Konflikt w schronisku na Paluchu: weterynarze boją się "internetowego linczu"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
O czworonogach opowiadają wolontariusze (wideo ze stycznia 2020 roku)
O czworonogach opowiadają wolontariusze (wideo ze stycznia 2020 roku)TVN24
wideo 2/2
O czworonogach opowiadają wolontariusze TVN24

Weterynarze ze schroniska "Na Paluchu" napisali oświadczenie, w którym skarżą się na wpisy "niektórych wolontariuszy" w mediach społecznościowych. "Działania takie, podważające nasze kompetencje, wiedzę, wieloletnie doświadczenie, a także zasady schroniskowej medycyny weterynaryjnej, w naszym odczuciu uderzają w imię Schroniska oraz miasta" - zaznaczyli.

Lekarze z Palucha odnieśli się do wpisów w mediach społecznościowych - jak wskazali - "niektórych wolontariuszy Schroniska lub osób związanych z nimi, w których w sposób fałszywy przedstawiana była historia leczenia schroniskowych zwierząt". Określili, że publikowane w internecie treści "poddawały w wątpliwość stosowane przez nich praktyki". Pod oświadczeniem opublikowanym na stronie schroniska podpisało się w sumie 13 lekarzy.

Weterynarze ocenili, że internetowe wpisy to kolejna forma "rozszerzającego się sporu z dyrektorem schroniska". Jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl, w związku z tymi doniesieniami ratusz zapowiedział kontrolę w placówce. Lekarze przypomnieli, że geneza konfliktu sięga propozycji zmian procedury adopcji zwierząt. Nowa forma umożliwiałaby formalną rejestrację procesu adopcyjnego od pierwszej wizyty w schronisku osoby zainteresowanej adopcją i jej pierwszego kontaktu ze zwierzęciem oraz wolontariuszem, co pozwoliłoby potencjalnemu adoptującemu na odwołanie się od negatywnej opinii. Wskazali też, że procedura poruszała również kwestię ochrony danych osobowych i prywatności - na przykład zbyt dużego wglądu wolontariuszy w warunki bytowe i mieszkaniowe mieszkańców Warszawy.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

"Inne schroniska nas stawiają sobie za wzór"

"To podejście do zwiększenia standardów i transparentności Schroniska spotkało się z ostrym sprzeciwem części wolontariuszy. Protest i akcje medialne organizowane przez protestujących z czasem odeszły od źródła sporu i zaczęły poruszać tematy mające za zadanie wywołać wśród opinii publicznej wrażenie złego zarządzania Schroniska i braku kwalifikacji osób w nim pracujących (administracji, opiekunów zwierząt, lekarzy i techników weterynarii). Tymczasem z naszych doświadczeń korzystają inne schroniska w Polsce, które często to właśnie nas stawiają sobie za wzór" - przypomnieli lekarze.

W piśmie wskazali, że pod ich opiekę trafiają czworonogi, które są ofiarami wypadków lub zaniedbań. Lekarze nie zawsze znają historię zwierzęcia, któremu pomagają. "Pies lub kot, w przeciwieństwie do człowieka, nie zgłosi lekarzowi tzw. głównej skargi, nie powie, co mu dolega, gdzie go boli. Sytuację pogarsza fakt, że zwierzęta często ukrywają swoją chorobę. W takich przypadkach albo musimy liczyć jedynie na swoją podejrzliwość, albo na łut szczęścia w zaobserwowaniu przez nas, opiekunów lub wolontariuszy jakiegoś typowego dla danej choroby objawu" - napisali.

"Krzywdzące są dla nas opinie niektórych z wolontariuszy"

Przypomnieli też, że do warszawskiego schroniska w ubiegłym roku trafiły też psy z owianego złą sławą schroniska w Radysach, a z roku na rok przybywa też coraz więcej kotów. Odnieśli się także do relacji z samymi wolontariuszami.

