Tunezja

Tunezja

Zabijał na plaży. Ostateczny bilans zamachu w Tunezji

W piątkowym ataku terrorystycznym w nadmorskim kurorcie Susa zginęło 38 osób, w tym 30 Brytyjczyków, dwóch Niemców, trzech Irlandczyków, Portugalka, Belgijka i Rosjanka. To ostateczny bilans tego zamachu - podało w środę tunezyjskie ministerstwo zdrowia.

Władze: Tunezyjczyka szkolili razem z zamachowcami z muzeum Bardo

Seifedin Rezgui, który w piątek zastrzelił 39 osób w ataku terrorystycznym w nadmorskim kurorcie Susa, przeszedł szkolenie militarne w Libii - poinformował we wtorek tunezyjski sekretarz stanu ds. bezpieczeństwa Rafik Chelly. Wcześniej do takich informacji dotarła brytyjska telewizja Sky News. Dowiedziała się także, że zamachowiec był od 4 lat członkiem 5-osobowej komórki terrorystycznej. Więcej w "Faktach z zagranicy" w TVN24 Biznes i Świat o godz. 20.

"Nie ma skutecznego mechanizmu ochrony przed terroryzmem. Jedynie zakaz wyjazdu"

Żyjemy w coraz bardziej niebezpiecznym świecie. Myślę, że jest konieczność poważnej rozmowy na temat zakazów wyjazdów do krajów zagrożonych atakami - bez wprowadzenia stosownych przepisów w tym zakresie turyści zawsze będą wyjeżdżali do tych krajów - mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski.

Polacy wracają z Tunezji. "Nie ma się czego bać" vs. "ten kraj nie jest przyjazny"

W ciągu ostatnich 24 godzin tylko z Susy wyjechało ok. 3 tys. zagranicznych turystów. Sytuacja Polaków wypoczywających nad Morzem Śródziemnym jest różna: część biur podróży przeprowadza ewakuację i podstawia samoloty, inne każą turystom czekać do końca turnusu. Powracającym z Tunezji towarzyszył specjalny wysłannik TVN24 Wojciech Bojanowski, a na miejscu w Susie jest Michał Tracz.

Atak w hotelu i ostatnie chwile zamachowca na amatorskich nagraniach

W sieci pojawiły się dwa nowe nagrania, na których widać zamachowca z Tunezji. Autor jednego z filmów pokazuje chwile, kiedy napastnik po masakrze na plaży wszedł na teren hotelu i tam strzelał do turystów. Na drugim nagraniu widać ucieczkę uzbrojonego Tunezyjczyka na moment przed śmiercią.

"Państwo Islamskie planuje straszliwe zamachy"

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron ostrzegł w poniedziałek przed planowanymi przez dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) "straszliwymi atakami" terrorystycznymi na terytorium jego kraju i "w innych częściach świata". Zdaniem Camerona IS stanowi dla Zachodu "zagrożenie egzystencji". Materiał "Faktów z zagranicy", oglądaj od poniedziałku do piątku w TVN24 Biznes i Świat o godz. 20.

Ukryli się pod leżakami, udawali martwych. Brytyjka: nadal nie wiem, co z moim mężem

Kiedy zaczęła się strzelanina, Cheryl Mellor z mężem ukryli się pod leżakami i udawali martwych. Mimo to zamachowiec strzelił do Brytyjczyków. Rany mężczyzny najprawdopodobniej okazały się śmiertelne, ale trzy dni po zamachu nikt oficjalnie nie poinformował o tym jego żony. Ona sama w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Susie, w którym zostanie jeszcze przez kilka dni.

"Świat jest niebezpieczny, po coś te komunikaty MSZ są"

- Rzecznik Polskiej Izby Turystyki powiedział, że w sumie nic w Tunezji nie było do przewidzenia. Tak nie można mówić. Jeżeli był tak stanowczy komunikat MSZ, to ktoś to przewidywał, biura podroży powinny się z tym liczyć - mówił we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 radca prawny Piotr Cybula.

"Zniszczyli mózg mojemu synowi". Samotny wilk "nigdy nie mówił o religii"

W środę 23-letni Saifedin Rezgui spotkał się z przyjaciółmi przy kawie i papierosach. Rozmawiał o swojej ulubionej drużynie piłkarskiej, dziewczynach i tańcu breakdance, który trenował. W czwartek - korzystając z przerwy w studiach magisterskich - pojechał do wuja omówić sprawy rodzinne. Dzień później spokojnym krokiem z kałasznikowem w ręku przyszedł na plażę przed hotelem Imperial Marhaba w Susie i z zimną krwią zastrzelił 39 osób. W imię Państwa Islamskiego.

"Dzieci pytają, czy dziś też będziemy uciekać"

W jednym z hoteli w tunezyjskiej Susie dwa dni po zamachu, w którym zginęło 39 osób, zostali sami Polacy. To grupa około 100 osób - mówi w rozmowie z TVN24 pan Maciej, który przebywa w Tunezji. Polak tłumaczy, że przez rodzinę kontaktował się z MSZ w Warszawie, bo chciałby wrócić wcześniej do kraju, ale resort odesłał Polaków do kontaktowania się z biurem organizującym ich wakacje. Biuro z kolei każe czekać Polakom na wylot do czwartku - przekonuje rozmówca TVN24.

Tunezyjczycy błagali, by nie strzelał do turystów. Rzucali w niego kamieniami

Szedł brzegiem morza, trzymając w prawej ręce opuszczony karabin. Widzący to Tunezyjczycy byli przerażeni. Gdy zaczął strzelać, „cały czas zachowywał spokój”, twierdzą świadkowie, do których dotarła Sky News. Mówią, że część osób próbowała odwrócić jego uwagę. Były krzyki i błagania o to, by nie zabijał turystów. Gdy zamachowiec opuścił plażę i pojawił się na ulicach wokół hoteli, z dachów Tunezyjczycy zaczęli rzucać w niego kamieniami i cegłami. Zabójca zginął jednak dopiero od kuli policjanta.