"Takiego obłożenia i takiej liczby ciężkich stanów nie było na pewno od listopada"

Szpital MSWiA
Grzesiowski: statystyki są kalekie, nie są właściwie prezentowane
Źródło: TVN24
Nie dysponuję wiedzą, gdzie na Mazowszu są jeszcze miejsca intensywnej terapii dla pacjentów z COVID-19 - przyznaje dr Konstanty Szułdrzyński z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA. W opinii lekarza liczba deklarowanych łóżek dla pacjentów z COVID-19 na Mazowszu jest zawyżona.

Kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA dr Konstanty Szułdrzyński przyznał, że w jego szpitalu sytuacja na oddziale intensywnej terapii jest trudna. - Takiego obłożenia i takiej liczby ciężkich stanów nie było na pewno od listopada. Na pewno ma na to wpływ mutacja brytyjska wirusa. Wygląda na to, że ci co się nie zakazili do tej pory, teraz zakażają się masowo - powiedział doktor.

W jego ocenie w wielu szpitalach na Mazowszu liczba deklarowanych łóżek dla pacjentów z COVID-19 jest zawyżona. - W rzeczywistości tych łóżek albo nie ma, bo są zajęte przez innych pacjentów, albo nie można z nich szybko skorzystać. Szpitale przyjmujące takich chorych są maksymalnie dociążone - zauważył lekarz.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

"Przebieg choroby u osoby 40-letniej czy 50-letniej też bywa burzliwy"

Przyznał też, że obserwuje się spadek średniego wieku przyjmowanych pacjentów. Jako dwa czynniki na to wpływające wymienił wpływ akcji szczepień, ale i swoisty triaż pacjentów, czyli kierowanie do szpitali tych lepiej rokujących, po prostu młodszych. - Przebieg choroby u osoby 40-letniej czy 50-letniej też bywa burzliwy. Odporność tej osoby jest wyższa, ale często ona działa przeciw pacjentowi, bo ta zdradliwa choroba tak działa. Po prostu reakcja układu odpornościowego na tego wirusa bywa "zbyt silna" i przynosi wiele spustoszeń - wyjaśnił dr Szułdrzyński.

- Jeżeli pandemia będzie postępować w tym tempie, konieczne będzie szybkie uruchamianie kolejnych szpitali tymczasowych lub kierowanie do szpitali w innych regionach - zaznaczył.

Według wojewody miejsc nie brakuje

Jeszcze w środę wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł informował o kolejnych decyzjach powiększających bazę łóżkową dla pacjentów z COVID-19 w regionie. Według niego zgodnie z wydanymi ostatnio decyzjami, liczba ta ma poszerzyć się o 500 miejsc. Decyzje te dotyczą między innymi: Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego w Warszawie (dodatkowe 50 łóżek), Szpitala Bielańskiego (więcej o 67 łóżek), Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji (dochodzi 31 łóżek, w tym dwa z respiratorami).

Jak ponadto przekazał Mazowiecki Urząd Wojewódzki, z "zebranych danych z raportów szpitalnych wynika, że szpitale na terenie województwa mazowieckiego dysponują wolnymi miejscami". "W województwie mazowieckim na wszystkich poziomach zabezpieczenia (I poziom – dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia, II poziom – dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem, III poziom – szpital MSWiA w Warszawie) obecnie przygotowanych jest 3 614 łóżek dla pacjentów z koronawirusem, w tym 385 miejsc respiratorowych, z czego zajętych jest 2 860 łóżek, w tym 325 łóżek respiratorowych" – przekonywał urząd.

Według urzędu w środę wolne miejsca można było znaleźć też w Warszawie. "Na wszystkich poziomach zabezpieczenia w stolicy jest 1636 miejsc, z czego zajęte są 1284. Na II poziomie zabezpieczenia w Warszawie jest obecnie 777 łóżek, z czego zajęte są 643 łóżka" - podał urząd.

Według raportów przekazywanych 10 marca do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, w szpitalach tymczasowych hospitalizowanych było: 42 pacjentów, w tym siedmiu pod respiratorem w Szpitalu Południowym; 22 pacjentów w Szpitalu w Płocku; 65 pacjentów, w tym dziewięciu pod respiratorem w Szpitalu w Siedlcach; 58 pacjentów w tym 12 pod respiratorem w Szpitalu modułowym WIM. Pacjenci są też hospitalizowani w Szpitalu Narodowym.

Wojewoda poinformował również, że w najbliższych dniach uruchomione zostaną szpitale tymczasowe na Okęciu w Warszawie oraz w Ostrołęce i w Radomiu. - Do każdego z tych szpitali wspieramy pozyskanie dodatkowego personelu – zaznaczył.

Czytaj także: