Już 55 osób zostało skazanych w Tybecie na kary od trzech lat więzienia do dożywocia za udział w zamieszkach, do których doszło 14 marca w Lhasie - poinformowała w środę państwowa telewizja chińska CCTV.
Dalajlama stracił nadzieję w osiągnięcie porozumienia z władzami w Pekinie, dotyczącego autonomii Tybetu, ale nie zamierza zaprzestać swojej działalności - ujawnił jeden z jego doradców.
- Dalajlama XIV i jego klika konspirują z antychińskimi siłami na Zachodzie, by zmusić etniczne grupy Tybetu i jego kulturę do stagnacji, a sam region upodobnić do średniowiecznego państwa - napisały w swoim raporcie władze Chin. Jednocześnie raport jest peanem na cześć postępowego rządu w Pekinie.
Dolegliwości żołądkowe sprawiły, że duchowy przywódca Tybetańczyków, Dalajlama XIV trafił do szpitala w Bombaju. - Nie ma powodów do obaw - zapewnia jego sekretarz.
Władze Chin dbają o "prawomyślność", także w wiosce olimpijskiej. Po tym, jak ponad 40 sportowców biorących udział w igrzyskach ściągnęło z iTunes protybetański album, władze odcięły dostęp do serwisu.
Przywódca duchowy Tybetańczyków oskarżył chińską armię o otwarcie ognia do tłumu w czasie protestu we wschodnim Tybecie 18 sierpnia. "Le Monde", który zamieścił wywiad z Dalajlamą, podał liczbę 140 zabitych.
Mimo trwających w Pekinie igrzysk, chińskie władze represjonują i torturują Tybetańczyków - powiedział Dalajlama XIV, który obecnie przebywa z wizytą we Francji.
Szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner spotka się z przebywającym we Francji duchowym przywódcą Tybetańczyków Dalajlamą XIV - poinformował w czwartek późnym wieczorem buddyjski mnich i jego bliski współpracownik Matthieu Ricard.
Protestowali na rzecz Tybetu w Pekinie w środę, a już następnego dnia władze Chin wydaliły ich z kraju. W ten sposób Państwo Środka pokazuje, jak daleko mu jeszcze do standardów zachodniej demokracji i ideałów olimpijskich.
"Wolny Tybet!" krzyczeli działacze amerykańskiej grupy Studenci na rzecz Wolnego Tybetu w pobliżu wioski olimpijskiej w Pekinie. Krzyczeli do momentu, gdy do akcji wkroczyła chińska policja.
Pięciu działaczy na rzecz praw człowieka, wznosząc okrzyki "wolny Tybet", owinęło się flagami tybetańskimi i położyło się na Placu Tiananmen w Pekinie. To kolejna już próba podczas Igrzysk, zamanifestowania solidarności z uciskanymi mieszkańcami "Dachu Świata".
Co najmniej 400 tybetańskich uchodźców, po brutalnej interwencji policji, zatrzymały nepalskie władze w Katmandu. W piątek Tybetańczycy chcieli zorganizować antychińską demonstrację przed chińskim konsulatem.
Na dzień przed otwarciem igrzysk olimpijskich w Pekinie, w całej Polsce obchodzony będzie Dzień Tybetu. Przed chińską ambasadą ma powstać graffiti o łamaniu praw człowieka w Chinach.
Czwórka cudzoziemców z transparentami "Uwolnić Tybet" protestowała przed Stadionem Olimpijskim w Pekinie. Na placu Tiananmen trójka Amerykanów krytykowała chińską politykę rodzinną.
Hiszpański wymiar sprawiedliwości rozpoczął we wtorek dochodzenie w sprawie ludobójstwa w Tybecie. Sprawę wniosły do sądu Komitet Wsparcia Tybetu (CAT) i dwie inne protybetańskie organizacje.
John McCain, kandydat Republikanów do Białego Domu, spotkał się w piątek z duchowym przywódcą Tybetańczyków XIV Dalajlamą, który odwiedził USA. Republikański kandydat na prezydenta wezwał władze w Pekinie, do zwolnienia tybetańskich więźniów.
Już 42 Tybetańczyków stanęło przed chińskimi sądami za udział w marcowych protestach w Lhasie. Jak zapewniają władze, w żadnej z tych spraw nie zapadł wyrok kary śmierci.
Nie tylko Paryż, ale i całą Unię Europejską będzie reprezentował podczas ceremonii inauguracyjnej letnich igrzysk olimpijskich w Pekinie prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Jeszcze kilka miesięcy temu rozważał bojkot Igrzysk.