Poniedziałek, 13 października
Jedna z pracownic socjalnych w Domu Dziecka w Puławach w woj. lubelskim, chciała sprawdzić, czy nie dochodzi w nim do aktów przemocy. W anonimowych ankietach kilkoro dzieci napisało, że zostały uderzone przez wychowawcę. Jednak zainteresowanie się sprawą, przyniosło nieoczekiwany efekt. Z wyjaśnianiem przypadków przemocy, nie zrobiono nic, a kobieta straciła pracę. Teraz sprawą zajęła się prokuratura.