Kradną zdjęcia cudzych mieszkań, podnoszą ceny z godziny na godzinę. Czynsze w Warszawie już prawie jak w Berlinie

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Ceny mieszkań rosną, ale nowych inwestycji jest coraz mniej. To efekt rządowego programu
Ceny mieszkań rosną, ale nowych inwestycji jest coraz mniej. To efekt rządowego programuPaweł Płuska/Fakty TVN
wideo 2/2
Ceny mieszkań rosną, ale nowych inwestycji jest coraz mniej. To efekt rządowego programuPaweł Płuska/Fakty TVN

Aktywiści Miasto Jest Nasze mówią o katastrofalnej sytuacji mieszkaniowej w Warszawie. - Czynsze są już prawie takie jak w Berlinie, a średnie płace są około trzy razy mniejsze - zauważają. Ponad dwa tysiące złotych za mały pokój dla studenta, trzy tysiące za małą kawalerkę i ponad cztery tysiące złotych za niewielkie mieszkanie dwupokojowe. Do tego próby oszustwa i zawyżanie cen. Sprawdziliśmy, jak wygląda próba znalezienia w Warszawie mieszkania na wynajem.

Na stronach z ogłoszeniami, ale też na co najmniej kilku facebookowych grupach - tu głównie szukają ci, którzy chcą znaleźć mieszkanie szybko, ale nie chcą płacić prowizji agencjom nieruchomości. Najpierw w oczy rzucają się pokoje. Gdy przeprowadzałam się do stolicy cztery lata temu, płaciłam za taki około 800 do 1000 złotych. Później pandemia, inflacja i stopniowe podwyższanie czynszów przez wspólnoty, podwyżki cen energii - to wszystko z biegiem lat przyczyniło się do drastycznych podwyżek.

Na facebookowych grupach komentujący są bezlitośni. Ale już wiem dlaczego. 2300 złotych za pokój na Starych Bielanach. Nie wiadomo, ile ma metrów, ale widać, że jest naprawdę niewielki. Mimo to ktoś wcisnął tam pojedyncze łóżko, biurko z krzesłem i szafę. Przyszłemu lokatorowi do wykorzystania został mały skrawek podłogi - wystarczający, żeby obrócić się w miejscu. Czytamy, że w lokalu mieszkają jeszcze dwie osoby w dwóch oddzielnych pokojach. Z opisu wynika też, że ten, o którym mowa, zostanie wynajęty najchętniej studentowi. Którego studenta stać na taki luksus? "W tej cenie mam mieszkanie 50 metrów kwadratowych" – skomentował ktoś pod postem. Sprawdzę.

Zaliczka i identyczne mieszkanie w Krakowie

Moją uwagę przykuło ogłoszenie na jednej ze stron z nieruchomościami pt. "Eleganckie mieszkanko – zwierzolubne". Dwa pokoje, 48 metrów kwadratowych. Odnowione, umeblowane. Z opisu wynika, że znajdę tam wszystkie potrzebne sprzęty. Rzeczywiście eleganckie, a co najważniejsze, właścicielka akceptuje zwierzęta. Wielu wynajmujących uprzedza często z góry: bez zwierząt, bez palących, bez dzieci. Ulica Batorego na warszawskim Mokotowie - idealnie. Ogłoszenie zamieściła Katarzyna, podała też nazwisko, a to rzadkość. Co może pójść nie tak? Gdy w piątek po południu próbowałam zadzwonić, jej telefon był wyłączony, napisałam więc SMS. Tego samego dnia późnym wieczorem, po godzinie 23, dostaję odpowiedź:

"Witam, przepraszam, że tak późno, dopiero wzięłam telefon do ręki".

Odpowiadam, że to nie problem i czy ogłoszenie jest nadal aktualne. Jest. Pani wypytuje, sprawia wrażenie, że zależy jej na odpowiedzialnym najemcy. Chce wiedzieć, na jak długo zamierzam wynająć, czym się zajmuję. Zrozumiałe. Mieszkanie można obejrzeć dopiero w niedzielę.

