Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził w piątek, że zatrzymanie prezydenta Wrocławia przez CBA w jego domu "było niezbędne", ponieważ w tym samym czasie zatrzymano również trzy inne osoby do tej sprawy. Podczas piątkowej konferencji prasowej odpowiedział również na pytanie o to, czy Jacek Sutryk powinien podać się do dymisji. - Pytanie o konsekwencje postawienia tych zarzutów jest pytaniem politycznym i uważam, że byłoby co najmniej niezgrabne z mojej strony, gdybym w tej sytuacji sugerował jakiekolwiek konsekwencje - stwierdził Bodnar.
Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Adam Bodnar był pytany w TOK FM, czy Jacka Sutryka nie można było wezwać do prokuratury, zamiast dokonywać zatrzymania. w jego domu. Stwierdził, że z informacji przekazanych mu przez prokuraturę, takie działanie "było niezbędne ze względu na czynności procesowe, które były zaplanowane z udziałem pana prezydenta Wrocławia".
- W tym samym czasie zatrzymany został nie tylko pan prezydent, ale także trzy pozostałe osoby i konieczne było takie przeprowadzenie czynności, aby skonfrontować zeznania, ale także, żeby te osoby ze sobą nie były w kontakcie i tych zeznań nie ustalały" - tłumaczył Bodnar.- Zakładam, że pewna pragmatyka i metodyka służbowa prokuratury w takich sytuacjach zakłada właśnie, żeby dokonać zatrzymania, aby czynności przeprowadzić i nie można zrealizować tych wszystkich celów postępowania poprzez zwyczajne wysłanie listu, wezwanie - dodał.
To samo minister powiedział podczas późniejszej konferencji prasowej na temat zmian w prawie drogowym. Adam Bodnar zapytany został również o to, czy Jacek Sutryk powinien podać się do dymisji po tym, jak usłyszał zarzuty wręczenia łapówki.
- Pytanie o konsekwencje postawienia tych zarzutów jest pytaniem politycznym i uważam, że byłoby co najmniej niezgrabne z mojej strony gdybym w tej sytuacji sugerował jakiekolwiek konsekwencje polityczne, czy ktoś jest godny, czy niegodny pełnienia tej, czy innej funkcji - powiedział Bodnar.
Dodał, że "z punktu widzenia prawa, mamy zasadę domniemania niewinności".
- Sam fakt postawienia zarzutów nie powoduje naturalnych konsekwencji w postaci utarty stanowiska, to już jest decyzja polityków, samego zainteresowanego - powiedział minister. - To nie pierwsza i ostatnia osoba, która pełni różne funkcje publiczne, a ma zarzuty. To, co w świetle prawa jest kryterium decydującym zazwyczaj, to jest prawomocne skazanie danej osoby - podsumował.
Jacek Sutryk usłyszał zarzuty
Prezydent Wrocławia został zatrzymany przez CBA w czwartek rano w swoim domu. Naczelnik śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej Tomasz Tadla poinformował, że w ostatnich dniach ws. Collegium Humanum zatrzymano w sumie cztery osoby w związku z nielegalnym uzyskiwaniem dyplomów ukończenia studiów na tej uczelni, z czym wiązały się również czyny o charakterze korupcyjnym. Poza prezydentem Wrocławia wśród zatrzymanych był szef rady nadzorczej wrocławskiego lotniska Marian D. oraz b. prorektor Collegium Humanum i jego żona.
Prezydent Wrocławia usłyszał zarzut dotyczący wręczenia korzyści majątkowej b. rektorowi Collegium Humanum Pawłowi C. za uzyskanie dyplomu tej uczelni, a także posługiwania się tym nielegalnie uzyskanym dokumentem i wyłudzenie w ten sposób 230 tys. zł. Prokuratura zastosowała wobec Sutryka wolnościowe środki zapobiegawcze - 200 tys. zł poręczenia majątkowego i dozór policji, połączony z zakazem kontaktowania się z innymi uczestnikami postępowania.
Wychodząc z prokuratury Sutryk powiedział dziennikarzom, że nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. - Nie wręczyłem żadnej łapówki, i o tym też będziemy pewnie rozmawiać – zapewnił. Na pytanie, czy zamierza rezygnować z urzędu, prezydent Wrocławia odpowiedział, że nie ma takiego powodu.
Sprawa Collegium Humanum dotyczy nieprawidłowości na tej uczelni niepublicznej i dotychczas CBA zatrzymało do niej około 30 osób - m.in. b. rektora Collegium Humanum Pawła C. i b. europosła Ryszarda C. Zatrzymanym przedstawiono łącznie 150 zarzutów (z których najwięcej Pawłowi C.). Collegium Humanum obecnie nosi nazwę Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia. Prywatna uczelnia powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie znacznie szybsze i tańsze wobec konkurencji kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24