Ofiarę znaleźli przez portal randkowy. Koniec procesu o zabójstwo

Policja zatrzymała mężczyznę i kobietę po zabójstwie 61-latka
Policja zatrzymała mężczyznę i kobietę po zabójstwie 61-latka
ksp
Policja zatrzymała mężczyznę i kobietę po zabójstwie 61-latkaksp

Zakończył się proces pary oskarżonej o rozbój i zabójstwo. Oskarżeni mieli skrępować ofiarę pod pretekstem zabaw erotycznych i szukać pieniędzy, a potem torturować.

Ewa K. stanęła przed sądem oskarżona o rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Mariusz G. - o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, którego dokonał w związku z rozbojem.

O śmierci 61-latka informowaliśmy w marcu ubiegłego roku. Wówczas prokuratura podejrzewała, że padł on ofiarą zbrodni na tle rabunkowym.

Skuty kajdankami i związany sznurem

W środę przewodniczący sędzia Igor Tuleya zamknął przewód sądowy i udzielił głosu stronom.

- W ocenie prokuratury materiał dowodowy pozwala na precyzyjne odtworzenie kolejnych etapów tego zdarzenia - powiedział oskarżyciel Krzysztof Sakowski z prokuratury w Pruszkowie i opisał, co według niego wydarzyło się 16 marca ubiegłego roku w bloku przy Królowej Jadwigi w Pruszkowie.

- Oskarżeni podjęli wspólny plan dokonania rozboju. Szukali za pośrednictwem portalu internetowego dewiantów seksualnych, bo takie osoby, w ich przekonaniu, wstydząc się swoich zachowań, nie zgłoszą rozboju policji, a co się z tym wiąże, sprawcy nie będą przez policję ścigani. Do takiej grupy miał zaliczać się Waldemar M., który odpowiedział na ich ogłoszenie - mówił Sakowski.

Pokrzywdzony umówił się z oskarżonymi we własnym mieszkaniu. Jak opisywał prokurator, pod pozorem zabawy erotycznej został skuty przyniesionymi przez Mariusza G. kajdankami i związany sznurem.

Wtedy oskarżeni oświadczyli gospodarzowi, że zamierzają go okraść. Unieruchomiony mężczyzna przekonywał, że nie ma pieniędzy. Podał nawet loginy do kont bankowych, na których był debet.

Oskarżony próbował wziąć przez internet kredyt na pokrzywdzonego, ale dostał decyzję odmowną. Wtedy najprawdopodobniej puściły mu nerwy.

- Mariusz G. próbował zmusić pokrzywdzonego do wydania mienia. Stosował coraz drastyczniejsze sposoby, w tym groźby, wstrzykiwanie niekontrolowanych dawek insuliny oraz podduszanie. Wiedział, że Waldemar M. jest słabego zdrowia i choruje na cukrzycę - stwierdził prokurator.

W pewnym momencie, jak podczas przesłuchania stwierdził Mariusz G., pokrzywdzony mu "zszedł". Para próbowała zatrzeć ślady swej obecności, usuwając historię korespondencji z komputera ofiary (biegłemu udało się ją odzyskać), a także zabierając z mieszkania wszystkie przedmioty, których mogli wcześniej dotykać. Ukradli także tablet i złoty łańcuszek, które sprzedali w lombardzie na warszawskiej Pradze.

"Postanowił wyeliminować świadka"

Według prokuratora G. działał w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia. - Postanowił wyeliminować jedynego świadka - powiedział Sakowski i przypomniał, że oskarżony działał w recydywie, bo w przeszłości dokonał podobnego rozboju, w wyniku którego pokrzywdzony również zmarł.

Prokurator zażądał dla Mariusza G. dożywotniego ograniczenia wolności. - Zdaję sobie sprawę, że takie żądania padają rzadko. To kara mająca charakter eliminacyjny. Oskarżony wykazał, że jest odporny na resocjalizację - stwierdził prokurator.