Nagle pojawia się pierwsza czerwona flaga.

"Wstępnie na niedzielę np. na 14 – tylko do potwierdzenia. Właśnie zaczęłam odpisywać i dostałam propozycję wpłaty zaliczki i rezerwacji, więc nie wiem, czy będzie aktualne na pewno" - zaznaczyła pani Kasia.

Zależało mi, więc odpowiedziałam, że mogę przyjechać nawet w sobotę rano, podpisać umowę i wpłacić kaucję. Podkreśliłam, że przelew jest mało wiążący. Umowa to umowa i klucze do ręki - też.

I tu zaczęły się schody. Wersja pani Kasi nie pokrywa się z wcześniejszą wiadomością. "Oczywiście, tzn. my będziemy z mężem w niedzielę pod wieczór (dopiero była mowa, że możemy się umówić na 14). Jesteśmy na wyjeździe w tej chwili" – stwierdziła.

Napisałam, że rozumiem i byśmy wstępnie umówiły się na niedzielę. Było późno, mogła się pomylić, jest piątek, jest na wyjeździe.

Coś nie dawało mi jednak spokoju. Po pierwsze cena. 2900 złotych plus dodatkowo czynsz 640 złotych. Czyli łącznie 3540 złotych. Szybki rzut okiem i widzę: mieszkania o podobnym standardzie i metrażu na Mokotowie, również zwierzolubne, to koszt około 4200 złotych. Minimum. Do tego dochodzą często opłaty za prąd. Wynajmujący też zaznaczają, że wymagana jest podwójna kaucja w przypadku takiego standardu. Tu mowa o jednomiesięcznej.

Wchodzę na profil Katarzyny, która – jak się okazuje – na olx jest od stycznia tego roku. Nie daje mi to spokoju, więc przepuszczam zdjęcie "eleganckiego mieszkanka" przez wyszukiwarkę Google. Moim oczom ukazują się linki do dwóch powiązanych z tym zdjęciem ogłoszeń pt. "Do wynajęcia apartament Kraków, Podgórze, Wielicka 57". Jedno dodane 2 grudnia 2023, poprzednie - 29 listopada 2023 roku. Sprawdzam też na mapach Google, jak wygląda blok pod tym adresem w Warszawie. Nie zgadza się układ okien.

Apartament w Krakowie okazuje się identyczny jak "eleganckie mieszkanko" na Batorego w Warszawie.

W niedzielę rano kontakt się urwał, a ogłoszenie zniknęło ze strony. To oznacza jedno: pani Kasia, lub ktokolwiek inny znajdujący się po drugiej stronie, ukradł czyjeś zdjęcia i wstawił do ogłoszenia mieszkania, które najpewniej w ogóle na Batorego nie istnieje. Może ktoś też to zauważył i zgłosił problem administratorom strony. A może ktoś inny wpłacił zaliczkę, a pani Kasia nadal mogła cieszyć się z "wyjazdu z mężem".

Cena wzrosła w ciągu godziny

Kiedy już myślałam, że to złe dobrego początki, znalazłam kolejne mieszkanie. Tym razem lokalizacja w okolicy stacji metra Księcia Janusza na Woli. Dwa pokoje, 37 metrów kwadratowych, zwierzęta mile widziane. Blok może nie najnowszy - jak to w tej okolicy - ale jak czytamy, klatka niedawno odnowiona, windy są. Mieszkanie też wyremontowane. Cena: 3600 złotych, do tego opłaty za prąd. Metraż nie za duży, ale w sam raz. Tutaj właścicielka już odebrała telefon, umówiłyśmy wstępny termin oglądania na następny tydzień, w niedzielę. Czyli mieszkanie raczej istnieje. W międzyczasie miły gest - pani Karina (imię zmienione) upewniała się, czy na pewno będę. Potwierdziłam dzień wcześniej.