"Kontakt z drugim człowiekiem prowadzi oczywiście czasem do sytuacji konfliktowych. Dotyczy to również naszych relacji z wolontariuszami. Z częścią wolontariatu dogadujemy się lepiej, z inną gorzej. Do pewnych wolontariuszy czujemy autentyczną sympatię, do innych antypatię. Jest to naturalne i ludzkie. Staramy się jednak podchodzić do tego profesjonalnie, aby osobiste animozje nie przeszkadzały w osiągnięciu głównego celu naszej pracy, jakim jest zwiększenie dobrostanu naszych podopiecznych" - zapewnili.

"Krzywdzące są dla nas opinie niektórych z wolontariuszy, o ich rzekomej moralnej przewadze nad nami ('wolontariat to coś więcej niż praca, bo wynika z czystej miłości do zwierząt i empatii' – słowa takie sugerują, że sami takich uczuć jesteśmy pozbawieni i pracujemy wyłącznie dla pieniędzy)" - ocenili.

Odnieśli się także do skargi złożonej przez wolontariusza na jednego z lekarzy i zacytowali ją: "jako wieloletnia wolontariuszka jestem w stanie ocenić wiedzę i zaangażowania lekarzy weterynarii, którzy zajmują się zwierzętami w schronisku". Jak wskazali, te słowa brzmią "po prostu arogancko".

Przelewa się czara goryczy

Określili też, że stale pracują pod presją wynikającą nie tylko z samego charakteru zawodu. "Lekarz weterynarii jest profesją z jednym z wyższych wskaźników samobójstw" - wskazali. Ocenili też, że w prywatnych zakładach leczniczych wykonuje się więcej eutanazji zwierząt w ciągu miesiąca niż na Paluchu. "To efekt obaw schroniskowych lekarzy weterynarii przed byciem posądzonym o zbyt pochopne działanie, przez osoby z mniejszą od naszej wiedzą, ale za to dużą samooceną oraz dostępem do Internetu i mediów społecznościowych. Nikt z nas nie chce być ofiarą internetowego linczu" - napisali.

"Wykorzystywanie nieprawdziwie przedstawianych historii leczenia kilku zwierząt oraz podważanie naszych kompetencji, przelewa czarę goryczy" - czytamy dalej. Jak ocenili, to praktyka mająca na celu "zwiększenie szumu medialnego" wokół schroniska, a takie działania wzbudzają jedynie nieufność wśród społeczeństwa.

"Efekt tych wszystkich zdarzeń, czyli (co nietrudno odgadnąć) zmniejszenie współpracy między pracownikami i wolontariatem, może odbić się negatywnie na zwierzętach i to niestety w długofalowej perspektywie. Dlatego jako schroniskowi lekarze weterynarii nie zgadzamy się na kreowanie fałszywego obrazu Schroniska" - czytamy w podsumowaniu.

Komentarz wolontariuszy

O komentarz poprosiliśmy wolontariuszy. Bożena Urawska, Szymon Kostiuk oraz Agata Malarska-Madura powiedzieli, że oświadczenie weterynarzy przyjęli z "dużym zaskoczeniem i zaniepokojeniem". "Nie nawiązuje ono w żaden sposób do problemów i wątpliwości wolontariuszy w zakresie opieki weterynaryjnej konkretnych zwierząt przebywających w schronisku, które od dawna zgłaszamy w korespondencji kierowanej do dyrekcji placówki" - napisali w oświadczeniu.

Ich zdaniem argumenty weterynarzy "wprowadzają opinię publiczną w błąd". "W znikomym stopniu odnoszą się do realiów opieki weterynaryjnej w schronisku, a w dużym do spraw będących zupełnie poza znajomością zagadnień lekarzy - jak np. zasady prowadzenia adopcji. Od kilku lat udział weterynarzy w tym procesie jest ograniczony do minimum - odprawy weterynaryjnej w przypadku zwierząt chorych. Stąd zapewne brak znajomości podstawowych zasad tej procedury" - stwierdzili.

