Czarno na białym

Czarno na białym

Na zakręcie

Nie jest tajemnicą, że drugi wiceszef Platformy Obywatelskiej, Radosław Sikorski ma duże ambicje polityczne. A po tym, jak przeszły mu koło nosa ważne awanse międzynarodowe, teraz może stracić stanowisko ministra spraw zagranicznych. Typowany jest na marszałka Sejmu, ale na razie można tylko spekulować czy dla niego samego byłby to awans czy niekoniecznie. Pewne jest natomiast, że zmiana na stanowisku szefa polskiej dyplomacji budzi duże wątpliwości. Po co rok przed wyborami, gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, zmieniać ministra, który ma wypracowaną mocną pozycją w Europie?

Gra o tron

Cezary Grabarczyk typowany jest na różne stanowiska: od marszałka Sejmu do wicepremiera. Medialnie może nie rzuca się mocno w oczy, ale w Platformie Obywatelskiej to wpływowa postać. Był już kiedyś w rządzie Donalda Tuska i był jednym z bardziej krytykowanych ministrów, ale jego siła polega na czymś innym. Stoi na czele tzw. spółdzielni, czyli konkurencyjnej dla "schetynowców" partyjnej frakcji PO. Silnej frakcji, czego on sam jest dowodem.

Obiecanki cacanki

We wtorek odbyło się pożegnalne posiedzenie rządu Tuska - za tydzień powitanie nowego rządu Kopacz. Zmienią się, przynajmniej częściowo, twarze. Czy zmienią się też cele władzy? Ze wszystkich obietnic odchodzącego premiera wybraliśmy kilka tych, które nie zostały spełnione przez 7 lat. Teoretycznie może je jeszcze zrealizować nowa premier, ale bardziej prawdopodobne wydaje się, że zmiana rządu rok przed wyborami będzie dobrym pretekstem, by z trudnych obietnic po prostu się wycofać.

Absurdalna zmiana prawa. Na przykładzie podatku od karetek

Trudno dziwić się błędom szeregowych urzędników, jeśli z urzędniczej "góry" mają przykład na to, jak dowolnie  traktować przepisy. Przekonali się o tym producenci karetek pogotowia. Urzędnicy nie uznali ich za specjalistyczny transport, od którego należy się akcyza. Absurdalna okazała się zmiana prawa, zgodnie z którą producenci karetek muszą zapłacić rzekomo zaległy podatek. I tak: 10 milionów złotych ma zapłacić firma, która od blisko ćwierć wieku buduje karetki dla polskich szpitali.

Błąd urzędnika skarbowego zniszczył firmę. I życie

Prężnie działającą przez lata firmę kamieniarską zniszczył błąd urzędnika skarbowego. Przez niesłusznie naliczony podatek właściciele firmy stracili dorobek życia. I choć sąd uchylił decyzję skarbówki, to dziś nikt nie poczuwa się do winy, a poszkodowani dalej muszą walczyć. Choćby o to, by mieć gdzie mieszkać.

"Zniszczeni przez skarbówkę". Tak o sobie mówią

Są poszkodowani, a nie ma winnych. Teoretycznie od trzech lat jest prawo, które przewiduje konsekwencje finansowe dla urzędnika za jego błędy, ale praktycznie nikt nie został ukarany. Doskonale widać to na przykładzie urzędu skarbowego: zbankrutowane firmy, osobiste dramaty, ciągnące się latami procesy i żadnej odpowiedzialności konkretnych osób za konkretne błędy. Martwe prawo. Dlaczego nie działa?

Zapomniana odra

W Polsce znacząco rośnie liczba zarażonych chorobami zakaźnymi. Przyczyna jest jedna - rezygnacja ze szczepień, a skutki nie szczepienia się mogą być dla niektórych tragiczne. Mimo że wiele osób zapomniało już o wirusie odry, to ten w groźny sposób o sobie przypomina. W całej Europie znacząco wzrasta liczba chorych na tę chorobę.

Produkcja leku na ebolę nieopłacalna?

Przerażenie, jakie wywołuje hasło ebola, jest uzasadnione. Gorączka krwotoczna zabija od 60 do nawet 90 proc. zarażonych. Ci, którzy przeżywają, zawdzięczają to sile własnego organizmu, bo na ebolę nadal nie ma lekarstwa. Ostatnio pojawiły się nawet sugestie, że pracować nad nim się po prostu nie opłaca. Afryka, zgodnie z brutalnymi prawami rynku, nie jest bowiem atrakcyjnym rynkiem zbytu.