Sakowski dla Ewy K. chciał 4 lat więzienia, choć za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia groziło jej od 3 do 12 lat. Łagodny wymiar kary tłumaczył niekaralnością oskarżonej oraz jej rolą w przestępstwie. Pomysłodawcą i głównym sprawcą był według oskarżyciela Mariusz G. Taki obraz wynikał również z wyjaśnień oskarżonych.

Obrońca G. wnosił o zmianę kwalifikacji czynu, przekonywał sąd, że śmierć pokrzywdzonego nie była bezpośrednim skutkiem działania oskarżonego. - Oskarżony nie mógł podejrzewać, że podduszanie doprowadzi do zawału i śmierci. Mariusz G. ma podstawowe wykształcenie, nie mógł mieć także świadomości, że podawanie insuliny może mieć negatywne konsekwencje. Chciał polepszyć stan pokrzywdzonego - tłumaczył mecenas.

Słowa te potwierdził oskarżony i przeprosił rodzinę swojej ofiary.

Mecenas Janusz Wróbel, reprezentujący Ewę K., prosił sąd o karę trzech lat więzienia.

Sędzia Tuleya odroczył wydanie wyroku. Zostanie on ogłoszony 11 września. Tuleya uprzedził wcześniej, że bierze pod uwagę możliwość zmiany kwalifikacji czynu przypisanego Mariuszowi G. z zabójstwa z zamiarem bezpośrednim na zamiar ewentualny.

PAP/kk/r

Pozostałe wiadomości

Samochód osobowy oraz tramwaj zderzyły się na nowej trasie do Wilanowa. Uszkodzony jest sygnalizator świetlny. Trwają działania służb.

Zderzenie na nowej trasie tramwajowej

Zderzenie na nowej trasie tramwajowej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Piasecznem zderzyły się trzy samochody. Dwa z nich są mocno rozbite. Jak wynika z ustaleń policji, do zdarzenia doszło, kiedy jeden z kierowców skręcał w lewo. Jedna osoba trafiła do szpitala. Okazało się, że jednym z aut kierował 17-latek, który nie miał prawa jazdy.

Dwa samochody mocno rozbite. Jeden z kierowców nie miał prawa jazdy

Dwa samochody mocno rozbite. Jeden z kierowców nie miał prawa jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pożar wybuchł w domku letniskowym pod Wyszkowem. Strażacy ewakuowali dwie osoby. Niestety, ich życia nie udało się uratować. Jedna osoba trafiła do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Tragedia pod Wyszkowem, dwie osoby zginęły w pożarze

Tragedia pod Wyszkowem, dwie osoby zginęły w pożarze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

28-latek ugodził nożem kobietę podczas domowej imprezy i uciekł, a 23-latka groziła znajomym poszkodowanej. Ranna kobieta trafiła do szpitala. Podejrzani usłyszeli zarzuty, mężczyzna trzy miesiące spędzi w areszcie.

Ciosy nożem na imprezie, ranna kobieta w szpitalu

Ciosy nożem na imprezie, ranna kobieta w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Funkcjonariusze komendy stołecznej "wszczęli czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie" byłego ministra - przekazała w piątek wieczorem policja, dodając, że informacje o "niebezpiecznej jeździe" polityka w centrum Warszawy pojawiły się w mediach.

Policjanci sprawdzają, jak "były minister" jechał przez centrum Warszawy

Policjanci sprawdzają, jak "były minister" jechał przez centrum Warszawy

Źródło:
tvn24.pl, "Fakt"

W Powstaniu Warszawskim walczyli o wolność. O wyzwolenie stolicy Polski spod niemieckiej okupacji. Często byli jeszcze nastolatkami. - Oczywiście, że słysząc gwizd spadającej bomby czy nadlatującego pocisku, to się bałem, ale gdzieś wewnątrz zawsze tkwiła świadomość złożonej przysięgi i poczucie, że jestem żołnierzem. A także strach przed wstydem (…), gdybym się sprzeniewierzył wpajanym latami wartościom - mówił Stanisław Majewski ps. "Stach". W dniu Wszystkich Świętych wspominamy powstańców, którzy zmarli w ciągu ostatniego roku.

