Jak informuje gazeta, po roku negocjacji fundacji Ja Wisła nie udało się dojść do porozumienia z miastem.
Musi do 17 września opuścić Port Czerniakowski, gdzie dotychczas działała. Ponadto Ja Wisła musiała zapłacić 30 tysięcy złotych kary za nielegalną – zdaniem ratusza – działalność.
- Dostaliśmy obietnicę, że jak to zapłacimy to Zarząd Mienia podpisze z nami umowę dzierżawy Warszawskiej Stoczni Rzecznej. I nic. Zaproponowano nam miejsce pod mostem Łazienkowskim – żali się w na łamach "Gazety Stołecznej" prezes fundacji Przemysław Pasek.
Zbudują "pomost obywatelski"
Ja Wisła nie chce iść pod most. Zaprasza wszystkich chętnych w weekend do portu na budowanie "przystani obywatelskiej", która posłuży do cumowania łodzi.
Ratusz jest zaskoczony pomysłem: - Nie było wcześniej żadnej rozmowy o pomoście. Żeby mógł funkcjonować, musiałoby zostać tam zapewnione bezpieczeństwo – twierdzi Marek Piwowarski, pełnomocnik prezydent ds. Wisły.
bf/mz