Ich zdaniem "szczególnie przykra jest próba uwikłania w nasz "spór z dyrektorem" pracowników schroniska. "Niepokoi nas kończąca to oświadczenie informacja, że "Efekt tych wszystkich zdarzeń, czyli (co nietrudno odgadnąć) zmniejszenie współpracy między pracownikami i wolontariatem, może odbić się negatywnie na zwierzętach i to niestety w długofalowej perspektywie". Jak mamy ją rozumieć? Jako zapowiedź odwetu na zwierzętach? Nasza współpraca z opiekunami jest niezmienna i stała. W wyniku ograniczeń pandemicznych de facto nie ma już bezpośrednich kontaktów między wolontariuszami a weterynarzami od roku. Co można tu jeszcze zmniejszyć?" - pytają retorycznie.

"Postawa weterynarzy utwierdza nas w przekonaniu, że obszar zarządzania opieką weterynaryjną na Paluchu powinien zostać niezwłocznie objęty trwającą od 2 sierpnia kontrolą, zarządzoną przez Pana Prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Ta – zgodnie z oświadczeniem ratusza – ma na celu zbadanie prawidłowości zarządzania Schroniskiem. Organizacja opieki weterynaryjnej to istotny element tego procesu, bezpośrednio wpływający na warunki bytowania, bezpieczeństwo i komfort życia bezdomnych zwierząt. Z prawnego punktu widzenia ich właścicielem jest m. st. Warszawa. Który właściciel nie chciałby wiedzieć jak zaopiekowany jest jego podopieczny?" - dodają.

Podkreślają, że "skargi na sposób organizowania i prowadzenia opieki weterynaryjnej w Schronisku na Paluchu nie są niczym nowym ani dla weterynarzy, ani dla Dyrektora Schroniska, ani dla stołecznego Biura Ochrony Środowiska".

"Wobec wieloletniego ignorowania naszych sygnałów, lekceważenia faktów przez osoby decyzyjne w Schronisku i w BOŚ, presja publiczna jest dla nas już jedyną nadzieją na polepszenie sytuacji zwierząt, która - zwłaszcza w odniesieniu do kotów - jest szczególnie dramatyczna" – piszą.

Jak podkreślają, w swoim apelu kierują się "przede wszystkim troską o dobro naszych czworonożnych podopiecznych - nie zaś opinią o schronisku czy "urażoną dumą zawodową, jak czynią to w swoim oświadczeniu weterynarze".

"Przypominamy, że to właśnie nasze publiczne wypowiedzi na temat tragicznego stanu kociarni zaowocowały deklaracją ratusza o uwzględnieniu jej w planach inwestycyjnych już w przyszłym roku. Tragicznych warunków, w których od lat przebywają koty nie chciał dostrzec ani dyrektor Strzelczyk, ani BOŚ" – twierdzą.

Konflikt i kontrole

O problemach w "Paluchu", między innymi o konflikcie z dyrekcją wokół zasad funkcjonowania schroniska i warunków, w jakich przebywa duża część psów i kotów, od wielu tygodni informowali właśnie wolontariusze. W maju wystosowali list otwarty, w którym wyrazili zaniepokojenie zmianami w procedurach adopcji.

W ubiegłym miesiącu prezydent Rafał Trzaskowski zlecił kompleksowe kontrole w placówce, które potrwają do 20 sierpnia. Jak wskazywali urzędnicy, pod lupę wzięto: "zasady i funkcjonowanie wolontariatu w schronisku, prawidłowość prowadzenia procesów adopcji (w tym procedury obowiązujące obecnie oraz poprzednio, porównanie, celowość i zasadność wprowadzonych zmian oraz ewentualne odstępstwa od obowiązującej procedury), warunki bytowania kotów oraz wykorzystanie sprzętu medycznego służącego do leczenia zwierząt uzyskanego w ramach zbiórek społecznych".

Autorka/Autor:katke/kz//r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Do końca sierpnia potrwa ostatni etap prac na dworcu Warszawa Zachodnia. Specjalna maszyna szlifuje nowe tory. Po tym zabiegu przejazdy pociągów będą cichsze.

Szlifują 31 kilometrów torów na stacji Warszawa Zachodnia

Szlifują 31 kilometrów torów na stacji Warszawa Zachodnia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

51-latek z powiatu żuromińskiego wdał się w awanturę, podczas której zaatakował pięściami i kaskiem innego mężczyznę. Potem kierował motocyklem po pijanemu i wylądował w polu kukurydzy. Finalnie trafił do szpitala, gdzie zaatakował personel - informuje żuromińska policja.

