- Absolutnie nie ma takiego ryzyka, by Grecja była niewypłacalna - przekonuje tamtejszy minister finansów George Papaconstantinou. W środę dwie największe agencje ratingowe zaalarmowały, że kraj może mieć problem ze spłatą zobowiązań, co spowodowało małe tąpnięcie, głównie na rynkach wschodzących. Były wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński tłumaczy, że choć straszenie jest na wyrost, to grecki rząd sam jest sobie winny.