Jak to się stało, że sztangista Tomasz Zieliński pojechał na igrzyska w Rio de Janeiro, mimo że badanie wykonane już 1 lipca wykazało u niego doping? - Laboratorium nie jest w żaden sposób ograniczone czasowo. Nie istnieją żadne przepisy, które narzucałyby terminy wydawania próbek - tłumaczył dyrektor Instytutu Sportu Bartosz Krawczyński. Wyjaśnił też, dlaczego warszawskie laboratorium potrzebowało więcej czasu na zbadanie próbek niż to w Brazylii.