700 tysięcy mu nie wystarczyło. 16-latek wpadł przy próbie oszustwa

[object Object]
Była metoda "na wnuczka", teraz "na policjanta"TVN24
wideo 2/4

Policjanci z Bemowa i z Woli zatrzymali nastolatka podejrzanego o oszustwo metodą na "policjanta". Chłopak wpadł na gorącym uczynku, kiedy przyszedł do mieszkania starszego pana po 900 tysięcy złotych. Według policji, wcześniej wyłudził od swojej ofiary 700 tysięcy złotych.

- Z ustaleń policjantów wynikało, że do 78-letniego mężczyzny zatelefonował mężczyzna podający się za policjanta. Przekonywał go, że rozpracowuje zorganizowaną grupę przestępczą i prosił, aby mu w tym pomóc - relacjonuje Marta Sulowska z wolskiej policji. - Ta pomoc miała polegać na przekazaniu gotówki. Jak wyjaśniał swojemu rozmówcy, dzięki temu policjanci będą mogli zatrzymać prawdziwych przestępców oszukujących starsze osoby. Odbiór pieniędzy miał nastąpić w miejscu zamieszkania 78-latka. Ten przekonany, że pomaga funkcjonariuszom, nieświadomy całej sytuacji, przekazał oszustom 700 tysięcy złotych w dwóch transzach, zgodnie z podaną przez nich instrukcją - dodaje Sulowska.

To mógł być nie pierwszy raz

Jak podkreśla, po zgłoszeniu przestępstwa policjanci (ci prawdziwi) zaczęli typować osoby mogące mieć związek z wyłudzeniem. Ustalili, że uczestnikiem oszustwa mógł być 16-latek.

Został zatrzymany w momencie, kiedy przyszedł do mieszkania oszukanego 78-latka odebrać kolejne pieniądze - tym razem 900 tysięcy złotych. Trafił do policyjnej izby dziecka.

Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości wśród nieletnich z Woli przekazali zebrany materiał do sądu rodzinnego.

Jak poinformowała policja, 16-latek został umieszczony w schronisku dla nieletnich, gdzie w kwietniu przebywał już w związku z podejrzeniem o podobne przestępstwo.

Najwięcej pokrzywdzonych jest w Warszawie

Mimo apeli i ostrzeżeń policji starsze osoby wciąż padają ofiarami oszustów działających metodą "na legendę" (na policjanta, na prokuratora, na wnuczka). W tym roku w całej Polsce wyłudzono od nich już około 30 milionów złotych. Najwięcej pokrzywdzonych jest w Warszawie.

Według danych Komendy Głównej Policji w pierwszym półroczu 2018 roku w kraju oszukano blisko 1,7 tysiąca seniorów. Łącznie stracili oni prawie 27 milionów złotych.

Najwięcej pokrzywdzonych pochodzi z terenu działania Komendy Stołecznej Policji, czyli z Warszawy i przylegających do niej powiatów – stracili oni ponad 10 milionów. Ogromne straty notowane są także na Pomorzu (około 3 mln), Śląsku (około 3 mln) i w Małopolsce (około 2,5 mln). Liczby te stale rosną.

W Wydziale Kryminalnym Komendy Stołecznej Policji powstała sekcja operacyjno-rozpoznawcza, która rozpracowuje oszustów działających metodami tego typu.

Według kryminalnych oszuści wykorzystują fakt, że starsze osoby chętnie pomagają innym. "Telefoniści", bo tak policja nazywa osoby, które dzwonią do pokrzywdzonych, uważnie słuchają rozmówców i zręcznie wykorzystują podawane przez seniorów informacje.

Dzwonią zza granicy

Z danych KSP wynika, że ponad 90 procent połączeń do polskich seniorów wykonywanych jest z zagranicy. "Telefoniści" instruują wspólników na miejscu, czyli tzw. odbieraków – osoby, które przyjmują od pokrzywdzonych gotówkę.

To oni są najczęściej zatrzymywani, ale policja rozbiła także kilka grup, w których zatrzymano całą strukturę: od "odbieraka" przez "werbownika" i kierowcę do "telefonisty".

- Wiele osób odkłada czas poinformowania służb, nie jest znana liczba takich zdarzeń, które do dziś z powodu wstydu czy nieświadomości nie zostały zgłoszone. A to bardzo ważne, by osoba, która powzięła choćby minimalne podejrzenie, że miała kontakt z oszustem natychmiast komuś o tym opowiedziała, choćby sąsiadom, którzy świeżo spojrzą na sytuację i powiadomią policję - radzi Artur Kowalski, kierownik sekcji operacyjno-rozpoznawczej.

Policjant tłumaczy, że zanim pokrzywdzony wykręci numer 997 lub 112, powinien się poprawnie rozłączyć z oszustem. Niewiele osób wie, że telefon stacjonarny podtrzymuje połączenie jeszcze 30 sekund po odłożeniu słuchawki. Fakt ten wykorzystują naciągacze, którzy sugerują seniorowi, by rozłączył się i potwierdził informacje o zmyślonej akcji pod numerem alarmowym. Emeryt nie ma świadomości, że na linii wciąż ma oszusta, który zmienionym głosem podaje się za dyżurnego policji i potwierdza przekazaną wcześniej historię. Najlepiej skorzystać z innego telefonu, by mieć pewność, że łączymy się z prawdziwą policją.

"Trzeba rozmawiać z bliskimi"

Kluczową rolę w działaniach prewencyjnych, oprócz policji, odgrywa najbliższa rodzina potencjalnych ofiar oszustów.

- Trzeba rozmawiać z bliskimi. Tłumaczyć, że w bankach nie pracują oszuści, że policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy na jakiekolwiek działania, nie ma takiej możliwości, by jakakolwiek prowadzona przez nas akcja mogła narażać czyjś majątek. Nie ma też możliwości, by policjanci telefonicznie kontaktowali się z seniorami, opisując swoje działanie i angażowali do nich seniorów. O pieniądze nigdy nie proszą także prokuratorzy, sędziowie itd. Dlatego jeżeli ktoś do nas dzwoni i chce pieniędzy, z góry można założyć, że dzwoni oszust - stwierdził Kowalski.

Numery biorą z książek telefonicznych

W Warszawie i innych dużych miastach takich oszustw jest więcej, bo panuje tu duża anonimowość.

- Zmieniają się sąsiedzi, zmieniają pracownicy banków, starsze osoby często w najbliższym otoczeniu nie mają się do kogo odezwać. W mniejszych miejscowościach przestępcy mają utrudnione warunki pracy, bo wszyscy się znają. Dlatego są powiaty, w których nie zdarza się przez wiele miesięcy ani jeden przypadek oszustwa - poinformował Kowalski.

Policja szacuje, że codziennie kilkuset emerytów odbiera telefony od oszustów. Przestępcy dzwonią tylko na telefony stacjonarne, numery biorą z książek telefonicznych, wyszukując imiona, które mogą wskazywać na starsze pokolenie. Policja zabezpieczała takie książki podczas zatrzymywania "telefonistów".

mn/PAP/pm

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl