Nauka

Nauka

Burza znad Niemiec mogła zatopić polskie miasta. "Poważne ostrzeżenie"

Od katastrofy dzielił nas przysłowiowy włos. Miał szerokość trzystu kilometrów. Tyle brakowało, by pustoszący niemieckie wybrzeże sztorm zawitał u polskich wybrzeży i spowodował powódź w Świnoujściu. Kolejnych trzysta kilometrów - i mielibyśmy całe dzielnice Gdańska pod wodą. - Ostatni sztorm na Bałtyku to bardzo poważne ostrzeżenie - mówią polscy naukowcy. I nalegają, żeby władze zaczęły poważnie traktować ich doniesienia o zbliżającym się zagrożeniu.