Polska firma wyśle do Izraela stu ochroniarzy, by strzegli mieszkańców Jerozolimy przed atakami palestyńskich nożowników. Problem w tym, że nasz kraj utrzymuje stosunki dyplomatyczne z obydwoma stronami konfliktu. - W momencie, kiedy w obecności polskiego ochroniarza zginie pierwszy Palestyńczyk, dla wszystkich dżihadystów na całym świecie polscy turyści, polscy dyplomaci i Polska jako taka staną się celem numer jeden - przestrzega w rozmowie z "Faktami" TVN dr Wojciech Szewko, ekspert ds. bezpieczeństwa.