Orlen kontra Jukos. Polski koncern paliwowy chce postępowania arbitrażowego przeciw rosyjskiemu Jukosowi. Żąda zwrotu 250 milionów dolarów, będących częścią ceny za kupioną pod koniec 2006 roku rafinerię w Możejkach.
Według PKN Orlen, zdeponowana na rachunku zastrzeżonym kwota należy się spółce, ponieważ Jukos udzielił mu niezgodnych ze stanem faktycznym oświadczeń na temat stanu Możejek w dniu zamknięcia transakcji. Spółka nie podała jednak o jaką konkretnie niezgodność chodzi. Postępowanie arbitrażowe będzie toczyło się w Londynie.
- 14 grudnia ubiegłego roku złożyliśmy do Jukosu roszczenie o wypłatę z rachunku zastrzeżonego kwoty 250 mln dolarów w związku z naszym zdaniem uchybieniami w zakresie stanu faktycznego, prawnego i finansowego, w jakim znajdowały się Możejki w momencie ich kupna przez Orlen - przyznał prezes PKN Orlen Jacek Krawiec. Poinformował jednocześnie, że Jukos nie uznał tego roszczenia i nie wypłacił żądanej kwoty. Dlatego właśnie polski koncern zdecydował się złożyć pozew do sądu arbitrażowego. - W tej chwili jest za wcześnie powiedzieć, czy zwiększylibyśmy kwotę roszczenia i ewentualnie do jakiej kwoty - dodał Krawiec.
W grudniu 2006 roku PKN Orlen kupił za blisko 2,5 miliarda dolarów prawie 85 proc. akcji litewskiej rafinerii. Obecnie polska spółka jest jedynym właścicielem zakładu w Możejkach.
Orlen zmienia statut
Tymczasem Zwyczajne Walne Zgromadzenie PKN Orlen przyjęło proponowane przez zarząd zmiany w statucie spółki. Mają one zabezpieczyć płocki koncern przed nieznanymi akcjonariuszami, działającymi w porozumieniu.
Przyjęte zapisy pozwalają na ograniczenie prawa głosu do 10 proc. wobec tzw. akcjonariuszy powiązanych (np. kapitałowo), jeżeli zachodzi wobec nich podejrzenie kumulacji głosów. W kuluarach posiedzenia podkreślano nieoficjalnie, iż to, czy podmioty będą ujawniały powiązania i w jaki sposób przyjęte ograniczenie będzie egzekwowane, okaże się w praktyce.
Akcjonariusze PKN Orlen zgodzili się, że ograniczenie prawa głosowania nie będzie dotyczyło podmiotów zależnych od Skarbu Państwa (SP) i państwowej Nafty Polskiej (NP).
Prezes PKN Orlen Jacek Krawiec stwierdził, że wprowadzone do statutu zapisy mają przede wszystkim charakter prewencyjny, gdyż obecnie nie ma zagrożenia wrogiego przejęcia PKN Orlen. - Nie widzę na dzisiaj żadnej groźby, żadnych sygnałów nie otrzymujemy, żeby coś się działo w akcjonariacie niepokojącego - ocenił.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES