Bułgaria, Rumunia, Turcja, Grecja, Macedonia i Chorwacja wciąż narzekają na ograniczone dostawy rosyjskiego gazu. Zdaniem Gazpromu, dzieje się tak, bo Ukraina kradnie surowiec. Tymczasem ukraiński Naftohaz stanowczo zaprzecza i tłumaczy, że przykręcenie kurka ma związek z działaniami rosyjskiego Gazpromu i jego mołdawskiej spółki-córki Moldovagaz.