Kierowca mercedesa, który z dziewięcioma osobami w aucie wjechał w latarnię na rondzie Starzyńskiego, usłyszał zarzut spowodowania wypadku. Lista zarzutów może jednak się poważnie wydłużyć. Policjanci wciąż czekają na wyniki badań krwi, które wykażą, czy mężczyzna prowadził pod wpływem alkoholu i lub narkotyków. Tuż po zdarzeniu odmówił dmuchnięcia w alkomat.