Ekstraklasa.tv

Ekstraklasa.tv

Piast zaserwował Widzewowi swoje "danie firmowe" [GOL 1:0]

Piast - Widzew 1:0. Niby każdy wie, jak groźne są dośrodkowania ze stałych fragmentów Tomasza Podgórskiego, ale Piast ciągle zdobywa po nich bramki. Tak było też i w meczu z Widzewem - kapitan gliwiczan wrzucił w swoim stylu, a wszystko strzałem głową wykończył Csaba Horvath.

"Legia musi wznieść się na wyżyny, żeby pokonać Górnika"

W hicie 8. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, Legia Warszawa podejmie u siebie Górnika Zabrze. Zdaniem byłego trenera i piłkarza Legii, Stefana Białasa, przy Łazienkowskiej zapowiada się ciekawe spotkanie. - Legia będzie zmęczona po podróży do Rzymu, a Górnik będzie starał się to wykorzystać - powiedział. Oba zespoły zgromadziły dotychczas po 15 punktów i przewodzą w ligowej tabeli.

Reanimacja trupa wstrzymana. Ruch na Stadion Śląski jeszcze poczeka

Kolejny rozdział historii o modernizacji Stadionu Śląskiego. Radni Sejmiku Województwa nie poparli uchwały w sprawie zaciągnięcia kredytu w wysokości 42 mln zł, potrzebnych na zadaszenie widowni i niezbędną infrastrukturę techniczną. Przypomnijmy, że Ruch jako gospodarz organizował na nim Wielkie Derby Śląska w sezonach 2007/08 i 2008/09. Kibice "Niebieskich" trochę na kolejną okazję już więc czekają i wygląda na to, że na następną mogą poczekać równie długo.

"Armie zaciężne" zetrą się w Gliwicach

Aż 21 piłkarzy z zagranicy w swoich szeregach mają Piast i Widzew, z czego nawet trzynastu może wystąpić od początku piątkowego spotkania. Nieco więcej "zagranicznego zaciągu" mogą wystawić łodzianie. W wyjściowej jedenastce widzewiaków w ostatniej kolejce znalazło się tylko trzech polskich piłkarzy. O sile Piasta decydują zaś Czech Jan Polak, Słowacy Csaba Horvath i Matej Izvolt oraz Hiszpanie Carles Martinez i Ruben Jurado.

Trzecie podejście Smudy, ale pierwsze derby

Do trzech razy sztuka. Tak myśli pewnie Franciszek Smuda, który dotychczas smak derbów miał okazję poznać tylko w Łodzi i Warszawie, choć w Krakowie pracuje już trzeci raz. Najbardziej doświadczony trener w ekstraklasie święto krakowskiej piłki przeżyje w sobotę dopiero pierwszy raz, bowiem w dwóch poprzednich podejściach "Franza" do Wisły "Pasów" nie było w ekstraklasie.

Rumak nie ma szczęścia. Znowu sięga do rezerw

Dramatycznie wygląda sytuacja z kontuzjami w Lechu. Mimo że do zdrowia wrócili ostatnio Luis Henriquez, Mateusz Możdzeń i Kasper Hamalainen, to jednak opiekun "Kolejorza" był zmuszony włączyć do kadry pierwszego zespołu czterech zawodników z drużyny rezerw. O meczową "18" w starciu z Pogonią Szczecin powalczą: Tomasz Dejewski, Jan Bednarek, Wiktor Witt oraz Michał Jakóbowski.

"Jaga" taka silna czy rywale słabi?

- Nie wiem, czy to kwestia przeciwnika, czy to my idziemy w dobrą stronę - zastanawiał się po wygranej 1:0 z Podbeskidziem trener Jagiellonii Piotr Stokowiec. Białostoczanie przynajmniej do soboty awansowali na 3. miejsce w tabeli. - Mamy w sobie dużo pokory. Nie potrzeba nas studzić - dodał Stokowiec.

Nerwówka na życzenie "Jagi". "Kotłowało się"

- Obawialiśmy się tego meczu, tym bardziej że po 6:0 z Ruchem powiesiliśmy sobie wysoko poprzeczkę - powiedział po zwycięstwie z Podbeskidziem obrońca Jagiellonii Jakub Tosik. - Mieliśmy sporo świetnych sytuacji, szkoda że ich nie wykorzystaliśmy - dodał Michał Pazdan.

"Górali" boli bramka do szatni

- Zagraliśmy dziś słabe spotkanie. Jagiellonia zasłużenie wygrała - powiedział po porażce 0:2 obrońca Podbeskidzia Tomasz Górkiewicz. - Bramka do szatni boli, bo całą połowę walczyliśmy - dodał Aleksander Jagiełło.

Minimalne zwycięstwo Jagiellonii. "Górale" uniknęli demolki [SKRÓT]

Jakim cudem Jagiellonia nie ograła Podbeskidzia w podobnych rozmiarach co Ruch (6:0)? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ białostoczanie od pierwszej do ostatniej minuty byli zdecydowanie lepsi od rywali i zdominowali grę. Do siatki udało im się jednak trafić tylko raz.

Do trzech razy sztuka. Słupek, pudło i bramka [GOL 0:1]

Podbeskidzie - Jagiellonia 0:1. Dawid Plizga w pierwszej połowie meczu w Bielsku-Białej mógł skompletować hat-tricka. Za pierwszym razem trafił jednak w słupek chwilę później w sytuacji sam na sam minimalnie spudłował, wreszcie tuż przed przerwą udało mu się jednak umieścić piłkę w bramce.

"Górale" przyciśnięci, ale ratuje ich słupek [FILM]

Jagiellonia od pierwszego gwizdka "wsiadła" na Podbeskidzie. Przy lepszej skuteczności piłkarze Piotra Stokowca spokojnie mogliby już do przerwy prowadzić tak wysoko, jak wysoko wygrali z Ruchem (6:0). Najbliżej zdobycia gola był Dawid Plizga, ale trafił tylko w słupek.