Po pijanemu wjechał motocyklem w pole kukurydzy, "w szpitalu wpadł w furię"

Po pijanemu wjechał motocyklem w pole kukurydzy, "w szpitalu wpadł w furię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę kierowca wjechał autem w zabytkowy kandelabr. Okazało się, że to policjant, który prowadził pod wpływem alkoholu. Taki też usłyszał zarzut. Jak informuje prokuratura, do zarzucanego czynu się nie przyznał. Śledczy pochylą się nad linią obrony prezentowaną przez podejrzanego.

Pijany policjant drogówki wjechał w kandelabr, usłyszał prokuratorski zarzut. "Nie przyznał się"

Pijany policjant drogówki wjechał w kandelabr, usłyszał prokuratorski zarzut. "Nie przyznał się"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na budowie tramwaju do Wilanowa dźwig uszkodził latarnię. Jej kosz spadł na przechodzącą chodnikiem osobę. W miejscu, w którym doszło do wypadku, widać ślady krwi. Poszkodowany został przewieziony do szpitala.

Klosz latarni spadł na przechodnia

Klosz latarni spadł na przechodnia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tysiące fanów przyjadą na koncerty Taylor Swift w Warszawie. Wokalistka wystąpi 1, 2 i 3 sierpnia na PGE Narodowym – w ramach światowej trasy "The Eras Tour". W tych dniach w stolicy będą odbywały się obchody rocznicy Powstania Warszawskiego, co wiąże się z zamkniętymi ulicami i zakazami parkowania. Stołeczny ratusz zachęca, by w związku z kumulacją utrudnień na koncerty Swift wybrać się komunikację miejską. Metro dowiezie pod sam stadion, podobnie tramwaje i autobusy czy kolej.

Taylor Swift w Warszawie. Jak dojechać i wrócić z koncertów? Miasto przygotowało poradnik komunikacyjny

Taylor Swift w Warszawie. Jak dojechać i wrócić z koncertów? Miasto przygotowało poradnik komunikacyjny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Żandarmeria Wojskowa zatrzymała we wtorek pracownika Wojskowego Biura Historycznego, zarazem wykładowcę Akademii Sztuki Wojennej. Znaleziono u niego tysiące teczek personalnych żołnierzy ze służb specjalnych, a także pornografię dziecięcą - wynika z nieoficjalnych informacji tvn24.pl.

Tysiące teczek żołnierzy i dziecięca pornografia u historyka wojskowości

Tysiące teczek żołnierzy i dziecięca pornografia u historyka wojskowości

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Krajowa poinformowała o rozpoczęciu rozbiórki i oględzin spalonej hali przy Marywilskiej 44. Na miejscu będzie pracowało sześć zespołów składających się z prokuratorów, policjantów i biegłych.

Rozbiórka i oględziny spalonej hali przy Marywilskiej

Rozbiórka i oględziny spalonej hali przy Marywilskiej

Źródło:
PAP

W Muzeum Powstania Warszawskiego rozpoczęły się obchody 80. rocznicy zrywu z 1944 roku. - 80 lat temu Warszawa stanęła do walki w obronie wolności. Powstańcy walczyli nie tylko o swoją ukochaną stolicę, ale o wolność Rzeczpospolitej - mówił podczas uroczystości dyrektor MPW Jan Ołdakowski.

"Swoim bohaterstwem dali dowód, że wolność jest wartością najwyższą"

"Swoim bohaterstwem dali dowód, że wolność jest wartością najwyższą"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W pobliżu Spichlerza Twierdzy Modlin z wody wyłowiono dłubankę. To archaiczna forma łodzi. Badacze mówią o sensacyjnym znalezisku.

Z dna Wisły wydobyli dłubankę. "Może być największa w Polsce"

Z dna Wisły wydobyli dłubankę. "Może być największa w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uszkodziła trzy prawidłowo zaparkowane auta. Jak się okazało, 56-latka ma już dwa aktywne dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Tym razem nie była w stanie dmuchnąć w alkomat. W szpitalu pobrano jej krew do badania na zawartość alkoholu.

