Korki, korki, korki, a dziecko nie poczeka, aż droga będzie przejezdna. W takich momentach przydaje się ktoś, kto potrafi odebrać poród. Materiał z programu "Fakty z zagranicy" TVN24 Biznes i Świat.
Taka sytuacja miała miejsce ostatnio w taksówce w Bangkogu, gdzie w rolę położnej wcielił się policjant. To nie jest wyjątek, ale codzienność, więc policja w stolicy Tajlandii bierze udział w specjalnych kursach dzięki którym mundurowi przyjmą poród i zapewnią bezpieczeństwo noworodkowi oraz jego mamie.
- Nie unikniemy tego, bo korki tutaj są tak ogromne. To nasza rzeczywistość, kiedy jest korek samochody stoją albo jadą bardzo wolno. Dlatego musimy w takiej sytuacji zapewnić kobietom pomoc - powiedział Paisal Chantarapitak ze szpitala w Bangkoku.
Jak poinformował, "od początku tego projektu uratowaliśmy już 120 kobiet".
"Pewność siebie"
Po stolicy Tajlandii jeździ ponad 8,5 mln samochodów. Według niektórych szacunków o 4 razy za dużo, stąd korki i porody w nich - co najmniej 20 rocznie.
Stąd także szkolenia organizowane przez lokalny szpital. Wśród oferowanych umiejętności: wspieranie główki dziecka, usuwanie płynów z jego dróg oddechowych, a także zapewnienie mu ciepła nim zostanie ono przetransportowane do szpitala.
Sami kursanci mówią, że najważniejsze jest jednak co innego.
- Ten kurs daje mi pewność siebie, gdybym musiał wykonać te zadanie bez szkolenia, to byłbym zbyt podekscytowany. Zresztą nawet podczas kursu jestem podekscytowany, więc co dopiero, gdyby to działo się naprawdę - powiedział Patcharapon Chamini, policjant z Bangkoku.
Autor: mb / Źródło: Fakty z zagranicy
Źródło zdjęcia głównego: Reuters