Umówionego dnia pojawiłam się punktualnie, w mieszkaniu zastałam jeszcze obecną lokatorkę, której umowa obowiązuje do końca lutego. Słyszę: sąsiedzi są w porządku, obok mieszka starsza, niedosłysząca sympatyczna pani, wszyscy miło gawędzą sobie na spacerach z psami. To 10. piętro, więc nad nami nikogo już nie ma. Idealnie. Lokatorka pokazała nam wszystkie pokoje, łazienkę i kuchnię. Nie miałam zastrzeżeń. Kilka minut później pojawiła się właścicielka mieszkania i druga kobieta, zdaje się - jej partnerka. Dopytuję, czy ktoś zainteresowany wynajmem jeszcze dziś przychodzi, bo jestem zdecydowana na 90 procent. Słyszę: tak, ktoś będzie. Właścicielka nie chce jednak zdradzić, o której godzinie dokładnie. Do rozmowy włącza się jeszcze jej partnerka (imienia nie pamiętam) i zwraca się po angielsku, pyta, czym się zajmuję. Miły small talk. Rozstajemy się i uzgadniamy: zadzwonię za około godzinę z ostateczną decyzją.

Dzwonię. Pani Karina nie odbiera, napisała SMS, że oddzwoni w wolnej chwili. Po około 30 minutach odbieram telefon, ale słyszę jej partnerkę. Mówi po angielsku, że chcą być szczere: źle to wszystko sobie wykalkulowały i jednak będzie drożej o 200 złotych. To oznacza, że po godzinie cena mieszkania nagle wzrosła. Powiedziałam, że się zastanowię, choć wiedziałam już, jaka będzie odpowiedź. Nie dogadam się z kimś, kto zmienia tak szybko decyzję. Napisałam tylko SMS. W odpowiedzi przeczytałam: "szkoda, bo myślałyśmy, że mógłby to być dobry match między nami". Wtedy nie wytrzymałam.

"Też tak myślałam, ale niestety cenowo nam się to nie spina. I zmiana decyzji po godzinie nie jest fair i źle wróży na przyszłość" - odpowiedziałam.

Od tygodnia cena była taka sama, godzinę po mojej wizycie wzrosła. Czy ktoś jeszcze oglądał po mnie to mieszkanie? Wątpię. Ogłoszenie nadal wisi na stronie. Z nową już ceną: 3850 złotych plus rachunki za prąd. W luźnym przeliczeniu, włączając opłaty za internet, wychodzi 4000 złotych. Za 37 metrów kwadratowych, gdzie ma pomieścić się dwoje dorosłych ludzi, pies i kot.

Po około dwóch tygodniach poszukiwań bilans wygląda następująco: kilkanaście nieodebranych ode mnie telefonów, jedno odwołane spotkanie tego samego dnia, jedna próba oszustwa i strata czasu dla kogoś, kto zmienia zdanie w ciągu godziny.

Aktywiści o kryzysie mieszkaniowym

W czwartek, 11 stycznia, odbyła się konferencja i happening stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Tematem była odpowiedź młodych na obecny kryzys mieszkaniowy. Wydarzenie odbyło się przed nadzwyczajną sesją Rady Warszawy, która została zwołana ze względu na - jak czytamy na stronie MJN - katastrofalną sytuację na rynku mieszkaniowym.

- Chcemy, by rada miasta przyjęła dziś negatywne stanowisko wobec planowanego projektu Kredytu 0 procent. W naszej opinii kredyt 0 procent równa się 0 procent szans na mieszkanie. Innymi słowy, program kredytu 0 procent to rozdawnictwo, tyle tylko, że dla deweloperów - powiedział student i działacz MJN Maciej Saja.

Czytaj więcej: Kredyt 0 procent. Jest zapowiedź w sprawie nowego programu kredytowego>>>

Zdaniem aktywistów, zamiast dopłat do kredytów, należy inwestować w tanie mieszkania. Jak wyliczają, w Warszawie jest obecnie 200 tysięcy pustych mieszkań. - W samym zasobie miasta znajduje się obecnie 200 budynków. Miasto musi zintensyfikować pracę nad przywróceniem pustostanów do zasobu lokalowego miasta. Te wszystkie nieruchomości mogłyby służyć warszawiakom, a zamiast tego straszą - podkreślił działacz MJN Praga-Północ Damian Gregier.