Na parkingu uszkodziła trzy auta, ma już dwa dożywotnie zakazy prowadzenia

Na parkingu uszkodziła trzy auta, ma już dwa dożywotnie zakazy prowadzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ramach współpracy Krakowa z Warszawą, w wakacje można przejechać się w stolicy stylowym składem GT6 spod Wawelu. Stołeczny wagon 13N kursować będzie natomiast w Krakowie. To kolejna wymiana zabytkowych taborów Warszawy i stolicy Małopolski.

Stylowy skład spod Wawelu na torach w Warszawie

Stylowy skład spod Wawelu na torach w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały ponownie częściowo otwarte. Są jednak liczne ograniczenia w poruszaniu się. Zostały wprowadzone ze względów bezpieczeństwa.

Łazienki Królewskie częściowo otwarte, apel do zwiedzających

Łazienki Królewskie częściowo otwarte, apel do zwiedzających

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Legionowski sanepid poinformował, że można się kąpać na kąpieliskach Jeziora Zegrzyńskiego w Nieporęcie i Serocku.

Sinic już nie ma, można się kąpać w Jeziorze Zegrzyńskim

Sinic już nie ma, można się kąpać w Jeziorze Zegrzyńskim

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Oglądałem wielką stertę tych zdjęć i musiałem wybrać. Miałem wybrać te zdjęcia i ułożyć w jakąś historię, ale historię wszyscy znamy. Tutaj nie chodzi o pokazanie samej walki - mówił fotoreporter Chris Niedenthal w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24, opowiadając o nowym albumie, który pokazuje 100 pokolorowanych fotografii z 1944 roku.

"Nie ma tutaj żadnego lukrowania. To jest po prostu kolor"

"Nie ma tutaj żadnego lukrowania. To jest po prostu kolor"

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

W związku z 80. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego w Muzeum Warszawy otwarta zostanie wystawa "Sylwester 'Kris' Braun. Fotograf od powstania". Wydarzeniu towarzyszy premiera albumu o takim samym tytule. Poznajemy w nim szczegóły biografii wybitnego fotografa, a także historię jego asystentki Berty Weissberger. Jej udział w dokumentacji powstania został przez Brauna przemilczany.

"Fotograf od powstania" i przemilczana asystentka

"Fotograf od powstania" i przemilczana asystentka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczni policjanci wpadli na trop osób, które na terenie jednej z miejscowości w powiecie płońskim zajmowały się wytwarzaniem klefedronu - jednego z podstawowych składników dopalaczy. Zatrzymali trzy osoby, którym przedstawiono już zarzuty. Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Policjanci zlikwidowali laboratorium klefedronu i zatrzymali trzy osoby

Policjanci zlikwidowali laboratorium klefedronu i zatrzymali trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

24-latka uwierzyła mężczyźnie, który do niej zadzwonił i podał się za pracownika "departamentu bezpieczeństwa”. Twierdził, że jej pieniądze zagrożone i należy mu je szybko przekazać na "przechowanie". Wykonała wszystkie polecenia.

24-latka uwierzyła pracownikowi "departamentu bezpieczeństwa". Oddała mu oszczędności i wzięła kredyt

24-latka uwierzyła pracownikowi "departamentu bezpieczeństwa". Oddała mu oszczędności i wzięła kredyt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rodzina zgłosiła zaginięcie 80-latki. Trwała akcja poszukiwawcza, gdy do dyżurnego policji zadzwonił dzielnicowy, który na środku ruchliwej drogi zauważył starszą kobietę. Była zdezorientowana i wyczerpana. Gdy podał rysopis, okazało się, że to zaginiona.

Szła środkiem ruchliwej drogi. Nie wiedziała, gdzie jest

Szła środkiem ruchliwej drogi. Nie wiedziała, gdzie jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wydarzenia upamiętniające powstańczy zryw w 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego oznaczają zmiany w ruchu, parkowaniu i funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Ratusz publikuje program wydarzeń zaplanowanych nie tylko na 1 sierpnia, ale także na kolejne dni.

