Nikogo nie rozbawił, na Wyspy Zielonego Przylądka nie poleciał

Strażnicy graniczni na Lotnisku Chopina
Lotnisko Chopina (wideo ilustracyjne)
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnarszawa.pl
52-latek na własne życzenie nie poleciał na Wyspy Zielonego Przylądka. Na lotnisku "zażartował" bowiem, że w bagażu ma granat. Interweniowali strażnicy graniczni. Dostał mandat, a kapitan nie wpuścił go na pokład samolotu.

Do zdarzenia doszło podczas odprawy biletowo-bagażowej na Lotnisku Chopina. Jeden z pasażerów powiedział pracownikowi obsługi naziemnej, obsługującej odprawę na rejs na Wyspy Zielonego Przylądka, że w bagażu ma granat. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy z Grupy Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie.

Pasażer wycofany z rejsu

- Pasażer został odizolowany od pozostałych podróżnych, a następnie został wraz z bagażem sprawdzony pod kątem posiadania przedmiotów niebezpiecznych. Wynik był negatywny. W rozmowie z funkcjonariuszami Straży Granicznej mężczyzna przyznał, że podana przez niego informacja o tym, iż posiada granat, była tylko żartem - przekazuje w komunikacie kpt. Dagmara Bielec, oficer prasowy komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Strażnicy graniczni na Lotnisku Chopina
Strażnicy graniczni na Lotnisku Chopina
Źródło: NOSG

ZOBACZ: Chcieli polecieć do Hiszpanii, trafili do strzeżonego ośrodka.

Decyzją przewoźnika 52-latek został wycofany z rejsu i tym samym nie mógł wejść na pokład samolotu odlatującego na Wyspy Zielonego Przylądka. W związku z popełnionym wykroczeniem został też ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.

1.  Kto: 5a. wbrew obowiązkowi określonemu w art. 83a ust. 1 ustawy nie stosuje się do nakazu lub zakazu zawartego w przepisach porządkowych wydanych na podstawie art. 83a ust. 2 obowiązujących na lotnisku, - podlega karze grzywny.
Art. 210 Prawo lotnicze
Czytaj także: