Kiedy wróci normalność? To w pełni uprawnione pytanie, zwłaszcza w świetle dostępności szczepionek. I właśnie szczepionki z historii mogą być tutaj pewnym drogowskazem, który powie nam, czego należy spodziewać się w przyszłości. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Najnowszym eksponatem Muzeum Historii Medycyny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego stała się strzykawka i pojemnik po pierwszej szczepionce przeciwko koronawirusowi podanej na uczelni. To historyczne dni - początku końca globalnej pandemii COVID-19.
- Historia naszego kraju, jak i innych krajów mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej. Dzięki szczepieniom w XIX i XX wielu udało się uratować miliony ludzi na wszystkich kontynentach i na pewno nasz świat jest o wiele bardziej bezpieczny – mówi dyrektor Muzeum Historii Medycyny dr n. hum. Adam Tyszkiewicz.
O różyczce, śwince i odrze wielu z nas po raz pierwszy usłyszało od rodziców - w drodze na szczepienie. Dzięki ich trosce i obowiązkowi szczepień po chwilowej nieprzyjemności związanej z ukłuciem igły śmiertelne choroby i wirusy, które prowadzą do kalectwa, są nam niestraszne.
O tym, że nie zawsze tak było, dobrze wie Janina Ochojska. W chwili jej narodzin w 1955 roku w Polsce nie było szczepionki na wirusa polio. Zakaziła się, a jej całe dzieciństwo polegało na bolesnych rehabilitacjach. - Mój brat urodził się w 1957 roku i on już był zaszczepiony. Gdybym była zaszczepiona na polio, to dzisiaj byłabym sprawna. Mogłabym pójść na spacer do lasu, nie używałabym wózka, byłabym całkiem samodzielna, o czym każdy marzy – wyznaje Janina Ochojska.
- Jeżeli ja się nie zaszczepię (przeciwko koronawirusowi - red.), nie zaszczepią się ludzie, którzy żyją wokół mnie, no to będziemy źródłem zachorowań dla innych – podkreśla Ochojska.
"Ludzie się bali, że im wyrosną krowie rogi"
Choroba Heinego-Medina, czyli ostre nagminne porażenie dziecięce, jest zakaźnym nieuleczalnym schorzeniem wywoływanym przez wirusa polio. Powoduje kalectwo, paraliż a - w najgorszym wypadku - śmierć. Chorobą dotknięci byli między innymi prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosevelt oraz artystka Frida Kahlo. Po wynalezieniu szczepionki w 1950 roku nie wszyscy chcieli z niej skorzystać, ale w akcji promocyjnej brał udział sam Elvis Presley.
Niestety, z powodu zaniechania szczepień, dwa lata temu chorobę wykryto ponownie po raz pierwszy od 30 lat. Polio znów szerzy się na Ukrainie i w Afryce.
- Historyczna była szczepionka przeciwko czarnej ospie. Po raz pierwszy ją zastosował angielski lekarz Edward Jenner pod koniec XVIII wieku. Użył ospy krowiej jako szczepionki. Ludzie się tego bali, że im wyrosną krowie rogi, że się zmienią w krowę, są rysunki z tego okresu. Ale z drugiej strony proszę pamiętać: to była choroba, która wymiatała całe kontynenty, całe populacje ludzi. Więc ten strach dość szybko został opanowany. Przez wiele lat ta szczepionka była stosowana. W tej chwili tej choroby nie ma, szczepionki już się nie stosuje, uznaje się chorobę za wyeliminowaną – mówi wirusolog z Polskiej Akademii Nauk prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk.
Szczepionki nowej generacji
Bez szczepionek cały czas trapiłoby nas zapalenie wątroby typu B, tężec i odra. Dzięki szczepionce nie musimy się też martwić różyczką - bardzo niebezpieczną dla kobiet w ciąży, u których powoduje uszkodzenie płodu. Dzieciom szczepionym nie grozi już częsta w latach 50. śmierć z powodu krztuśca.
Do środków nowej generacji należą szczepionki przeciwko eboli, wirusowi zika czy koronawirusowi. Nowe i coraz częściej stosowane są szczepienia na pneumokoki i na niektóre szczepy wirusa HPV, który powoduje raka szyjki macicy.
Wirus HIV, na którego do dziś nie znaleziono szczepionki, powoduje milion zgonów rocznie.
Źródło: TVN24