Powstańcy warszawscy, których pożegnaliśmy w minionym roku

Powstańcy warszawscy, których pożegnaliśmy w minionym roku

Źródło:
tvn24.pl

Na Cmentarzu Powązkowskim trwa 50., jubileuszowa kwesta. Pieniądze na ratowanie zabytkowych nagrobków zbierają znani artyści, dziennikarze, politycy i rekonstruktorzy w strojach historycznych.

Od pół wieku kwesta ma ten sam cel: ratowanie zabytkowych nagrobków

Od pół wieku kwesta ma ten sam cel: ratowanie zabytkowych nagrobków

Źródło:
PAP

Małżeństwo policjantów spod Warszawy spędzało wolny dzień w stolicy. Kiedy rozpoznali na ulicy poszukiwanego listem gończym 32-latka, po chwili był on już obezwładniony. Dalsze działania policjantów w tej sprawie doprowadziły do zatrzymania kolejnej osoby. Odzyskano też kradzione bmw warte 160 tysięcy złotych.

Małżeństwo policjantów rozpoznało przestępcę. Po chwili był obezwładniony

Małżeństwo policjantów rozpoznało przestępcę. Po chwili był obezwładniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poszukiwani listami gończymi niemal zawsze są zaskoczeni widokiem zatrzymujących ich policjantów. Tak było też w przypadku 48-latka i 57-latka. Oni sądzili, że - by uniknąć kary - wystarczy zamieszkać w innych miastach.

Sądzili, że przeprowadzka do innego miasta wystarczy, by uniknąć kary

Sądzili, że przeprowadzka do innego miasta wystarczy, by uniknąć kary

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Targówka pracują nad sprawą kradzieży w galeriach handlowych. Łupem złodziei padły drogie perfumy. Na stronie pojawiły się zdjęcia dwóch osób: kobiety i mężczyzny, którzy mogą mieć związek ze sprawą. Policja prosi pomoc w ich identyfikacji.

Kradzieże drogich perfum w galeriach handlowych. Policja szuka tych osób

Kradzieże drogich perfum w galeriach handlowych. Policja szuka tych osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Podtrzymujemy nasze stanowisko w sprawie odbudowy centrum handlowego przy Marywilskiej. Jesteśmy na końcowym etapie koncepcji - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Małgorzata Konarska, prezes zarządu spółki Marywilska 44. Hala targowa przy Marywilskiej w Warszawie spłonęła 12 maja. - Myślę, że w drugim półroczu przyszłego roku uda się wbić łopatę i rozpocząć pracę - dodaje Konarska.

"Podtrzymujemy nasze stanowisko". Co dalej z handlem przy Marywilskiej 44?

"Podtrzymujemy nasze stanowisko". Co dalej z handlem przy Marywilskiej 44?

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Siedlec (Mazowieckie) poszukiwali zaginionego 90-letka. Wyszedł on z domu i poszedł w kierunku rzeki Bug. Życie starszego mężczyzny było zagrożone.

W klapkach wyszedł z domu w kierunku rzeki i zniknął

W klapkach wyszedł z domu w kierunku rzeki i zniknął

Źródło:
tvnwarszawa.pl

500 złotych mandatu i powrót do domu zamiast lotów na wakacje. Tak skończyły się dla dwóch podróżnych "bombowe żarty" na warszawskim lotnisku.

Nikogo nie rozbawili i nigdzie nie polecieli

Nikogo nie rozbawili i nigdzie nie polecieli

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy podczas patrolu zauważyli leżącego na ulicy człowieka i stojącą obok taksówkę. Byli przekonani, że doszło do wypadku. Mylili się. Taksówkarz zatrzymał się, by pomóc leżącemu na jezdni mężczyźnie.

"Jako jedyny zainteresował się leżącym na ulicy człowiekiem"

"Jako jedyny zainteresował się leżącym na ulicy człowiekiem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgłosił, że na jednym z warszawskich przystanków autobusowych napadł go nieznany mężczyzna i grożąc nożem, zabrał mu telefon komórkowy. W trakcie kolejnych przesłuchań zaczął się motać, a policjanci szybko poznali jego plan. Teraz 40-latkowi grozi bardzo surowa kara.

