Strażnicy miejscy, którzy patrolowali Wolę zauważyli dostawcę jedzenia jadącego skuterem pod prąd ulicą Okopową. Po zatrzymaniu mężczyzny okazało się, że był pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Właśnie minęła północ z 2 na 3 stycznia, gdy strażnicy z IV Oddziału Terenowego patrolujący Wolę zauważyli, że ulicą Okopową pod prąd jedzie skuter. Podjęli interwencję. Zatrzymany do kontroli 26-letni mężczyzna okazał się obcokrajowcem. Strażników zastanowiło jego zachowanie.
"Mówił w zwolnionym tempie"
"Kierujący skuterem poruszał się i mówił w zwolnionym tempie. Badanie wykazało, że w wydychanym przez niego powietrzu jest 0,7 promila (0,27 mg/l) alkoholu. Strażnicy sprawdzili, czy mężczyzna nie ma przy sobie przedmiotów niebezpiecznych lub zabronionych. Podczas tej kontroli znaleziono przy nim niewielką, foliową torebkę. W środku był zielono-brunatny susz roślinny i drobna moneta. Mężczyzna sam przyznał, że to marihuana" - podała w komunikacie stołeczna straż miejska.
Wezwani na miejsce policjanci zbadali dostawcę testem narkotykowym. Okazało, że oprócz alkoholu mężczyzna zażywał też opiaty i amfetaminę. Po przeprowadzeniu specjalistycznych badań w szpitalu dostawca "na potrójnym wspomaganiu" został zatrzymany.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż miejska