Rynek nieruchomości rozgrzany do czerwoności. Co nas czeka w 2024 roku?
Rynek nieruchomości rozgrzany do czerwoności. Co nas czeka w 2024 rok?Stefania Kulik/Fakty po Południu TVN24

Zamiast się uczyć, muszą zarabiać na mieszkanie

- Im dłużej zbieramy, tym więcej brakuje. Czy mieszkania w Warszawie służą jeszcze do mieszkania, czy już tylko do pomnażania majątków deweloperów? Z dziewczyną płacimy 3000 złotych za zwykłą kawalerkę. Zamiast uczyć się na studia, wieczory spędzam w pracy. Ani od rządu, ani od rodziców nie mogę liczyć na dostanie mieszkania na start - mówił obecny na happeningu student.

Aktywiści oceniają, że "czynsze w Warszawie są już prawie takie jak w Berlinie, a średnie płace są około trzy razy mniejsze". 

MJN opublikowało też postulaty. Domaga się w nich między innymi: natychmiastowej likwidacji dopłat do kredytów mieszkaniowych, znaczącego zwiększenia dofinansowania budownictwa komunalnego i spółdzielczego; uczestnictwa deweloperów w tworzeniu sensownej polityki mieszkaniowej; zapewnienia przez miasto wszystkim miejskim lokatorom dostępu do ogrzewania z miejskiej sieci ciepłowniczej i umorzenie długów, w które wpadli lokatorzy zmuszeni do korzystania z innych, drogich metod ogrzewania mieszkania.

- Zgodnie z artykułem 75 Konstytucji RP zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych obywateli i obywatelek jest jednym z obowiązków władz publicznych. Mowa tu jednak o mieszkaniach, a nie dopłatach dla banków i deweloperów - podsumowała Urszula Kałłaur.

Autorka/Autor:Katarzyna Kędra

Źródło: tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Przedstawiciele władz dzielnicy i ośrodka sportu zabrali głos po masowym zatruciu chlorem na basenie na warszawskim Targówku. Urzędnicy przyznają, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną zbyt wysokiego stężenia chloru. Basen pozostaje zamknięty, a sprawie przyjrzy się także prokuratura.

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na ulicy Wspólnej w dzielnicy Śródmieście kobieta w wieku około 28 lat została dźgnięta ostrym narzędziem - przekazało stołeczne pogotowie. Do ataku doszło w piątek wieczorem. Policja potwierdza, że poszkodowana została przewieziona do szpitala. Jak ustaliliśmy, kobieta nie chce jednak współpracować z policją.

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Już za kilka dni uroczystości 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. "W jak Wolność" będzie hasłem przewodnim tegorocznych obchodów i ma symbolizować główną wartość, która inspirowała warszawiaków do heroicznej walki. Darmowe przypinki z tym hasłem będą do odebrania na wybranych słupach reklamowych w całym mieście.

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Przypki pod Piasecznem doszło w sobotę do pożaru domku letniskowego na terenie ogródków działkowych. Poszkodowany został 80-letni mężczyzna.

Pożar domku letniskowego, poszkodowany starszy mężczyzna

Pożar domku letniskowego, poszkodowany starszy mężczyzna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na pływalni Polonez OSiR Targówek korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Jego poziom przekraczał normę nawet kilkunastokrotnie. W piątek do szpitala trafiło 21 osób, w sobotę przebywało w nim nadal osiem osób, w tym czwórka dzieci. Policja przekazała, że do sprawy zatrzymano trzy osoby - to pracownicy pływalni. Przyczyny zdarzenia zbada prokuratura.

Masowe zatrucie na basenie. Zatrzymano pracowników pływalni

Masowe zatrucie na basenie. Zatrzymano pracowników pływalni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

46-latek jest podejrzany o znęcanie się psychiczne i fizycznie nad żoną. Awantury miał wszczynać wielokrotnie. Podczas ostatniej uderzył żonę talerzem w głowę. Grozi mu pięć lat więzienia, został tymczasowo aresztowany.

