Polacy od lat zastanawiają się, czy budować elektrownie atomowe, czy też nie. W 1972 roku zdecydowano, że elektrownia powstanie w Kartoszynie. Dziesięć lat później zdecydowano, że nie w Kartoszynie, a w Żarnowcu. Kolejne siedem lat później zatrzymano budowę w Żarnowcu, sześć lat temu zdecydowano, że budowa jednak ma ruszyć, a elektrownia powstanie do 2020 roku. I co? I nic. A w tym czasie Białorusini robili swoje i ich elektrownia jądrowa już wkrótce zacznie działać.