O śniadaniu wielkanocnym dla potrzebujących opowiadał w sobotę rano jego inicjator, szef fundacji Wolne Miejsce Mikołaj Rykowski. Jak zapowiedział, w niedzielę o 9 rano otwierane są hale w wielu miastach w Polsce po to, żeby osoby samotne, potrzebujące czy uchodźcy mogli przyjść i "razem spędzić ten czas świąteczny z drugim człowiekiem".
Ile osób było na śniadaniu w ubiegłym toku? - Zależy od miasta. W Warszawie będzie pewnie dwa, dwa i pół tysiąca osób - zaznaczył Rykowski.
Tradycyjne dania, życzenia, rozmowy
Jak przypomniał, w stolicy wydarzenie organizowane jest w hali EXPO przy ulicy Prądzyńskiego. Jej bramy otworzą się o 9, a o 10 uczestnicy zasiądą do śniadania. Rykowski dodał, że nie zabraknie tradycyjnych dań: żurku, kiełbasy, sałatek, ale także gorących napojów, jak herbata czy kawa.
- Ale najważniejsze to rozmowa z drugim człowiekiem. To, czego brakuje samotnym ludziom najbardziej: żeby mieć z kim złożyć sobie życzenia. Do nas ludzie dzwonią, starsze panie szczególnie i pytają się, czy naprawdę do śniadanie będzie - mówił Mikołaj Rykowski.
Kto może przyjść na śniadanie? - To jest dla wszystkich. My nie oceniamy. Wolne Miejsce oznacza wolne miejsce dla każdego. To znaczy, że każda osoba, czy to jest właśnie uboga, czy bezdomna, czy potrzebująca, czy chcąca rozmowy z drugim człowiekiem. A nawet mówimy ostatnio coraz częściej: przyjdźcie moi państwo, którzy macie rodziny - zachęcał szef fundacji.
Nie zabraknie też części artystycznej. Oprócz śniadania, uczestnicy będą mogli także obejrzeć scenę ukrzyżowania Chrystusa i jego zmartwychwstania. Wydarzenia zakończą się około godziny 12.
Wielki gar z żurem przed halą
- Każda osoba, która chce nam pomóc może już przyjść dzisiaj do tych wszystkich hal, w tych wszystkich miastach i pomagać. Warszawa to jest hala na ulicy Prądzyńskiego. Już właśnie, teraz o 8 przyszli nasi wolontariusze, żeby układać meble i scenę - wyjaśnił szef fundacji.
Gotowanie trwało już od środy. - Nasz wielki gar będzie stał przed halą EXPO, stanie dzisiaj w nocy, i będziemy na żywym ogniu gotować w tym naszym sławnym garze, który był na Ukrainie, w Turcji i wielu innych akcjach charytatywnych - powiedział gość TVN24.
Podobne wydarzenia są organizowane między innymi w Katowicach, Kołobrzegu, Olsztynie czy Radomiu.
W Warszawie fundacja prowadzi też sklep socjalny Spichlerz przy ulicy Modzelewskiego. Grozi mu eksmisja. O sprawie pisaliśmy szeroko na tvnwarszawa.pl.
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: TVN24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24