Chciał dwa razy zarobić na telefonie, zgłosił napad z nożem

Chciał dwa razy zarobić na telefonie, zgłosił napad z nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek wieczorem trzy samochody zderzyły się na trasie S7 niedaleko Piaseczna. Dwie osoby trafiły do szpitala. Były utrudnienia w kierunku Warszawy.

Na S7 zderzyły się trzy auta, w tym porsche

Na S7 zderzyły się trzy auta, w tym porsche

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na rondzie Wojnara w warszawskich Włochach trwa montaż kamer, które będą rejestrowały kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Nad skrzyżowaniem zawisło 28 żółtych urządzeń. To pierwszy taki system w Warszawie.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Kierowcy łamiący przepisy dostaną mandaty

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Kierowcy łamiący przepisy dostaną mandaty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z posesji na warszawskim Targówku wydobywał się gęsty, gryzący dym. Z pomocą drona strażnicy miejscy potwierdzili, że w piecu palone są śmieci.

Wykryci dronem, ukarani za "kopciucha"

Wykryci dronem, ukarani za "kopciucha"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny konserwator zabytków poinformował o przekazaniu płyt nagrobnych z cmentarza olędrów na Kępie Tarchomińskiej oraz lapidarium na Białołęce do prac konserwatorskich.

Płyty nagrobne z cmentarzy osadników niemieckich przejdą renowację

Płyty nagrobne z cmentarzy osadników niemieckich przejdą renowację

Źródło:
PAP

W trakcie reanimacji na oddziale pediatrycznym szpitala w Otwocku nie było rurki do intubacji małego dziecka, a wspólna kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta wykazała, że w trakcie leczenia dziewczynki doszło do "szeregu nieprawidłowości". Dyrekcja przekonuje, że "działano zgodnie z procedurami", a mazowieccy urzędnicy nadzorujący szpital twierdzą, że nie mieli sygnałów o nieprawidłowościach.

Szpital w Otwocku pod lupą kontrolerów po śmierci 11-miesięcznego dziecka. Dyrekcja nie ma sobie nic do zarzucenia

Szpital w Otwocku pod lupą kontrolerów po śmierci 11-miesięcznego dziecka. Dyrekcja nie ma sobie nic do zarzucenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgodnie z programem hodowlanym, zamieszkująca warszawskie zoo samica krokodyla kubańskiego o imieniu Dwójka została przekazana do ogrodu zoologicznego w Tallinie. W środowisku naturalnym jest to gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem, stąd bardzo istotna rola ogrodów w jego ratowaniu.

Samica krokodyla z warszawskiego zoo pojechała do Tallina. Dorobiła się pseudonimu "pani meteorolog"

Samica krokodyla z warszawskiego zoo pojechała do Tallina. Dorobiła się pseudonimu "pani meteorolog"

Źródło:
PAP

Prace budowlane przy ulicy Zgody przerwało odkrycie szczątków ludzkich. Po interwencji policji w sprawie bierze także udział prokuratura. Szczątki mogą pochodzić z czasów II wojny światowej. Nie ma jeszcze pewności czy pochówki są z okresu obrony Warszawy w 1939 roku, czy z czasu Powstania Warszawskiego w 1944 roku.

Ludzkie szczątki w centrum Warszawy. W tym miejscu był prowizoryczny cmentarz

Ludzkie szczątki w centrum Warszawy. W tym miejscu był prowizoryczny cmentarz

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

31-latek został zatrzymany przez stołecznych policjantów tuż po tym, jak odebrał od pokrzywdzonego 113 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał zarzut i trafił do aresztu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Niósł w papierowej torbie 113 tysięcy złotych. Podejrzany o oszustwo obezwładniony i zatrzymany

Niósł w papierowej torbie 113 tysięcy złotych. Podejrzany o oszustwo obezwładniony i zatrzymany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Łowcy cieni" Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali dwie osoby poszukiwane na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania oraz listów gończych.

"Łowcy cieni" zatrzymali poszukiwanych listami gończymi

"Łowcy cieni" zatrzymali poszukiwanych listami gończymi

Źródło:
PAP