Nie chcieli kupić całej Enei, to nie będą mieli nic. A przynajmniej nic do powiedzenia. Jak pisze "Rzeczpospolita", resort skarbu pozbył się z rady nadzorczej Enei przedstawiciela szwedzkiego Vattenfalla, który ma już 18,7 proc. spółki, ale rozczarował ministra, bo nie przystąpił do walki o resztę, którą skarb państwa wystawił na sprzedaż.