Tajlandia

Tajlandia

W Tajlandii monsun zabija ludzi i gospodarkę

Co roku Tajlandia zmaga się z powodziami, wywoływanymi przez ulewne monsunowe deszcze. Tegoroczne ulewy spowodowały, że na północnym wschodzie kraju ulice zamieniły się w rzeki. Władze są zaniepokojone - w zalanej prowincji znajduje się 110 zakładów produkcyjnych bardzo ważnych dla gospodarki kraju.

Lody dla ochłody. W Bangkoku ponad 40 st. C

41-stopniowe upały są męczące nawet dla zwierząt, które wydają się być przyzwyczajone do wielkiego gorąca. Ponieważ taką właśnie temperaturę zanotowano w Bangkoku, pracownicy miejscowego zoo ruszyli na ratunek zmęczonym podopiecznym. Słoniom podawano bryły lodu, a szympansy kąpano pod prysznicem.

To ich dzień! Dostały nawet lody

Bankiet dla 3 tysięcy małp urządzili Tajowie z prowincji Lopburi. To feta w ramach dorocznego festiwalu na cześć tych zwierząt, które w Tajlandii uważa się za święte.

Wielki mur w Tajlandii. Ma chronić przed powodzią

Władze Tajlandii przygotowują się do nadejścia pory monsunowej. Przed wieloma fabrykami powstają mury i wały mające ochronić przed ewentualną powodzią. Budowle imponują rozmiarami. Przedsiębiorcy wierzą w monumentalne konstrukcje, firmy ubezpieczeniowe patrzą na to sceptycznie.

Mnisi przegrali starcie z pszczołami

Ponad 70 mnichów nowicjuszy trafiło do szpitala po ataku roju pszczół w świątyni w północnej Tajlandii. Niektórzy są w stanie ciężkim, sześciu zapadło w śpiączkę. Walczą o życie.

Idzie monsun, więc uszczelniają okna

Azja Południowo-Wschodnia przygotowuje się na nadejście letniego monsunu. Temperatury nad lądem przekraczają już 40 st. C, co zawsze o tej porze roku poprzedza nadejście chłodniejszego, wilgotnego powietrza znad oceanu.

Tajowie leją wodę na Nowy Rok

Dziś ostatni dzień obchodów tajskiego Nowego Roku i ostatnia szansa, aby oblać kogoś wodą. Tajowie śmiało z niej korzystają, co widać na zdjęciach Reportera24.

Oddał zgubę wartą pół miliona dolarów

Taksówkarz z Bangkoku zwrócił złotą biżuterię wartą 450 tys. USD pozostawioną w jego taksówce przez pasażera. Znalezisko taksówkarz zgłosił co prawda dopiero po trzech dniach, ale szczęście pasażera i tak nie miało granic.

Budynki stawiają na palach. Czekają na powódź

Powódź, która spustoszyła Tajlandię w 2011 roku była największa od ponad pół wieku. Sprzątanie po kataklizmie jeszcze trwa, ale mieszkańcy szykują się już do kolejnego sezonu monsunowego. Na własną rękę rozpoczęli podnoszenie budynków. - Następnym razem, gdy wielka woda nadejdzie będziemy bardziej przygotowani - tłumaczą.

Kolorowa zabawa na wietrze

Niebo nad tajlandzkim kurortem Cha-am wypełniły kolorowe latawce. Można było wśród nich podziwiać bardzo różne wzory - od pingwina do Supermena. Trzydniowy doroczny festiwal Kite Fest to zawody drużyn przygotowujących i puszczających latawce, ale też okazja do poznania związanej z nimi lokalnej tradycji.

Po zamachu szukają kolejnych podejrzanych

Tajlandzka policja poszukuje kolejnych dwóch mężczyzn, w tym eksperta od materiałów wybuchowych, powiązanych - jak przypuszcza - z grupą, odpowiedzialną za nieudany zamach na izraelskich dyplomatów w Bangkoku.

Własna bomba urwała mu nogę. Drugą amputowali

Dwóch Irańczyków, domniemanych sprawców eksplozji w Bangkoku, zostało w środę oskarżonych m.in. o nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych, spowodowanie wybuchu w miejscu publicznym i próbę zabójstwa - powiedział minister spraw zagranicznych Tajlandii. Jeden z aresztowanych jest ciężko ranny - stracił obie nogi.

Okaleczył się własną bombą

Niezidentyfikowany mężczyzna, według wstępnych ustaleń Irańczyk, został poważnie ranny w Bangkoku w wybuchu rzuconej przez siebie bomby.

Ryzyko zamachów w Bangkoku

Ambasada USA ostrzegła swych obywateli w Tajlandii przed możliwością ataków ze strony "zagranicznych terrorystów" w Bangkoku, w miejscach uczęszczanych przez turystów z Zachodu. Krótko po tym władze Tajlandii zatrzymały obywatela Libanu podejrzewanego o przynależność do organizacji terrorystycznej.

Woda odsłoniła dachy samochodów. Honda sprząta po powodzi

W czasie powodzi w Tajlandii ludzie starali się uchronić swoje samochody w przeróżny sposób. Na wiaduktach i wyżej położonych drogach tworzyły się długie rzędy zaparkowanych pojazdów. Nie udało się jednak ocalić ponad tysiąca nowiutkich aut Hondy. Teraz w fabryce trwają intensywne prace porządkowe.