Ebola. Przekleństwo Afryki

Na razie ebola zabija tylko w Afryce, ale szerząca się epidemia jest najgorszą od czasu odkrycia wirusa. Co więcej, według ostatnich danych Światowej Organizacji Zdrowia, wirus gwałtownie się rozprzestrzenia. Dotąd na ebolę zachorowało ponad cztery tysiące osób, a ponad dwa tysiące już zmarły. Te dane nie uwzględniają jednak tego, co dzieje się w ostatnich dniach w Liberii, gdzie epidemia trafiła na bardzo podatny grunt.

Stretegia terenowa

Polityczny kalendarz wyznacza teraz datę kolejnego starcia. Za nieco ponad dwa miesiące wybory samorządowe, których wynik będzie ważną prognozą dla przyszłorocznych wyborów parlamentarnych; stawka więc wysoka. Platforma nie kryje, że zamierza wykorzystać "efekt Tuska" i samego Tuska, który - już nie jako premier i jeszcze nie jako "prezydent" Unii - będzie jeździł po kraju. Czyli będzie robił to, co Jarosław Kaczyński robi od kilku miesięcy. Wiadomo już, jakie kierunki tej wyborczej podróży najbardziej interesują obie partie.

Błędy i triki

Przełomowym w relacjach obu panów był rok 2007, choć akurat wtedy jeszcze nawet chyba oni sami nie zdawali sobie z tego sprawy. To słynna debata sprzed siedmiu lat. Oko w oko dwóch kandydatów na premiera - Donald Tusk kontra Jarosław Kaczyński. Kulisy ich medialnego starcia, które dało zwycięstwo Platformie dziś - gdy historia tej osobistej rywalizacji się kończy - wydają się jeszcze ciekawsze, niż wtedy. O przedmiotach, które miały odegrać kluczową rolę, trikach, które się nie udały i zaskakujących pytaniach - Tomasz Marzec.

Pustka po Tusku

Czwartkowa dymisja rządu zamyka kilkuletni rozdział, w którym POPiS-owy duet Tusk-Kaczyński grał pierwsze skrzypce. Dziś trudno uwierzyć, że ci dwaj panowie kiedyś mówili prawie jednym głosem. Wzajemne ataki, a często też osobiste wręcz złośliwości stały się politycznym paliwem dla obu liderów i ich partii. Ta zależność stała się tak mocna, że teraz pojawia się pytanie o to, jak będą funkcjonować bez siebie? A właściwie - jak bez Tuska w krajowej polityce poradzi sobie Kaczyński?

Proces, którego boi się Kościół

Walka Dawida z Goliatem, czyli jak polski Kościół mierzy się z problemem pedofilii wśród duchownych. Wiele pokazuje toczący się w Koszalinie pierwszy proces o zadośćuczynienie, który ofiara molestowania przez księdza wytoczyła nie kapłanowi, ale jego przełożonym, czyli kurii. W piątek zeznawać mają wysocy hierarchowie - kardynał Nycz i arcybiskup Gołębiewski. Już teraz widać, że dla polskiego Kościoła ta bezprecedensowa sprawa to walka o to, by do nie doszło do precedensu. Przegrana oznacza lawinę podobnych pozwów, a to będzie bardzo kosztowne. Bankructwo wielu diecezji i odpływ wiernych - taką cenę zapłacił amerykański Kościół, który wziął na siebie odpowiedzialność za swoich księży. Sprawa koszalińska dowodzi, że polski Kościół nie jest na to gotowy.

Przemiana arcybiskupa Hosera. Od liberała do konserwatysty

Hierarchą, który musiał zmierzyć się z problemem pedofilii wśród swoich podwładnych, jest arcybiskup Henryk Hoser. Głośna przed rokiem była historia proboszcza z warszawskiego Tarchomina, który pełnił funkcję mimo wyroku za molestowanie chłopców. Kurii kierowanej przez arcybiskupa zarzucono wtedy chowanie problemu, bezczynność i zwrócono uwagę na brak w tej sprawie stanowczości oraz determinacji. Takiej, jaką chociażby miał i ma abp Henryk Hoser w konflikcie z księdzem Lemańskim. Chcieliśmy porozmawiać o tym z arcybiskupem, a także o wyzwaniach dla współczesnego Kościoła, ale nie zgodził się. Henryk Hoser jest dziś jednym z najbardziej niedostępnych hierarchów, choć nie zawsze tak było. Dziś jest kojarzony z konserwatywnym skrzydłem, ale dawniej był uznawany za kościelnego liberała.

