"Mieszkania trzeba budować i miasto musi wziąć za to odpowiedzialność"

Jest pomysł na rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego w Warszawie (zdjęcie ilustracyjne)
Biejat: mamy plan na rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego w Warszawie
Źródło: TVN24
Mamy plan na rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego w Warszawie - zapowiedziała we wtorek kandydatka Lewicy na prezydentkę Warszawy Magdalena Biejat. - Mieszkania trzeba budować, a miasto, którego budżet wynosi ponad 27 miliardów złotych naprawdę na to stać - oceniła. Szczegóły planu zostaną przedstawione jeszcze w tym tygodniu.

- Dzisiaj jesteśmy tutaj, by powiedzieć jak wyglądają źródła tego problemu - wyjaśniła Biejat. I podkreśliła: - Uważamy, że miasto powinno odważniej i bardziej zdecydowanie inwestować w budowę mieszkań miejskich, w budowę mieszkań, które będą służyć również klasie średniej. Z których będą mogli korzystać ci, których nie stać często nie tylko na kredyt, ale również na wynajem na rynku prywatnym. A takich osób jest w Warszawie coraz więcej.

Co dalej z Warszawską Dzielnicą Społeczną?

Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy i ruchów miejskich na prezydentkę Warszawy konferencję w tej sprawie zwołała na Woli, tuż przy granicy z Bemowem - w miejscu, gdzie miała działać Warszawska Dzielnica Społeczna. Biejat przypomniała, że projekt ten był konsultowany na początku mijającej kadencji. - Przedstawiał nowy sposób myślenia o mieście. Projekt, który przedstawiał budowanie mieszkań w sposób nowoczesny, zgodnie z najnowszymi trendami, wysokiej jakości - oceniła.

Przypomniała, że miało tu powstać przedszkole, punkty usługowe, tereny zielone. Jednak ten projekt został wygaszony. - Nie wiadomo, dlaczego. Tak właśnie wyglądają dzisiaj inwestycje miejskie - ubolewała posłanka. Jak oceniła, wiele dobrych projektów "jest wygaszanych albo są niepodnoszone". - Mamy działki, mamy przestrzenie. Ta działka czeka - podkreśliła.

- My rozumiemy ten problem i rozumiemy, że mieszkania trzeba budować i miasto musi wziąć za to odpowiedzialność. A miasto, którego budżet wynosi ponad 27 miliardów złotych naprawdę na to stać. Będziemy taki program realizować, będziemy realizować wszystkie te inwestycje, które zostały zarzucone i wiele innych - zapewniła kandydatka na prezydentkę stolicy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kradną zdjęcia cudzych mieszkań, podnoszą ceny z godziny na godzinę. Czynsze w Warszawie już prawie jak w Berlinie

2100 mieszkań na 16 hektarach

O projekcie Warszawskiej Dzielnicy Społecznej opowiedziała także jedna z jego autorek Zofia Piotrowska. - To był projekt, który miał odmienić rozumienie społecznego budownictwa mieszkaniowego jako pomocy społecznej i zmienić rozumienie, że jest to dobro, infrastruktura, która podnosi jakość życia w mieście. Nie tylko dla osób, które będą docelowo wynajmować te mieszkania czynszowe, ale dla całej tej dzielnicy, dla całego miasta - wyjaśniła.

Wymieniła, że w projekcie uwzględniono 2100 mieszkań w różnych segmentach czynszowych oraz zespół szkolno-przedszkolny, ale również część biurową od strony ulicy Górczewskiej. Oprócz tego: punkty usługowe i handlowe. Piotrowska zwróciła uwagę, że sami mieszkańcy dopominali się i pytali o to, kiedy ten projekt będzie realizowany.

Wiceminister rozwoju Krzysztof Kukucki zauważył, że przy budowie mieszkań i realizacji inwestycji "najważniejsza oprócz pieniędzy jest determinacja i konsekwencja". - Magda Biejat jest gwarancją tego, że z konsekwencją i determinacją będzie dążyć do realizacji tego, co jest na wyciągnięcie ręki, a w ostatnich latach okazuje się w Warszawie niemożliwe. Dla mnie to ogromne zaskoczenie, bo całe życie słyszałem, że w Warszawie nie ma terenów pod inwestycje mieszkaniowe. Tu mamy 16 hektarów, które są gotowe do zabudowy, w dużej części należą do miasta. Brakuje jedynie właśnie tej determinacji - ocenił. Wyraził też nadzieję, że Biejat doprowadzi inwestycję do końca i będzie można przekazać klucze mieszkankom i mieszkańcom.

Wiceminister zapowiedział też, że "za chwilę do uzgodnień międzyresortowych wysyłany będzie projekt tzw. małej nowelizacji ustawy", która pozwoli na zwiększenie limitów w budżecie na wydatki związane z budową mieszkań społecznych. - Proponujemy podniesienie tego limitu do pięciu miliardów złotych. To spowoduje, że jeszcze w tym roku będziemy w stanie podpisać umowę o dofinansowanie 20 tysięcy budów w całej Polsce. A samorządy naprawdę chcą budować mieszkania społeczne - zapewnił Kukucki. Jak dodał, w ciągu ostatnich czterech lat 10-krotnie wzrosło zainteresowanie pozyskaniem funduszy na budowę lub przywrócenie użytkowania mieszkań społecznych na wynajem.

Czytaj także: