Dariusz M., zastepca naczelnika prewencji z Pragi Północ, został skazany na 2 lata więzienia za gwałt. Mimo, że sprawa ciągnęła się od 2009 roku, funkcjonariusz dopiero teraz odszedł z pracy - informuje "Życie Warszawy".
Do gwałtu doszło pod koniec 2009 roku, pomimo to mężczyzna wciąż pracował w policji. Jak informuje ŻW Maciej Karczyński, rzecznik komendanta stołecznego policji, Dariusz M. ze służby odszedł dopiero 31 grudnia 2010
Zawieszony na trzy dni
Do zdarzenia doszło podczas szkolenia w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Powiadomieni o wszystkim przełożeni zareagowali szybko i zawiesili funkcjonariusza na... 3 dni.
– To jakaś kpina – komentuje ten fakt dla ŻW Piotr Kruszyński, karnista z UW. – To, że spokojnie odszedł na emeryturę, też nie jest normalne i może wywolać oburzenie – dodaje.
Obie strony odwołały się od wyroku.
wp/mz