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

Źródło:
tvn24.pl

Od trzeciego sierpnia przy ulicy Marywilskiej miało działać tymczasowe targowisko z 800 kontenerami i parkingiem na 400 samochodów. Tak się nie stanie. Nowy termin nie jest znany. Spółka Marywilska 44 zamieściła w tej sprawie komunikat.

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Para policjantów po służbie zauważyła mężczyznę, który wybiegł ze sklepu z pełnym koszykiem i bardzo nerwowo się zachowywał. Funkcjonariusze próbowali dowiedzieć się dlaczego, a wtedy odepchnął koszyk i rzucił się do ucieczki.

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Siedlcach doszło do pościgu niczym z filmów akcji. Jego bilans to poszkodowany policjant i dwa zniszczone radiowozy. Kierowca bmw zatrzymał się dopiero na blokadzie. Okazało się, że miał się czego obawiać.

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały częściowo otwarte, polecają się do odwiedzania. Zobaczyć można wystawę czasową, a także wysłuchać koncertów chopinowskich czy wziąć udział w Festiwalu Strefa Ciszy. Muzeum wprowadziło czasowo niższe ceny za wstęp.

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Do stołecznego ogrodu zoologicznego zawitali nowi mieszkańcy. To dwie pary zwisogłówek koroniastych. Są jednymi z najmniejszych papug na świecie. Odpoczywają i śpią w specyficzny sposób. W kwestii żywienia nie pogardzą owocami.

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy pomogli 15-latkowi, który zatruł się alkoholem. Miał dwa promile we krwi. Po ocuceniu awanturował się, odebrała go matka.

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragedii doszło pod Płockiem. Na drodze krajowej numer 60 dachował lexus. Autem podróżowały cztery osoby. Kierowca zginął na miejscu. Troje pasażerów, w tym kobieta i dwoje dzieci, z obrażeniami trafiło do szpitala. Trasa jest całkowicie zablokowana. Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym.

Kierowca nie żyje, roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka są ranni. Śledztwo w sprawie wypadku

Kierowca nie żyje, roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka są ranni. Śledztwo w sprawie wypadku

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Wyszedł z więzienia, gdzie odbywał wyrok za kradzież i jeszcze tego samego dnia ukradł rower należący do 14-letniego chłopca i został zatrzymany.

Wolnością cieszył się kilka godzin

Wolnością cieszył się kilka godzin

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na trasie S2, w pobliżu węzła Opacz, doszło do zderzenia busa i samochodu ciężarowego. "Jedna osoba poszkodowana" - poinformowano w komunikacie, opublikowanym w mediach społecznościowych OSP Raszyn.

Zderzenie busa z ciężarówką na S2

Zderzenie busa z ciężarówką na S2

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas patrolowania rejonu ulicy Gołkowskiej strażnicy miejscy zauważyli, że ktoś skacze do Jeziorka Czerniakowskiego z mostu. Okazało się, że chętnych do kąpieli w niedozwolonym miejscu było więcej.

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Sielice koło Sochaczewa tir z naczepą zablokował drogę krajową numer 50. Służby miały problem z usunięciem pojazdu.

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cierpliwość mieszkańców Górnego Mokotowa po raz kolejny zostaje wystawiona na próbę. Tramwaje znikną z ulicy Puławskiej na cały miesiąc. To przez rozpoczynającą się budowę torowiska Rakowieckiej. W tym czasie zawieszona zostanie także oddana w maju linia na Sielce.

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Agresywne zachowanie 45-latka na pokładzie samolotu z Londynu do Kowna sprawiło, że kapitan podjął decyzję o lądowaniu na lotnisku w Modlinie. Interweniowali strażnicy graniczni.

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Źródło:
PAP

Rozpoczęły się prace związane z likwidacją tunelu pod ulicą Marszałkowską. To pierwszy etap przebudowy rejonu Złotej i Zgody. Urzędnicy deklarują, że za dwa lata to miejsce zmieni się nie do poznania - auta zastąpią szpalery drzew i ogródki restauracyjne.

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24