Stanisław Sobczyk mial 31 lat, gdy trafił do obozu koncentracyjnego Neuengamme. Nie wiadomo za co i kiedy dokładnie. Została po nim fajka, wypis z Arbeitbuch i kilka zdjęć. Wszystko zamknięte w szarej kopercie w archiwum. - Chcemy ją przekazać jego rodzinie, ale najpierw trzeba ją znaleźć - mówi