie.

Po eksplozji samochodu dostawczego, do której doszło na Bemowie, radna miasta Aleksandra Śniegocka-Goździk złożyła interpelację do Urszuli Kierzkowskiej, burmistrz dzielnicy Bemowo, w sprawie uhonorowania mieszkańców, którzy udzielali pierwszej pomocy.

"Zwracam się do Pani z gorącą prośbą o uhonorowanie dwojga mieszkańców dzielnicy, którzy nie zwracając uwagi na swoje bezpieczeństwo, natychmiast zareagowali niosąc pomoc ofiarom wybuchu samochodu na Wrocławskiej" - czytamy w interpelacji.

"Skończyłoby się to tragicznie"

W rozmowie z tvnwarszwa.pl Śniegocka-Goździk mówi o bohaterskim czynie. Według radnej, tragiczne wydarzenie było szokiem dla mieszkańców dzielnicy. - Jedna pani, która jechała autobusem, zobaczyła z okna wypadek, próbowała wyjść, by biec i pomóc. Dopiero potem, jak autobus się zatrzymał, dobiegła do samochodu, który wybuchł. Okazało się, że jest pielęgniarką. Druga osoba, która pomogła to pan, który jest ratownikiem górskim. Nie patrzył, że auto płonie, że może być kolejny wybuch, próbował ratować tych poszkodowanych, czyli chłopca z matką. Gdyby nie oni, skończyłoby się to tragicznie - opowiada radna.

Dodaje też, że takie zachowania powinno się promować. - W dzisiejszym świecie rzadko można zaobserwować takie bezinteresowne zachowanie. Uznałam, że coś trzeba zrobić dla tej bohaterskiej dwójki, więc zwróciłam się do pani burmistrz, która podejmie decyzję, by poprosić prezydenta o uhonorowanie. Myślę, że przychyli się do tej prośby, by promować takie obywatelskie postawy.

Radna liczy też, że warszawiacy zaczną chętniej chodzić na kursy pierwszej pomocy.

Sprawę wyjaśni prokuratura

Jak wówczas przekazał Karol Kierzkowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, poszkodowane zostały też trzy inne osoby. Wszystkie zostały przewiezione do szpitala. Dwie z nich były w ciężkim stanie - powiedział tvnwarszawa.pl Kierzkowski.

Tymczasem rzecznik Prokuratury Okręgowej, Łukasz Łapczyński przekazał w piątek, że w śledztwie dotyczącym samego wypadku, nie ma na razie żadnych nowych ustaleń.

Do eksplozji doszło 30 sierpnia. W akcji brało udział 10 zastępów straży pożarnej, w tym zastęp ratownictwa chemicznego i 30 strażaków, którzy przez kilka godził chłodzili butle z gazem. Zamknięto ulicę, ewakuowano kilkadziesiąt osób - mieszkańców pobliskiego bloku oraz sąsiadującego z nim przedszkola.

Okoliczności wyjaśnia wolska prokuratura. - Postępowanie prowadzone jest w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać eksplozji materiałów łatwopalnych, w wyniku czego śmierć poniosły dwie osoby - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński.

Wybuch na Bemowie - działania służb

Działania służb na Bemowie
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Działania służb na Bemowie
Działania służb na Bemowie
Teraz oglądasz
Strażacy chłodzą butle z gazem
Strażacy chłodzą butle z gazem
Teraz oglądasz
"Acetylen jest bardzo niebezpiecznym gazem"
"Acetylen jest bardzo niebezpiecznym gazem"
Teraz oglądasz
Wybuch auta dostawczego na Bemowie
Wybuch auta dostawczego na Bemowie
Teraz oglądasz

Wybuch na Bemowie - działania służb

em/r

Czytaj także: