Moment tragicznego wypadku ambulansu w Jedlińsku pod Radomiem, w którym zginął ratownik medyczny, uchwyciła kamera monitoringu. Na nagraniu widać karetkę poruszającą się ze znaczną prędkością. Jak wynika z zapisu, sygnał świetlny w pojeździe został włączony krótko przed wjazdem na skrzyżowanie.
Jak informowała radomska policja, do wypadku doszło w środę po godzinie 18 na drodze wojewódzkiej numer 735. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierowca ambulansu (bez pacjenta na pokładzie) jechał od strony Radomia. W miejscowości Jedlińsk zderzył się z kierującym osobowym peugeotem, który zmierzał z przeciwnego kierunku i skręcał w lewo. W wyniku uderzenia karetka dachowała. Ratownik zginął na miejscu. Kierowca został zabrany do szpitala. Kierowcy peugeota i podróżującej razem z nim dwójce dzieci nic się nie stało.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że zmierzający w stronę Białobrzegów ambulans wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Prokuratura nadal ustala, czy karetka miała w momencie zdarzenia status pojazdu uprzywilejowanego. Śledczy będą sprawdzać, czy kierowca ambulansu w należyty sposób włączył sygnały świetlne i dźwiękowe.
Moment wypadku uchwyciły kamery
Tymczasem w mediach społecznościowych, na stronie Miejskiego Reportera, opublikowano nagranie, na którym widać ambulans przemieszczający się z dużą prędkością. Z zapisu kamery wynika, że sygnały świetlne zostały włączone krótko przed wjazdem na skrzyżowanie, na którym doszło do wypadku. W kolejnych kadrach można zobaczyć moment zderzenia z peugeotem, a następnie dachowanie pojazdu. Zanim doszło do zatrzymania ambulansu, pojazd kilkukrotnie przetoczył się po jezdni.
Jak nieoficjalnie ustalił reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, załoga karetki, po udzieleniu pomocy i przekazaniu pacjenta do szpitala, wracała do swojej stacji wyczekiwania w Białobrzegach. O godzinie 19 ratownicy mieli skończyć dyżur.
- Z moich informacji, ze źródeł zbliżonych do śledztwa, wynika, że karetka do skrzyżowania zbliżała się z prędkością około 100 kilometrów na godzinę. W bliskiej odległości od krzyżówki w karetce włączona została sygnalizacja świetlna, ale bez dźwięku - powiedział Węgrzynowicz.
Na obecnym etapie postępowania prokuratura nie udziela szczegółowych informacji na temat przebiegu wypadku ani nie wskazuje, że to kierowca ambulansu zawinił. Odnosi się do nagrania, które pojawiło się w sieci.
- To nie jest jedyny zapis, którym dysponuje prokuratura. Ustalani są też świadkowie zdarzenia. Materiał dowodowy wciąż jest gromadzony - przekazała nam rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu prokurator Aneta Góźdź.
Z uwagi na stan zdrowia kierowca karetki nie został jeszcze przesłuchany.
Kiedy pojazd zyskuje status uprzywilejowanego?
Pojazdy uprzywilejowane nie muszą się stosować do zasad ruchu, mogą wjechać pod prąd, zatrzymać się na zakazie, wjechać na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Nie oznacza to jednak, że ich kierowcy są bezkarni. Oni także powinni zachować szczególną ostrożność.
Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy: 1) uczestniczy: a) w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego albo b) w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych, c) w wykonywaniu zadań związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, którym na mocy odrębnych przepisów przysługuje ochrona; 2) pojazd wysyła jednocześnie sygnały świetlny i dźwiękowy, po zatrzymaniu pojazdu nie wymaga się używania sygnału dźwiękowego; 3) w pojeździe włączone są światła drogowe lub mijania.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Miejski Reporter/Facebook