Porzucają dotychczasowe życie i gotowi są zabijać. Europejczycy na służbie Państwa Islamskiego

Nikt nie zna dokładnych liczb, ale szacuje się, że nawet kilka-kilkanaście tysięcy Europejczyków może zasilać szeregi dżihadystów w Iraku i Syrii lub też, co jeszcze gorsza, działać na ich rzecz w Europie. Młodzi mężczyźni i kobiety zostawiają swoje dotychczasowe życie i gotowi są zabijać. Skąd ta fascynacja radykalnym islamem na Zachodzie? Na Zachodzie, który przecież tego radykalizmu dramatycznie doświadczył? Materiał magazynu "Czarno na Białym".

Państwo Islamskie zagrożeniem dla Europy?

Wojna, której świat boi się bardziej niż wojny Putina na Ukrainie. Niebywale brutalni fanatycy islamu i ich rozrastające się samozwańcze państwo nazywane kalifatem. To jest teraz największe zmartwienie Zachodu. Opublikowane w Internecie nagrania z egzekucji dwóch amerykańskich dziennikarzy to tylko próbka bezwzględnego okrucieństwa, na jakie stać tych skrajnie radykalnych bojowników. Przy nich Al-Kaida może się wydawać terrorystycznym przedszkolem. Jak doszło do powstania Państwa Islamskiego i czy jest ono zagrożeniem dla Europy?

Miliard muzułmanów na świecie. W Polsce 25 tysięcy

Po tym, co wydarzyło się 11 września 13 lat temu, islam zaczął się kojarzyć z groźnymi religijnymi fanatykami. Kalifat będzie ten mit utrwalał, co jest bardzo krzywdzące dla wyznawców tej religii. A jest ich na świecie ponad miliard. W katolickiej Polsce żyje zaledwie około 25 tysięcy muzułmanów. Nie jest to duża społeczność, ale widać, że wśród wyznawców jest różne podejście do zasad islamu. Dla tych konserwatywnych - nie da się religii oddzielić od codziennego życia. Inaczej patrzą na to polscy Tatarzy, którzy stworzyli niespotykany nigdzie indziej na świecie typ kultury muzułmańskiej.

Sekta Putina

Świat potępia Rosję za wojnę na Ukrainie - a w Rosji Putin jest podziwiany. Rosjanie mówią o nim: mądry, odważny, sprawiedliwy - popierają go i wierzą mu. Tak bardzo i tak bezkrytycznie, że wygląda to (z zewnątrz) - jak wielka rosyjska sekta. Zresztą są tacy, którzy z kultu Putina uczynili wręcz religię. Nasza reporterka, Katarzyna Górniak wybrała się w podróż po Rosji - pojechała do Moskwy, ale też do miasteczek i wsi, żeby zrozumieć Rosjan. Zrozumieć, dlaczego są tak wpatrzeni w swojego prezydenta - zarówno młodzi, jak i starzy, mieszkańcy wsi, jak i intelektualna elita. Bardzo trudno znaleźć Rosjanina, który miałby chociaż cień wątpliwości.

"Czarno na białym" o kulcie Putina

Jest dla nich ojcem, carem i liderem, któremu wierzą. A wierzą w to, że dzięki niemu "Rosja podniesie się z kolan". Naród mówi o Władimirze Putinie, że jest mądry, sprawiedliwy, słowny i przystojny. Siostry z sekty w Bolszoj Jelni - miejscowości oddalonej pół tysiąca kilometrów od Moskwy - wierzą nawet, że wstąpił w niego duch apostoła Pawła. Boski czy nie - Putin znakomicie wyczuwa nostalgię swojego narodu, jego tęsknotę za Związkiem Radzieckim, za wielkością dawnego imperium. Na czym polega fenomen Władimira Putina w Rosji? Dlaczego kochają go mieszkańcy wiosek i intelektualne elity? Odpowiedź dziś w programie "Czarno na białym" o godz. 20.30.

Zaklęty w bursztynie

Samorządowcom z Lubelszczyzny pozostają na razie marzenia, na koniec pokażemy państwu kogoś, kto te o bursztynie zrealizował. I ma jedną z największych na świecie kolekcji rzeźb z tej kopalnej żywicy - bo tak precyzyjnie powinniśmy mówić. Można u niego zobaczyć między innymi Bursztynowy Skarbiec, największą tego typu rzeźbę na świecie. Łukasz Ruciński dowiedział się o niej prawie wszystkiego. Poza tym ile jest warta... Kiedy mowa była o kilkudziesięciu milionach złotych, twórca i właściciel stwierdził jedynie, że to mało. I rzeczywiście, to co państwo teraz zobaczą można uznać za bezcenne.