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W masowej wyobraźni Powstanie Warszawskie jest czarno-białe, bo takie są zdjęcia z tamtego okresu. Ale przecież niebo było niebieskie, drzewa zielone, pył po bombardowaniu szary, a krew czerwona. Z okazji 80. rocznicy zrywu ukazał się album zawierający 100 fotografii z 1944 roku, które zostały pokolorowane. Trafią też na plenerową wystawę na ogrodzeniu Łazienek Królewskich.

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wymagał pilnej naprawy, przywrócono jego estetykę. Zakończył się remont Pomnika Powstania Warszawskiego na placu Krasińskich. Zaimpregnowano schody i odnowiono fragmenty z brązu. Monument będzie gotowy na uroczystości z okazji obchodów 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Zdążyli z remontem pomnika przed rocznicą powstania

Zdążyli z remontem pomnika przed rocznicą powstania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trwa rozruch technologiczny dwóch ogromnych tarcz TBM, które będą drążyły tunele bemowskiego odcinka linii M2 na Karolin. Ratusz pokazał w poniedziałek początek prac. Tarcze Anna i Krystyna ważą po 650 ton - tyle, ile trzy samoloty pasażerskie i będą pracowały przez 24 godziny.

Jedna waży tyle, co trzy samoloty pasażerskie. Dwie tarcze wydrążą tunele metra na Bemowie

Jedna waży tyle, co trzy samoloty pasażerskie. Dwie tarcze wydrążą tunele metra na Bemowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wojskowy Instytut Medyczny, z którym związany jest ppłk Piotr Szymański, wszczyna postępowanie dyscyplinarne po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie, na którym żołnierz wyzywa i szarpie się z kilkoma osobami w restauracji. Zachowanie oficera potępił także szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wulgarne zachowanie oficera. Wojskowy Instytut Medyczny wszczyna postępowanie dyscyplinarne

Wulgarne zachowanie oficera. Wojskowy Instytut Medyczny wszczyna postępowanie dyscyplinarne

Źródło:
PAP

Nie żyje dziewięcioletnia dziewczynka, potrącona przez kierowcę ciężarówki w Wesołej. Do tragedii doszło we wtorek, kiedy razem z mamą przejeżdżała przez jezdnię przejazdem rowerowym. Po wypadku obie trafiły do szpitala.

Była z mamą, gdy potrącił je kierowca ciężarówki. Dziewczynka zmarła w szpitalu

Była z mamą, gdy potrącił je kierowca ciężarówki. Dziewczynka zmarła w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Żuromińska policja interweniowała w sprawie kolizji dwóch aut na parkingu przed sklepem. Sprawcy jednak nie było na miejscu. Mężczyzna uciekł do lasu w pobliżu swojego domu. Okazało się, że 47-latek był pijany. Swoje pierwsze prawo jazdy miał od lutego.

W wieku 47 lat zdobył pierwsze prawo jazdy, stracił je po pięciu miesiącach

W wieku 47 lat zdobył pierwsze prawo jazdy, stracił je po pięciu miesiącach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Siedmiolatka z mamą zwiedzała stolicę. Wycieczkę na prom przerwało ukąszenie osy. Na szyi dziecka pojawił się rumień. Pomogli jej strażnicy miejscy i ratownicy medyczni.

Usłyszeli dramatyczny krzyk kobiety. Towarzyszyła jej zapłakana kilkuletnia dziewczynka

Usłyszeli dramatyczny krzyk kobiety. Towarzyszyła jej zapłakana kilkuletnia dziewczynka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzeum Powstania Warszawskiego dusi się w zbyt małym budynku. Koncepcję rozbudowy kompleksu wybrano w konkursie architektonicznym sześć lat temu, ale prace budowlane nawet się nie rozpoczęły. Brakuje pieniędzy. Miasto postawiło na inne inwestycje kulturalne, a rządowy program dofinansowania zawiera przeszkody, które - w ocenie stołecznych urzędników - są nie do obejścia.

Nie ma pieniędzy na rozbudowę Muzeum Powstania Warszawskiego

Nie ma pieniędzy na rozbudowę Muzeum Powstania Warszawskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl