Czarno na białym

Czarno na białym

Błędy i wypaczenia

Nadgorliwość albo obojętność, nieporadność i bezmyślność - to tylko niektóre z katalogu zarzutów, jakie można postawić funkcjonariuszom w akcji. Na nieszczęście policjantów, z milionów interwencji podejmowanych w czasie roku, najdłużej pamięta się te, w których popełnili oczywiste błędy albo działali w sposób kontrowersyjny. I takie przypadki są najdokładniej analizowane.

Zaginiony w akcji

Historia tajemniczego zaginięcia profesora Henryka Domańskiego. Wiemy już, że tajemnicze było ono jedynie dla policji, a profesor zaginął tylko w szpitalnych dokumentach i policyjnych kartotekach. W poszukiwania znanego socjologa zaangażowano helikopter z kamerami termowizyjnymi, psy tropiące i kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Problem w tym, że trzy dni wcześniej profesor potrącony przez motocykl trafił do szpitala... przywieziony przez pogotowie, które wezwała policja. O systemie, w którym zgubił się człowiek.

Jeden kraj, dwa światy

Na Krymie i wschodzie Ukrainy "troska" Władimira Putina o mniejszość rosyjską doprowadziła do zbrojnej interwencji. Czy tak samego powinna bać się Estonia? Ewidentnie 23 lata po odzyskaniu wolności, złe wspomnienia w tym kraju wracają. Nie tylko z powodu Ukrainy, ale też po tym, co wydarzyło się w Estonii na początku miesiąca. Porwanie estońskiego oficera przez rosyjskie służby, to był szok. Estonia - to mały kraj - żyje tam mniej ludzi niż w Warszawie, ale co czwarty mieszkaniec ma rosyjskie korzenie i większość z nich nie kryje, że popiera Putina. Dla Estończyków - ci Rosjanie mogą być jak "koń trojański".

Dramat wyboru

Ciąże bez nadziei na szczęśliwy poród: wprawdzie ucichła już medialna burza wokół sprawy doktora Chazana, ale problem pozostał. Pacjentka jego szpitala musiała urodzić śmiertelnie chore dziecko. Nie miała wyboru, bo wybrał za nią dyrektor Chazan. Jak dramatyczny jest taki wybór dla matki? Dwie kobiety, dwie beznadziejne diagnozy w czasie ciąży i dwa różne wybory. Nie da się być sędzią w takich sprawach. Te kobiety - w przeciwieństwie do pacjentki Chazana - miały wybór i go dokonały. Podjęły różne decyzje, ale ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Handel śmiercią?

Medialna burza wokół profesora Chazana pokazała, że w tej sprawie lekarze są podzieleni, a pacjenci pogubieni. Kto na takim zamieszaniu najbardziej zyskuje? Handlarze nielegalnymi tabletkami wczesnoporonnymi. Bez problemu można je kupić przez internet. Kłopoty (i to poważne) zaczynają się jednak później. Czy to ze wstydu, czy z braku edukacji, czy też własnie z obawy przed odmową lekarza kobiety - najczęściej młode - kupują w ciemno środki, nie zdając sobie sprawy, że są one niebezpieczne także dla nich.

Ratunek prenatalny

Sprawa doktora Chazana, choć dotyczyła jednej kobiety, stała się głośna, bo odsłoniła poważny problem: granicy między sumieniem lekarza a prawami pacjenta. Prof. Chazan odebrał kobiecie nie tylko prawo wyboru, co dalej z ciążą, ale odmówił jej też badań prenatalnych. Uważa bowiem, że takie badania prowadzą do aborcji. Aborcje po tego typu badaniach zdarzają się jednak rzadko. Częściej rozpoczyna się ratowanie życia poważnie chorych dzieci. Medycyna prenatalna rozwinęła się w ostatnich latach tak bardzo, że obecnie jeszcze w brzuchu matki można leczyć bardzo skomplikowane wady u dzieci.

Z pola bitwy do polityki. O co teraz walczy Radosław Sikorski?

"Miałeś wrogów, to dobrze - to znaczy, że czegoś w życiu broniłeś" - powtarza za Churchillem Radosław Sikorski, który tekę ministra spraw zagranicznych zamienia na fotel marszałka Sejmu. Od środy będzie drugą osobą w państwie. Niektórzy zastanawiają się czy to awans, czy pochopnie podjęta decyzja? Ale niewątpliwie historia jego życia to dobry materiał na filmowy scenariusz. Zaczyna się na afgańskich pustkowiach w czasie konfliktu z Sowietami. Później to opowieść o podboju dyplomatycznych salonów, niespełnionych międzynarodowych aspiracjach i wreszcie zaskakującej nominacji na marszałka. To, że Sikorski mierzy wysoko pokazała jego polityczna kariera, ale do czego zmierza ta ostatnia zmiana?

Mrówka czy kameleon?

Nowy rząd już zaprzysiężony. Nowy właściwie tylko w części, zarówno wśród tych, którzy weszli do gabinetu, jak i wśród tych, którzy z niego nie wyszli. Stary minister z nową teką, czyli szef resortu obrony, a od dziś także wicepremier - Tomasz Siemoniak. To jedna z najbardziej błyskotliwych karier w Platformie. Niektórzy porównują go do mrówki, która pracowicie wspina się na szczyt, inni do kameleona, który potrafi dostosować się do sytuacji i gdy trzeba wybierać wybiera właściwe osoby. Medialnie nie rzuca się w oczy, ale dobrze wie, jak w medialnym świecie się poruszać. Na czym polega jego polityczna siła?

Katechetka pokieruje MSW

Nowej minister spraw wewnętrznych wyrzuca się, że przyjaźń z premier Kopacz to jej jedyna kompetencja do objęcia resortu. Teresa Piotrowska nie jest osobą bardzo znaną medialnie - prześledziliśmy więc jej karierę - i jedno wydaje się pewne - stawianie zarzutu, że oto była katechetka będzie kierować siłowym ministerstwem jest grubą przesadą. Piotrowska uczyła religii, ale większość jej zawodowego życia - to praca i zarządzanie w samorządzie - na stanowisku wojewody kończąc. Ci, którzy z nią pracowali mówią - zdecydowana, wymagającą, wiedząca, czego chce. Ale czy to wystarczy, by kierować tak newralgicznym resortem?

Z braku laku?

O grillowaniu przez opozycję ten minister wie najwięcej. Bartosz Arłukowicz był najbardziej krytykowanym człowiekiem w rządzie Tuska. Dlatego typowano go jako "pierwszego do odstrzału" w nowym rządzie. To, że został zaskakuje tym bardziej, że on i Ewa Kopacz nie przepadają za sobą. Naraził się opozycji, Platformie i przede wszystkim pacjentom, którzy bija rekordy czekania w kolejkach na operacje. Dlaczego, mimo wszystko, dalej decyduje o zdrowiu Polaków?

Mapa wpływów

Listę ministrów w rządzie Ewy Kopacz można traktować jak mapę politycznych wpływów w Platformie. Widać na niej, że pogłoski o ostatecznym rozbiciu frakcji Grzegorza Schetyny były przedwczesne, a spółdzielnia Cezarego Grabarczyka zajmuje nowe ministerialne przyczółki. Oddając je, Ewa Kopacz kupiła sobie wewnątrzpartyjny spokój i oddaliła widmo walki między frakcjami na rządowym zapleczu. Jak zrodził się kompromis, którego symbolem jest pewien gest?

Rząd jedności partyjnej

W zespole ministrów Ewy Kopacz jest człowiek, który nie śpi po nocach, przyjaciel, który kocha ludzi, drobna i bardzo energiczna kobieta i polityk, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Rzeczywiście, Grzegorz Schetyna to jeden z najbardziej znanych ludzi Platformy, ale jego wyjście z politycznego niebytu uznano za największą niespodziankę. I dziś mówiono głównie o tym, bo na temat priorytetów swojego rządu Ewa Kopacz na razie nie powiedziała nic. O tym, co jest dla niej teraz najważniejsze, wiele mówi jednak skład jej gabinetu.

Warunki sukcesu

Na rok przed wyborami i po siedmiu latach rządów Donalda Tuska, z których to Ewa Kopacz będzie teraz rozliczana, o polityczny sukces łatwo nie będzie. Co przyszła premier powinna zrobić, żeby nie tylko utrzymać jedność partii, ale i zjednoczyć wokół siebie wyborców Platformy?

Skradziona Rosja

Czy, patrząc na dramat Ukraińców, da się odróżnić Putina od zwykłych Rosjan. Protestować przeciwko temu, co robi rosyjski prezydent, a jednocześnie nie żywić urazy do całego rosyjskiego narodu? "Odważny naród, tylko władzy się boi" - tak podsumował Rosjan Maciej Maleńczuk w swojej ostatniej piosence "Sługi za szlugi". Polscy artyści, którym z racji osobistych lub zawodowych Rosja jest bliska, coraz dobitniej dają wyraz temu, co myślą o wojnie Putina i Rosjanach, którzy go popierają.

W klapkach na czołgi

Rosja i Ukraina: żeby uświadomić sobie, jak skrajnie nierówne siły stoją naprzeciw siebie, trzeba z bliska przyjrzeć się ukraińskim żołnierzom. Zaledwie jedna trzecia sprzętu w ich armii nadaje się do walki, a walczącym brak nawet podstawowego ekwipunku - hełmów, kamizelek kuloodpornych i butów. Brzmi niewiarygodnie, ale są żołnierze, którzy walczą w klapkach. Czy Zachód może wesprzeć ukraińską armię nie tylko dobrym słowem?

Ucieczka z piekła

Musieli uciekać ze swoich domów i własnego kraju. Ukraiński pop spod Doniecka i lekarka z Krymu żyją teraz w podwarszawskim obozie dla uchodźców. Uciekli, bo grożono im śmiercią. Byli prześladowani, bici i więzieni przez separatystów. Dla nich wojna to przede wszystkim rodzinne dramaty.

Cena prędkości

Ciekawe, czy ta pewność siebie opuściłaby Froga, gdyby doszło do tragedii. W "Czarno na białym" historia kierowcy, który o 15 kilometrów na godzinę przekroczył dozwoloną prędkość. Zaledwie - powiedziałoby wielu z kierowców. Ale te 15 kilometrów zmieniło wszystko. Na przejściu dla pieszych zginął mężczyzna - był pijany i wtargnął na pasy, ale..., gdyby kierujący nie przekroczył prędkości i zachował ostrożność - może nie doszłoby do tragedii. Tak uznał sąd i wyrok był stosunkowo surowy - 3,5 roku więzienia. Oczywiście, ofiara zapłaciła najwyższą cenę, ale ta historia pokazuje też - co może nie zawsze sobie uświadamiamy - jak wysoką cenę płaci sprawca i jego najbliżsi.

Przemiana Froga?

Gdy on pędził - nikt go nie gonił. O tym, że jego brawurowa jazda zagraża innym, nie myślał ani wtedy, gdy w szalonym rajdzie pokonywał warszawskie ulice, ani teraz, gdy ma za to stanąć przed sądem. Oczekiwał zachwytów i poklasku, ale doczekał się prokuratorskich zarzutów, bo chyba tylko cudem nikogo nie zabił. Robert N. - znany jako Frog - pewny siebie, a wręcz zuchwały na filmach zamieszczanych w internecie, teraz - stojąc twarzą w twarz ze śledczymi i z dziennikarzami - nie jest już skory do występów. Chciał być sławny i jest. Skąd więc ta przemiana?

Życie po wypadku

Po wypadku największym marzeniem stają się rzeczy wcześniej całkiem zwykłe, oczywiste, banalne. Być może kierowcy łamiący przepisy powinni obowiązkowo odwiedzać takie miejsca, jak centrum rehabilitacji w Konstancinie, gdzie leczą się między innymi ofiary wypadków. Tak twierdzi jedna z pacjentek. Życie tych ludzi - jak sami mówią - już nigdy nie będzie takie, jak wcześniej, ale próbują odzyskać zdrowie lub chociaż jego część.