Czechy

Czechy

Wydobycie ciał górników z czeskiej kopalni "za dwa-trzy miesiące lub później"

Możliwość bezpiecznego wejścia w rejon kopalni w Karwinie, gdzie wciąż są ciała dziewięciu górników zabitych przez wybuch metanu, może pojawić się nawet za dwa-trzy miesiące lub później – powiedział prezes Czeskiego Urzędu Górniczego (CBU) Martin Sztemberka. W czwartek w kopalni, w której 20 grudnia zginęło 13 górników, wznowione zostało wydobycie węgla.

Czesi "odzwyczaili się od dramatyzmu walki z naturą w górnictwie"

- Brakuje tu czegoś takiego, jak wyobraźni i takiego instynktu społecznego - stwierdził, komentując "niski poziom informacji" po wybuchu metanu w czeskiej kopalni węgla, w rozmowie z TVN24 były wiceminister gospodarki i były górnik Jerzy Markowski. - Jak my prowadzimy akcję, to co godzinę jest komunikat - dodał. W wyniku czwartkowej tragedii w Czechach zginęło 13 górników, w tym 11 Polaków.

Wybuch w kopalni w Karwinie. Zginęło 12 Polaków i Czech

Spośród 13 górników, którzy zginęli w kopalni Stonava w Karwinie, 12 ma obywatelstwo polskie, w tym jeden z nich od ponad 20 lat mieszkał na terenie Republiki Czeskiej. Jeden górnik był obywatelem czeskim - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki, powołując się na informacje, jakie uzyskał od strony czeskiej. Ze względu na wysokie stężenie metanu akcję ratowniczą po czwartkowej katastrofie tymczasowo przerwano.

Premier Czech odpiera oskarżenia i atakuje media

Premier Czech Andrej Babisz powtórzył w niedzielę wieczorem, że nie zamierza rezygnować z funkcji mimo sobotnich wielotysięcznych demonstracji. Podkreślił, że jego syn - który oskarża go o uprowadzenie na Krym - jest psychicznie chory.

Czesi pamiętają o rocznicy. Żądają dymisji premiera

Czesi upamiętnili w sobotę 29. rocznicę początku aksamitnej rewolucji, która rozpoczęła się od spacyfikowania przez milicję studenckiej demonstracji, a zakończyła upadkiem komunizmu. Podczas części obchodów uczestnicy domagali się dymisji premiera Andreja Babisza.

"Nigdy nie odejdę, niech wszyscy sobie to zapamiętają"

Premier Czech Andrej Babisz oświadczył w piątek, że nie zamierza zrezygnować z funkcji. - Nigdy nie odejdę, niech wszyscy sobie to zapamiętają – oznajmił. Skrytykował dziennikarzy mediów publicznych za stwarzanie, jak to określił, atmosfery kryzysu rządowego.